Wuchta&Tata - Wielka rywalizacja z Koniem str.119

Będę śledził Brysiu!

No to w poprzednim nie napisałem
Ladne dociski

Kiepsko, ze wchodzisz na wiosło półsztangą bo znowu kolejne kompleksy będę łapał
Cos do mnie nie wpadłeś ostatnio

Powodzenia

forma z filmu jest PRZEKONKRETNA, biorą pod uwage priorytety treningowe,

włąściwie to jest bdb nawet ich nie biorąc


powodzenia w przygotowaniach do startu!

W kryterium dobierania koszulek poza wymiarem klaty można sugerować się obwodem łapy. Jaka łapa taki rozmiar, więc 50 wejść powinno

nic tylko zyczyc powodzenia i zebys tak dalej trzymal!!

Powodzenia Wuchta! Po nowych filmikach stwierdzam jedno, musze sie w koncu zabrac do roboty i Cie dogonic

Mac - cieszę się, że z filmików można czerpać naukę.

Sevrond - początki kariery...hm... z tego co pamiętam to ważyłem 86kg i na pierwszym treningu wyciskałem 70kg Z biegiem czasu sił przybywało a wkręcałem się coraz bardziej. Trenowałem z Julem i Pawłem (pozdro dla Nich) szereg lat a plany mieliśmy od Pana Adama. Stopniowo moc przybywała w TS i postanowiliśmy wystartować w zawodach MPJ TS (miałem wówczas 22 l.). Dwa dni przed zawodami miałem wagę 127kg ale po długiej podróży pociągiem wieczorem ledwo 122kg Pan Adam nakupił kiełbas i robiliśmy wagę do +125kg. Pierwsze podejście na wadze 124,5 i trza było dopić. Dopiłem 1,5litra wody i było 125,3kg. Cały szczęśliwy skorzystałem z WC i oczekiwałem na pierwszy start. Nie było żadnej rewelacji ale miałem tylko bandaże zaliczone 225kg (zapas na 20-30kg stres), WL 152,5kg a w MC sumo 270kg (zapas na 20kg ale miałem luźny kaftan). Sytuacja domowa zmusiła mnie do zaprzestania startów gdyż miałem pod górkę. Później przytrafiła sie kontuzja kolana co uniemożliwiła start w TS. Przestawiłem się na WL i tak stopniowo wynik szedł do góry, zakupiłem pierwszą koszulkę do wyciskania czerwony titan rozmiar 48 i ... na pierwszym treningu pękła obok szwów W taki sposób wydaje się 450zł na jedno podejście. W drugiej koszulce już poszło lepiej i udawało się zbliżać do magicznych 200kg. Jak uzyskałem 205kg na treningu stwierdziłem "trza jechać na zawody" i chyba start na MP a później jeszcze PP. Wynik jaki udało się zaliczyc to odpowiednio 210 i 215kg. Zaliczyłem jeszcze udany start w Kartuzach (pozdro dla Nasielska) w 2007r gdzie przy 126kg wagi udało się zaliczyc w 4 podejściu życiówkę 225kg. Od tego czasu już w koszulce nie startowałem gdyż były problemy ze stawami przy wysokim % zwłaszcza łokcie i nadgarstki.
Start w Złotoryi będzie moim pierwszym na zawodach od blisko 2 lat. A jaki będzie wynik??? Okaże się już niebawem.

Jabolson - też Cię witam

Avasso - super, ja również będę śledził Twoją kontynuację.

Adzik - docisk jeszcze nie jest na 100% ale juz zaczyna dobrze wyglądać. Wiosło półsztangą nie jest moja mocną stroną ale teraz pójdę na całego aby coś godnego podnosić. Wpadam do Ciebie ale masz super expertów Giszman, Wodyn ale regularnie zaglądam.

Pavel - dzięki.

Bic - dzieki, dzięki, jeszcze jest do zrzucania z brzucha ale może będzie ciut lepiej. Siłowo jeszcze troszeczkę brakuje.

Sene - mam nadzieję, że 50 będzie ok. Ostatnio (1,5roku temu) też miałem 50 ale byłem węższy w barkach. Zobaczymy co i jak po Złotoryi.

Carire - dzięki, postaram się trzymać formę.

Owna - kwestia kilku miesięcy i mnie przegonisz. Mogę się założyć

Zmieniony przez - Wuchta34 w dniu 2009-10-12 07:39:38

Lubię czytać takie prawdziwe historie .
Raz z górki raz pod górkę, ot całe życje
Fajnie by było pooglądać jakieś foty z tamtych lat

j/w

dalej wuchta wrzucaj foty z bierzmowania!