Meczacy. Zakwasy z nog nie zeszly, porcja Ampeda i glosna muzyka pozwolily nie odczuwac tego jakos za bardzo w martwym.
***
WYPIS Z TRENINGU :
Plecy:
-Drążek szeroko nachwytem: 12/10/8/8
-Martwy ciąg: 10*60kg, 5*90kg, 5*90kg, 5*95kg
-Wiosłowanie sztangą nachwytem (kąt bliżej 90 stopni): 10*40kg, 10*45kg, 10*50kg, 10*55kg
Triceps:
-Pompki na poręczach 12/10/8
-Francuskie jednorącz: 12*11kg, 10*12kg, 8*13kg
-Wyciąg podchwytem: 12*5kl, 12*5kl+2kg, 12*5kl +2kg
Uwagi:
Pierwszy trening pleców i tricepsów. Wyszło fajnie. Ciężary standardowo male, licze ze się będą z kolejnymi tygodniami robic coraz wieksze, chociaz w tym momencie nie sa one priorytetem. Wioslowanie pierwszy chyba raz robilem pod wiekszym kontem. Pozwala to na wziecie mniejszych ciezarow, ale calkiem zadowolony jestem z takowej wersji tego cwiczenia.Trice zaczalem meczyc od poreczy mysle ze z czasem będę malymi kroczkami dokaldal jakis ciezar do tego cwiczenia. Na koniec przedramiona, brzuch, łydki chcialem mocniej zrobic, ale zlapal mnie *****ski skurcz i z bolem zrobilem kilka serii wspecia na palce z hantlem.
Po treningu czulem dobra, twarda pompe, szczególnie rece- ramiona i przedramiona były mocno spiete i twarde, az milo popatrzec. Po treningu standardowa wersja supli, po przyjezdzie do domu potreningowy, za niecale 3h kolejna porcja miecha.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html