No wiec moja sprawa wyglada tak:
mam juz prawie 20 lat i powoli godze sie z tym, ze przez swoje lenistwo zmarnowalem sobie szanse na to, co kocham najbardziej - czyli granie w pilke, ale tak na powaznie...
bo od chyba 6 lat caly czas sie wybieram na treningi i tak czas ucieka, a ja nie trenuje i juz raczej nic ze mnie nie bedzie... ale jednak wciaz jakas iskierka sie tli we mnie, bo uwazam, ze przy odrobinie treningu wystarczyloby mi talentu i walecznosci, zeby sobie poradzic w 2-3 lidze... jak myslicie, jakie sa szanse nadrobienia przynajmniej czesci zaleglosci przy duzym zaangazowaniu i solidnosci?
od wielu lat moim glownym problemem (na ktory zwalam) jest kondycja - dlatego w najblizszych dniach chce isc na silke pracowac nad ta kondycja (teraz juz na pewno pojde :P) - dlatego jak mozecie (glownie prosba do gripen89) dajcie mi jakis cykl jaki wykonywac, zeby wyrobic kondycje i zeby odzyskac czucie pilki...
jakie cwiczenia wykonywac na silowni, jak czesto cwiczyc, jak czesto na basen i jakie cwiczenia z pilka wykonywac na wlasna reke, zeby poczuc pilke i zeby poprawic technike kopania (tu akurat pewnie kwestia kopania, kopania i jeszcze raz kopania, nie?) i, co jest moja najwieksza chyba bolaczka, sily kopniecia... bo czasem widze jak sobie jakies 14-latki graja i oni sobie kopia na 20-30 metrow bez zadnego wysilku, a dla mnie to jest spory trud...
prosze o wyczerpujaca i szczera odpowiedz :)
z gory dzieki