**Wszy po stole, ale w rzędzie, czyli po BANie za spamowanie w SPAMie!;-)**C/S**

Pełny zastój. Nie tylko u Czajnika.

Będziesz 27 - 28 lutego na skokach ?

ABW tworzy specjalny wydział pościgowy. Coś na kształt US Marshal.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,title,ABW-tworzy-elitarny-wydzial-poscigowy,wid,11972179,wiadomosc_prasa.html?ticaid=19a67 

Najsłynniejsza akcja polskiego wywiadu

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title, ... video.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title, ... &_ticrsn=3

"Wiem, wiem. Dla niektórych etyka, a już etyka zawodowa to taki eksponat z późnego neolitu."

Dobrze pan wie że to co pan mówi to prawda i że etyka umiera, tak to już jest, wielka szkoda że tak się dzieje ale takie jest życie i nie ma co marudzić.

"Widocznie jestem neandertalczykiem we współczesnym biznesie."

Tu tez ma pan racje, bo gdy tak nie było to nie walczył by pan z ZPCHr.

„Nie neguję pokazów sztuk walki tylko neguję przywoływania niektórych technik jako skutecznych w realnych sytuacjach obecnie. „

I obraża pan przy okazji ludzi. Nie jest to zbyt etyczne zachowanie. Rozumiem krytykę, ale pisanie że ktoś ma chorobę sierocą to obrażanie, dlatego nie podoba mi się pańska wypowiedz.

„Przy tym trzeba zwrócić uwagę, że sztuki walki to nie techniki interwencyjne. „

Dlatego na pokazie zostały użyte techniki które można nazwać „czary-mary”.

„Jeżeli ktoś wybiera sie na pokaz sztuk walki to idzie z nastawieniem, że zobaczy cos w wykonaniu mistrza, który zachwyci swą finezją, kunsztem, techniką, skutecznośćią, ekspresją. „

Jeszcze w swoim krótkim życiu nie widziałem pokazu mistrza. Wszystkie pokazy na których byłem były wykonywane przez uczniów. I idąc na pokaz zakładam że nie zobaczę mistrza tylko pokaz wykony przez studentów danej szkoły walki. Trochę stwierdzenie na wyrost z tym mistrzem.

„W przypadku tego pokazu nie był to pokaz sztuk walki tylko pokaz mozliwosci zespółów inetrwencyjnych, którym do pokazu sztuk walki brakło tego wszystkiego co napisałem trzy linijki wyżej, a w przypadku pokazu taktyki i technik interwencyjnych brakło nie tylko dynamiki i w niektórych przypadkach skuteczności ale również możliwości realnego zastosowania. „

Brakło dynamiki i skuteczności. Tu się zgadzamy, co do realności zastosowania też, tylko że nie bierze pan pod uwagę że ten pokaz był dla publiczności i żeby się spodobał musiał być pokazane techniki „czary-mary”. On nie był dla profesjonalistów tylko dla „motłochu”

„Jeżeli idę na pokaz sztuk walki to widzę ludzi w "gi", hakama lub coś w tym stylu, jeżeli widzę ich umundurowanych to zakładam, że nie mam do czynienia z mistrzem miecza, łuku, goshin ryu czy czegos podobnego tylko przedstawicielem służb mundurowych, który zaprezentuje skuteczne i realne techniki interwencyjne. „

Czyli mundur czyni ich od razu przedstawicielami służb mundurowych? Na pokaz mogli by się przebrać za klaunów, a czy to będzie oznaczać że są cyrkowcami? Raczej nie. Pana założenie jest strasznie płytkie. A to że ktoś ma mundur nie znaczy od razu że musi zaprezentować coś co jest mega skuteczne i super realne. Bo nie wie pan co jest od nich wymagane.

„Możliwość zarobienia nie tłumaczy wprowadzania w błąd. „

Nie nie tłumaczy, tylko czy ktoś został wprowadzony w błąd? Wg mnie, nie.

„Reklama nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Wtedy jest uznawana za czyn nieuczciwej konkurencji i nieuczciwą praktykę rynkową….”

Widzę że umie pan korzystać z netu:
http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/prawa-konsumenta/84025,Reklama-wprowadzajaca-w-blad.html

Ale to co pan wkleja ma się nijak do pokazu. Bo pokaz nie jest reklamą, można go zakwalifikować najwyżej do działalności PR, ale nie do reklamy.
Reklama ma za zadanie promować produkt i nakłonić potencjalnego klienta do zakupu, przy pokazie nie ma takich założeń. Pokaz ma za zadanie pokazać jak działa grupa interwencyjna, aby ludzie na pokazie mieli frajdę. Nikt nikogo i niczego nie promuje i nie sprzedaje. Tak że pańskie argumenty są nie na miejscu. Pokaz nie mieści się w definicji reklamy, żadnej którą znam.

"Jaka oferta, bierze pan pokaz za ofertę?"
„Tak, bo taki pokaz jest formą reklamy firmy. „

Nie jest, i nie będzie, to że ktoś ma jakiś emblemat nie znaczy że coś reklamuje. Można to zaliczyć do działalności PR, a PR nie jest reklamą.
Proste jak dla mnie. A to że ma pan dostęp do wiedzy nie znaczy że wie pan jak tą wiedzę wykorzystać, na przyszłości nie wklejał bym wszystkiego co jest w internecie, bo jak widać z interpretacją może być różnie.

dobry wieczór i dobranoc

No,eee, mam pytanie, zadam je tutaj, żeby nie zakładać już wątku
Przypuszczam, że Lady Marta będzie znała odpowiedź na pytanie A więc: jakie jest prawdopodobieństwo, że podczas walki na ulicy, gdy będziemy z przeciwnikiem w klinczu i zaczniemy nawalać go z kolana, on wyprowadzi celną kontrę w jaja ??? Nie znam się za bardzo na tajskim boksie, więc pytam. Wnioskuję, że szanse dostania tam gdzie nie trzeba ręką bądź nogą przeciwnika można zniwelować jeśli będziemy trochę uchylać się do tyłu, tak??? I czy wtedy będzie to uderzenie techniczne???

Ty widział techniczną walke na ulicy
pozatym jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że nagle na ulicy dwóch typów klinczuje
a jeśli chodzi o boks tajski, to owszem, odciągasz biodra jak najbardziej do tyłu

Lady to źle sobie wyobrażasz.
W ulicznych potyczkach dośc często dochodzi właśnie do łapania,klinczów i typowo siłowych(można by rzecz chamowatych) obaleń. Później butowanie lub dosiad.

A więc: jakie jest prawdopodobieństwo, że podczas walki na ulicy, gdy będziemy z przeciwnikiem w klinczu i zaczniemy nawalać go z kolana, on wyprowadzi celną kontrę w jaja ???

Zależy co rozumiesz przez nawalanie kolanami. Jak odsłoni tułów to samym okrężnym kolanem można go wyłączyć z walki(niedawno na treningu tak gościa wyłączyłem mimo że to nie było mocne kopniecie). Co do pytania to nie da się też tak do końca odpowiedzieć bo to wszystko od pozycji zależy. Jak chwycisz gościa za kark to też nie ma co po udach go okładać czy tułowi a od razu naciągasz głowę na kolano. Jak Cię w pół chwyci i zacznie w krzyżu łamać bo kolanami niewiele zrobisz, wtedy musisz dłonie mu na twarzy położyć i jak najbardziej odepchnąć od siebie, z tej pozycji strzelić łokciem w łeb nie jest trudno.

W ulicznych potyczkach dośc często dochodzi właśnie do łapania,klinczów i typowo siłowych(można by rzecz chamowatych) obaleń. Później butowanie lub dosiad.
Dokładnie jak dojdzie do szarpaniny to zazwyczaj jest trochę przytulania aż któryś się wywali.