dzisiaj dowiozłem resztę papierów na uczelnię i chyba już jestem w gronie studentów
wyjechałem z domu koło 8 wróciłem przed 17 (straszny upał+sprawy urzędowe+polska służba zdrowia+stres=zero chęci na trening i straszne zmęczenie)
ale mimo wszystko moje alter ego zmusiło mnie do 30 minutowej przebieżki i lekkiego przykatowania brzucha
trening wyglądal tak
35 min biegu
300 powt na brzuch w kilkunastu seriach 4-5 różnych ćwiczeń
co do diety była jak zwykle ale przerwy się zdarzały czasem troche dłuszsze niż 3h
teraz poziom kortyzolu wraca do normy i jutro doyebie porządny siłowy trening
ps
fajnie że ktoś wpadł i soga dał szkoda że nie wiem kto to taki
Zmieniony przez - grzechmek w dniu 2009-07-14 19:59:04