01.03.10
Trening FBW,5tek
Wyciskanie na barki, od czola, 40, 55, 60, 67, 70, 75,
80kg/5
Unoszenie sztangi do klatki, 40/5, 45/5/2, 50/5,
55kg/5/2, tu ladnie rozgrzalem barki. Ciezary przyzwoite w obu cwiczeniach.
MC, 90, 100, 110, 120, 130,
140kg/5, zapas odczuwalny. Nigdzie mie sie nie spieszylo, ale siodme poty poszly...
Wyciskanie na lawce poziomej, 65, 70, 75, 80,
85kg/5, tu sie zaczely schody. Nie mniej zaliczone i czuje, ze bedzie dalej dobrze. Dzis zabraklo dobrego przygotowania do treningu. Asekurant, tez za wczesnie mi zaczol ciezar zbierac, co wytracilo mnie z koncentracji. Poszlo, ale nie bylem zadowolony...
Sciaganie drazka do klatki, 50, 60, 70kg/5 60, 70, kg/5,
80kg/3, ot i znow nedza...
Prostowanie ramion na wyciagu, 35kg/5/3, 40kg/5/2, mocno wlazlo w tricepsy...
Dzis niby dobry trening, ale niezadowolony z wyciskania jestem. Za wczesnie jednak, aby przesadzac koniec postepu w tym cwiczeniu. Bede walczyl do setki...
Duze znaczenie mial brak weglowodanow w posilku przedtreningowym(2 godz wczesniej zjadlem spora porcje ryzu z jajecznica). Sil poprostu braklo, co tu duzo gadac, nie wyszedl na zdrowie ten eksperyment.
Dzialanie herbaty zielonej, jest rewelacyjne. O niebo lepsza regenaracja, sen i brak stresu w ciagu dnia...