
Pierwszy raz coś takiego pisze, ale potrzebowalem miejsca na podsumowanie i pomoc innych osob, wiec wybaczcie błedy ;)
O mnie: samiec, 23 lata , 182 cm wzrostu. Ćwiczę Capoeira od września 2000 roku, w pazdzierniku 2007 wyprowadziłem się do Olsztyna, żeby prowadzić tu treningi capo, więc mój tryb życia (na razie bez studiów) pozwala na skupienie się na sobie.
Od stycznia 2008 ćwiczę na siłowni, pierwszy miesiąc: trening ogólnorozwojowy, wszystkie następne powoli w stronę zwiększania siły.
Cel treningu siłowego: wzrost masy, ale przede wszystkim siły. Targetuje gdzieś w okolice 90-95kg. Do tego mam trochę urazów, którym się przyda obudowanie mięśniami (kręgosłup i kolana).
Jedzenie normalne, ale generalnie bez szajtu: piersi z kurczaka, ryże, kasze, troche czerwonego mięsa, dużo ruskich pierogów ;) Do tej pory suplementowałem się gainerem 2 z vitalmaxa (2 razy dziennie między posiłkami lub przed i po treningu), carbo w trakcie treningu, zdążyłem też zeżreć paczkę Trec's Reactor i pół paczki kNOckout'a (kolega nie dał rady, więc sobie "spróbowałem"). Było to jakiś czas temu, nie spodziewałem się efektów i faktycznie ich chyba nie było ;) Z powodu spadającego tłuszczu w "diete" włączyłem po łyżecce oleju lnianego do każdego gainera. Staram się jesc normalnie 3 posiłki dziennie, czasem 4.
2 maja wpadły mi w łapska Shock Therapy+Storm za połowę ceny, słyszałem, że to dość zaawansowany sprzęt, więc odstawiam kompletnie alkohol i biorę się za konkretny trening. Storm - 30 minut przed śniadaniem i zaraz po siłowni (w dni nietreningowe 30 minut przed obiadem). Shock - 30 minut przed siłownią.
Moje początkowe druki z tanity (16 stycznia) i obecne wartości (2 maja):
waga: 83,2kg // 85,5kg
tłuszcz: 9kg // 6,8kg
Tydzień treningowy:
pon: siłownia - klatka, biceps, brzuch; prowadzę 1,5h trening z dziećmi (nic nie ćwiczę), potem 2h akrobatyka/walka (taki umiarkowany trening ;))
wto: trening z dziećmi, akrobatyka/walka
śro: siłownia - plecy, triceps; 2 treningi po 1,5 godziny capoeira (również umiarkowany dla mnie trening, prowadzenie to nie ćwiczenie, ale coś tam się rozgrzeję i poruszam)
czw: 2 treningi po 1,5 godziny capoeira (to samo co w środę)
pią: siłownia - barki, nogi, brzuch; jeden trening capoeira 2h
sobota i niedziela: wracam do trojmiasta, zdarzy mi sie pojsc na 1-2 treningi capo, gdzie normalnie ćwiczę, niedziela - często basen (30-40 minut żabki itp).
Do tego staram się raz w tygodniu pójść na saunę. Bardzo walczę o chodzenie na treningi mma, ale wychodzi mi z tego taka popierducha (mam wtedy swoje treningi niestety), więc na poważnie pewnie uda się od września dopiero.
Dorzucam zdjęcie i zobaczymy, jakie będą efekty. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek rady, to jestem za nie bardzo dźwięczny.