est sobie las...a w tym lesie sprytny zajac, glupi niedzwiedz i madra sowa...i ten niedzwiedz tak sobie siedzi pod drzewem i przychodzi do niego zajac i mowi : czesc niedzwiedz, ten odpowiada : czesc zajaczek. Zajaczek mowi pytal o Ciebie Michał...
niedzwiedz: jaki Michał
zajac : ten co ci w dupe wpychal
i zajaczek uciekl, nastepnego dnia przychodzi zajaczek do niedzwiedzia i mowi
zajac: czesc niedzwiedz
niedzwiedz : czesc zajac
zajac : pytal o ciebie Michal...
niedzwiedz : jaki michał??
zajac : ten co ci w dupe wpychal....
ta sytuacja powtarzala sie wielokrotnie, az niedzwiedz sie wkurzyl i poszedl do sowy, sowa jest madra i na pewno cos wymysli. Niedzwiedz opowiedzial sowie co sie zdarzylo, a sowa mu poradzila :
sowa : jak zobaczysz zajaca to pierwszy powiedz "czesc zajac"
on odpowie. To ty mu powiedz pytala o CIebie Maja. On zapyta "jaka Maja" a ty odpowiesz "ta co cie gryzla w jaja" niedzwiedz zadowolony poszedl sobie posiedziec pod drzewem jak to zwykle robi. Siedzi i siedzi, a tu idzie zajac.
Niedzwiedz : czesc zajac
zajac : czesc niedzwiec
Niedzwiedz : pytala o ciebie Maja
zajac : tak wiem, mowil mi Michał
niedzwiedz : jaki michal ????
k-o-z-a-k :D
-
idzie garbaty o polnocy przez cmentarz i spotyka djabla ten sie go pyta:
-masz pieniadze
-nie
-a co masz
-garb
- to dawaj
nastepnego dnia idzie uradowany juz wyprostowany garbaty i spotyka kulawego. Opowiedzial mu cala historie i kulawy prubuje swoich sil.
wyskakuje diabel i sie pyta:
-ej masz pieniadze
-nie
-a masz garba
-nie
-to masz
-
Przychodzi mąż do domu, a tam żona rozwalona na łózku leży i mówi
- w_ypie_rdol mnie jak świnie
a mąz na to:
- w y p i e r d a l a j świnio
-
Spotkało się trzech starych kumpli z wojska: Lutek, Gutek i Hutek i tak sobie gadali przy piwku i wpadli na pomysł żeby pojechać do Włoch na laski.
Na to mówi Gutek:
-Z takimi imionami żadna nas nie będzie chciała
Lutek:
-W takim razie ja se zmienię imię na "Luji"
Gutek:
To ja se zmienię na "Guji"
Hutek:
-No to ja nie jade
-
Unia Europejska zorganizowała wycieczkę do Anglii dla dzieci z downem. Noi jadą sobie dzieci już autokarem w tej Anglii, nagle do autobusu wpada terrorysta i krzyczy:
- EVERYBODY DOWN!!!
Dzieci: Jeeeeee!!!!
-
W kartce budzi sie pacjent taki zamroczony pyta lekarza - Panie doktorze a dokad my jedziemy. Na to lekarz - Do kostnicy - Ale panie doktorze przeciez ja jeszcze nie umarlem - Ale my przeciez jeszcze nie dojechalismy.
Zmieniony przez - PHaSeR w dniu 2008-04-24 20:57:55