Kurcze, Martucca, moj dziennik natenczas jest malo przydatny dla rehabilitujacych sie z dwoch przyczyn. Raz, ze z glupoty przytylam i chce sie zredukowac z przyczyn wizualnych i bo ortopeda wrzeszczal
<dla moich kurzych nozek pare kg ma znaczenie> wiec cele sa chwilowo rozbiezne. Dwa, ze moj zanik miesnia z lewej nogi trwa <pardon, cos sie wyklulo, mam zdjecia na dowod> mimo uporczywych cwiczen przedredukcyjnych (izometria, suwnica, wielomiesieczna fizjo itp.)i teorie na to sa nastepujace: 1) moje lenistwo 2) przykurczony achilles 3) bol w kolanie wywolywany konfliktem rzepkowo-udowym, ktory hamuje odbudowe miesnia (tak powaznie uslyszalam od rehabow nr 2 i ortopedy nr 5). Na rehabilitacji widzialam, ze baby nie maja wcale problemow po operacji, natomiast ja wpadlam w jakies bagno, do tego z glupoty zrobilam rtg kregoslupa i wyszlo, ze mam kregozmyk, co od razu <efekt psychologiczny?> zaskutkowalo bolem w ledzwiach. Tak ze nie polecam nikomu moich eksperymentow z cialem.
Moj pomysl jest taki: zredukuje sie z powrotem do 72kg, przy okazji troche poruszam aerobowo, bo brakuje mi tego jak cholera, a potem przystapie do sensownego, ukierunkowanego treningu plecow i <moze> nog. Tyle. Ale zem sie rozpisala
Poszukam tego goscia, co polecasz
Aha, Iza, bo mi chodzilo o to, ze juz mniej wiecej wiem co moge robic, czego nie moge, mam liste cwiczen, ktore dostalam od Ciebie, wyszukalam na sfd i roznych stronach w necie, ktore wyprobowalam, tylko na dzis dzien nie wiem jak co laczyc <robie wszystko naraz co jest bez sensu>, co z dieta. Na razie masa leci w dol rowno
, a ja jestem przejedzona na 2000 kcal <bo jem czysto
>. Z drugiej strony mam jednak obsesje wagi i to jest problem, ktory np.nie pozwala mi przejsc na porzadny
carb-cycling, ktory proponowalas, mam nadzieje, ze sobie z tym tematem poradze
.
Dziekuje Asariah za udostepnienie mi lam, jakby co to zapraszam na spamik do mojego blogu
Zmieniony przez - wrong w dniu 2010-03-11 09:35:07