witam Kolegów i proszę o poradę.
Otóż, mam ginekomastię obustronną.
Chciałem temat załatwić w regularnym szpitalu, coby uniknąć kosztów.
Po długim czasie oczekiwania, zostałem zakwalifikowany do operacji w szpitalu mswia na ul. Wołoskiej (Wawa). Niestety podczas konsultacji, lekarz poinformował mnie, że operowaną będę miał najpierw jedną stronę, następnie po max 2 tyg. drugą stroną. Oba zabiegi pod narkozą. Oczywiście zapytałem, dlaczego tak, tłumacząc, że to dwa pobyty w szpitalu, dwie narkozy, dwukrotne stresowanie się zabiegiem? Poinformował mnie, że NFZ refunduje operację ginekomastii jednostronnej, więc jak ktoś ma obustronną, to po prostu wykonuje się operację dwa razy. Dowiedziałem się także, że będzie mnie operował chirurg ogólny.
Mam następujące obawy:
1. Dwie operacje, dwie narkozy, dwa razy więcej stresu, sumarycznie więcej bólu..
2. 1-szą operację zrobi chirurg mający akurat dyżur, 2-gą pewnie inny, akurat pracujący tego dnia.
3. Nawet jak 2-gą operację będzie robił ten sam chirurg , to pewnie nie będzie pamiętał ile tego ścierwa mi usunął podczas 1-szego zabiegu. A średnio będzie miał możliwość ocenić, patrząc na 1-szą pierś, bo pewnie będzie jeszcze opuchnięta.
W związku z powyższym rozważam operację u dr. Rylskiego, no ale za 1 tys. (na tyle ustaliłem) + 3 dojazdy (jestem z wawy) + 3 razy kaska za wizytę.
Sam nie wiem, co mam zrobić? Czy iść się ciąć na Wołoską za free i pełnej narkozie (mając wiele niepewności, o czym napisałem powyżej), czy wybulić tysiaka, i jechać do Kielc?
Czasu do namysłu mam niewiele, do niedzieli 18.01.2009.
Serdecznie proszę Szanownych Kolegów o konstruktywne podpowiedzi CO ROBIĆ?
pzdr, Azjata
Otóż, mam ginekomastię obustronną.
Chciałem temat załatwić w regularnym szpitalu, coby uniknąć kosztów.
Po długim czasie oczekiwania, zostałem zakwalifikowany do operacji w szpitalu mswia na ul. Wołoskiej (Wawa). Niestety podczas konsultacji, lekarz poinformował mnie, że operowaną będę miał najpierw jedną stronę, następnie po max 2 tyg. drugą stroną. Oba zabiegi pod narkozą. Oczywiście zapytałem, dlaczego tak, tłumacząc, że to dwa pobyty w szpitalu, dwie narkozy, dwukrotne stresowanie się zabiegiem? Poinformował mnie, że NFZ refunduje operację ginekomastii jednostronnej, więc jak ktoś ma obustronną, to po prostu wykonuje się operację dwa razy. Dowiedziałem się także, że będzie mnie operował chirurg ogólny.
Mam następujące obawy:
1. Dwie operacje, dwie narkozy, dwa razy więcej stresu, sumarycznie więcej bólu..
2. 1-szą operację zrobi chirurg mający akurat dyżur, 2-gą pewnie inny, akurat pracujący tego dnia.
3. Nawet jak 2-gą operację będzie robił ten sam chirurg , to pewnie nie będzie pamiętał ile tego ścierwa mi usunął podczas 1-szego zabiegu. A średnio będzie miał możliwość ocenić, patrząc na 1-szą pierś, bo pewnie będzie jeszcze opuchnięta.
W związku z powyższym rozważam operację u dr. Rylskiego, no ale za 1 tys. (na tyle ustaliłem) + 3 dojazdy (jestem z wawy) + 3 razy kaska za wizytę.
Sam nie wiem, co mam zrobić? Czy iść się ciąć na Wołoską za free i pełnej narkozie (mając wiele niepewności, o czym napisałem powyżej), czy wybulić tysiaka, i jechać do Kielc?
Czasu do namysłu mam niewiele, do niedzieli 18.01.2009.
Serdecznie proszę Szanownych Kolegów o konstruktywne podpowiedzi CO ROBIĆ?
pzdr, Azjata