SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zwichnięty bark

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 495480

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 4 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 34
Witaj mniamnio!

Możliwe, że znalazłeś moją historię na tych stronach. Jedno mogę Ci podpowiedzieć z własnego doświadczenia z barkiem (pomimo, że nie jestem sportowcem). Byłem załamany, gdy zwichnąłem bark i przeczytałem tutaj co się z nim dzieje i jakie są konsekwencje i jak Wiara ma skomplikowane życie przez taki mały incydent. Ja przewróciłem się na lodzie jak byłem z córką na sankach. Nie moge nikogo winić tylko siebie... ale co chcę Ci napisac. Prawie 7 tygodni miałem ortezę. Bolało, nie mogłem się umyć, spać, dramat... Lekarze nastraszyli mnie - i może dobrze - że nie mam sobie robić jaj - mówili, że nic się nie "przyklei" jeżeli ciągle będziesz odrywał i przyklejał. Starałem się, więc nie ruszac ręką prawie w ogóle. Po 7 tyg. poszedłem na USG i teoretycznie wszystko się zrosło, praktycznie żadnych uszkodzeń. Mój ortopedia powiedział mi, że moge tylko sobie za to podziękować, że byłem cierpliwy i wytrzymałem.
Jak wspomniałem nie jestem sportowcem, ale jak każdy trochę ćwiczyłem na siłce i biegałem. Od upadku mineło ponad 5 m-cy (11.02.2007) i robię dalej przerwę w siłce (poza bieganiem) do końca roku, bo wiem, że to cholerstwo musi się wzmocnić poprzez rehabilitację i stopniowe ćwiczenia siłowe, bo jak nie to wyleci ponownie, a wtedy już zaczynają się schody, bo więcej rzeczy w nim jest pogruchotanych.
Doradzam więc, jak najmniej ruchu, gdy masz rękę w usztywnieniu. Wiem, że sen nie jest kontrolowany, ale to tylko mniejsza część doby da się przeżyć :)

POWODZENIA!
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 21 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 732
Witam

podepnę się do tematu gdyż też mam problem z barkiem. Mianowicie: już lata temu za młodu (miałem może z 17 lat) kiedy jeszcze biegałem z mieczami i temu podobnymi ustrojstwami zdarzyło mi się machać palcatą (taką niemetalową wersją miecza) cały boży dzień, nie pamiętam czy na drugi dzień coś się działo, ale od tego momentu zdarzało mi się często że podczas grania np. w siatkówkę przy próbie ścięcia piłki (może po prostu źle układam bark) coś mi się właśnie w okolicach barku (konkretnie wydaje mi się, że mogą to być okolice stawu połączenia z ramieniem) odczuwam nagły piekący ból. Po 5 min. co prawda mija tak że mogę wykonywać większość ruchów ręką, ale skutki odczuwam czasem jeszcze przez 1-2 h. Generalnie dzieje się to przy gwałtownych ruchach.
Czy ktoś może wie co mi mogło się stać i jak temu zaradzić? Nie wiem czy nie przejść się do lekarza z tym, ale wydaje mi się że to może być po prostu jakaś błachostka. Dodam że do końca roku chciałbym trochę nabrać masy i siły więc boje się że mogę sobie jakieś ustrojstwo w tym barku utrwalić. Na siłowni raczej nic mi się z tym barkiem nie dzieje, no ale ja siłownie to wcześniej częściej oglądałem z zewnątrz niż z wewnątrz więc pewny być nie mogę :)

Pozdrawiam i dzięki z góry za jakąkolwiek pomoc

Zmieniony przez - Onak w dniu 2007-05-30 13:09:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 69 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2151
Jestem z woj. lubelskiego, zna ktos jakiegos fachowca??? a co z tym usztywnieniem to jak sie nazywa to urojstwo? takie z materialu, staram sie oszczedzac reke jak tylko moge, zadnych cwicen ale co zrobic zeby cholerstwo przynajmniej troche mniej bolalo?? cwiczenia na barki mam juz z glowy - odpoczne sobie z pompkami i takie tam, to moge brac sie za nogi tylko, ale poczekam jeszcze...jak mysle o tym barku to na jezyk u mam tylko same gorzkie przeklenstwa...a przeciez niedlugo wakacje - i jak wiadomo to jest okres ciezki, albo cos bede pomagal u dziadka i akie tam, i boje sie ze zalatwie znowu reke....<bluzg> :(
1

jestem nowy i pytam, pytam bo nie wiem, nie wiem bo nikt nie jest doskonaly, a ku doskonalosci kazdy z nas zmierza...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 4 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 55
Witam. Jestem 2 dni po artroskopi barku. Jak na razie jest OK ni boli za bardzo. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i nie bede mial juz wiecej problemow z tym barkiem:)
Pozdrawiam wszystkich
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 147 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 441
mniamnio... doskonale Cie rozumiem:( ja już mam wiele przejść z barkiem! 3 zwichnięcia--> pierwsza operacja(artroskopia)... 10 miesięcy po tej operacji czwarte zwichnięcie (atak przy grze w siatkówce)--> druga operacja(na otwartym barku).. więc wiem coś o dolegliwościach bólowych i w ogóle o barku niestety, zwłaszcza, że studiuję fizjoterapię...
Co Ci mogę powiedzieć? jaką ortezę nosić? taka Dessolt, która w ogóle nie pozwala ruszać barkiem, czy tylko zwykły stabilizator, przy którym masz całkowitą ruchomość? jeśli masz stabilizator to źle, bo po zwichnięciu powinno się unieruchomić staw przynajmniej na okres 3 tygodni i codziennie zdejmować orteze do ćwiczenia stawu łokciowego, żeby się nie zastał... ale bark zostawić w spokoju! tak jak mówił sconem... był cierpliwy przez 7 tygodni i opłaciło się:) za co serdecznie gratuluję i zazdroszczę!! bo ja do cierpliwych osób nie należę ;) i szybko zaczęłam ruszać po pierwszej operacji, zbyt szybko wróciłam do klubu pływackiego, zaczęłam szarżowac itd --> skończyło się zwichnięciem, płaczem, strachem i drugą operacją:( dostałam porzadnie w tyłek i sie opamietałam! po drugiej operacji uważałam na siebie i nadal uważam, więc jest wszystko w porządku--> pływam, robię gwiazdy, stania na rękach (muszę, bo w końcu to AWF).. czuję, że mój bark się wzmocnił
..mniamnio szczerze bym się zastanowiła nad treningami Taekwondo, a tym bardziej z tym wyjazdem na obóz=/ ja przez bark zrezygnowałam z treningów Karate Shotokan i uwierz mi było ciężko sie odzwyczaić:( na szczęście zostałam przy mojej pierwszej miłości jaką jest pływanie! a basen to najlepszy sposób na rehabilitację:) więc piekę 2 pieczenie na jednym ogniu hehe Może w przyszłym roku zapiszę się do klubu na AWFie... alę zobaczę, wolę uważać! póki co jestem 9 miesięcy po operacji i czuję się dobrze
Co do snu mniamnio... jak byłam w gipsie 4 tygodnie po pierwszym zwichnięciu, przez pierwsze 4 nocy w ogóle nie mogłam zasnąć to była męczarnia:( ale później jak minął pierwszy ból nauczyłam się spać na plecach i tak mi zostało, że zasypiam na boku ale budzę się zawsze na plecach;) jeśli będziesz spał w ortezie unieruchamiającej bark nic Ci się nie stanie, ale jesli w samym stabilizatorze to nie gwarantuje bezpieczeństwa=/ wiadomo, że przez sen przybieramy różne pozycje, przekładamy ręce itd więc sam wiesz...
Najlepiej idź do dobrego ortopedy-chirurga niech zrobią Ci USG bądź rezonans magnetyczny wtedy się okaże co masz nie tak w barku i podejmie się decyzje czy operacja jest konieczna, czy wystarczą ćwiczenia pod kontrolą fizjoterapeuty:)
życzę powodzenia, bo naprawdę przyda się!! zwichnięcie stawu ramiennego to nie przelewki=/ to gorsze niż złamanie z przemieszczeniem... każdy Ci to powie=/
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 69 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2151
czeka na Was niezly monolog, pisze go podchodzac do kompa pare razy, bo nie mam w tym momencie dostepu do netu
////
powiem szczerze...porzadnie mnie zdolowala teraz Twoja odpowiedz...ale dzieki za fachowe porady...
co do ortezy?? to mam cos w tym stylu
http://sklep.trimed.pl/images/scapulo.jpg

staw lokciowy cwicze, jak ide spac to zdejmuje i pare razy staram sie zgiac lokciem, a propo barku to wiesz cos mi ostatnio strzelilo w ten glupi leb i tak probowalem podniesc reke... i podnosze, ale jeszcze czuje ze to nie jest to samo...nie ta reka co byla wczesniej :( bolu juz prawie nie odczuwam, jak raz podnioslem do poziomu to strzelilo cos - w zdrowej rece to samo, nie staw tylko jakby kosci ale zrobienia kolka lewa reka boje sie i nie mam jeszcze dosc odwagi by to zrobic..moze pozniej jak sie zdenerwuje sprobuje delikatnie
propo treningow...to na ile mam zrezygnowac??(na wakacje na pewno) czy wogole mam zrezygnowac z "milosci" jaka stanowi dla mnie TKD??? wiesz co czuje jesi nie moge trenowac, wspolzawodniczyc z kolegami z klubu...czasem ich odwiedzam na treningach i mozecie sie aby domyslec co czuje...w wakacje bede pomagal u dziadka na wsi; i czy wchodzi w gre noszenie skrzynek,workow? zrywanie wisni i wiecei ogolne "cwiczenia"
propo obozu...trener zalozyl za mnie hajs... :/ pogadam z nim to moze nie bede cwiczyl, a zajme sie tylko rozciaganiem dolnych partii miesni...nog?
ze snem to tez niezle mam...zawsze spalem na lewym boku, i nagle taka gwaltowna zmiana... spie na plecach i na prawym boku (nosze to ustrojstwo non stop, zdejmuje tylko podczas mycia) ale jaka mam chec zeby polozyc sie na brzuch lub na lewy bok...jeniu...a tak musze sie meczyc...USG, lub rezonans..? co badziej polecasz? co lepsze? od tego zwichniecia nie doznalem uczucia zebym sie wyspal
operacji boje sie jak cho*** bo nie wiem jak dam rade, i rodzina nie stoi najlepiej z kasa teraz, a koszty z tego jak czytalem Wasze wczesniejsze wypowiedzi to chyba minimum 6 tysiakow?
jakbym chcial cofnac czas... i nawet spasc polomac sobie reke, a nie zwichnac tego stawu :( bo zlamanie sie zrosnie i juz...a to to moze mi sie odnawiac i jest nadal ten strach, nosze to "cos" juz 3 tydzien sie zbliza, jutro mam kontrole u doktora i zobaczymy co powie, a najgorsze - w ten czwartek mam egzamin na prawko...probowalem dzisiaj sie przymierzac do kierownicy i powinienem dac rade, ale pogadam jeszcze z doktorem
bede szczery boje sie..i to boje sie jak cholera
zapomnialbym stosuje: Fastum, ostatnio Naproxen, i raz sprobowalem Kapsiplast - takie plastry rozgrzewajace, zamiast bolu czulem goraco...wolalem to...
oczekuje na jak najszybsza odpowiedz i pozdrawiam wszystkich...
az mnie nerwy biora jak pomysle, ze bylem normalnym chlopakiem ktory kochal sport, wiazal jakies nadzieje z nim a tu nagle bum...wszystko co piekne sie wali...
mowia, dostaniesz odszkodowanie to nie masz co rozpaczac, a ja mam gdzies to oszkodowanie, nawet moge doplacic zeby mi wrocilo tamten bark!!!
czasem wychodze na dwor w nocy, podnosze oczy do gory i pytam sie aniola stroza...czemu pozwalasz na to gdy mam cos co kocham to szybko to trace i dostaje nokaut prosto w splot sloneczny, az nie moge oddychac i patrze jak wszystkie rzeczy na ktorych mi zalezy upadaja...
to teraz pozostanie mi chyba aby zycie z marzeniami...
PS. Jezeli ktos dotrwal do tego wywodu, a raczej uzalaniem sie 18latka to gratuluje mam jeszcze pare pytan
1. Ile moze trwac "rehabilitacja" jesli taka zostanie podjeta? Dostane skierowanie od doktora na nia? Lepiej pewnie bedzie pojsc prywatnie...znajac obecna sluzbe zdrowia - to kolejnki jak od Gdanska do Zakopanego sa...?
2. Co zrobic by zapobiec juz powtornemu wypadnieciu? Wiem, ze na pewno musze obudowac barki miesniami, one mi dadza przynajmniej pewnosc placebo
3. Jakies suplementy do diety, zeby przysbieszyc regeneracje? gdzie je dostane, jesli w aptece to potrzebna jest recepta?
4. I jeszcze Wasze ogolne porady jak Wy sobie z tym poradziliscie, jak zmienil sie Wasz swiat, po tej ****** kontuzji...bo ja juz moge Wam powiedziec, ze moj sie zmienil diametralnie...

jestem nowy i pytam, pytam bo nie wiem, nie wiem bo nikt nie jest doskonaly, a ku doskonalosci kazdy z nas zmierza...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 9 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 52
Witam wszystkich!

Stary nie szarzuj tak ze wszystkim. Ja po pierwszym razie tez przez wakacje dzwigalem robilem inne rzeczy, a we wrzesniu zagralem w siate i trach. Teraz jestem prawie 5 miesięcy po artroskopii barku i ciesze sie, ze mogę plywac zabka na basenie. staram sie codziennie cwiczyc + chodzę na prywatną rehabilitację (tak jak napisałeś państwowa jest, ale jej nie ma). Moj lekarz twierdzi, ze po operacji najwazniejsze jest 6 miesiecy spokoju. Co do twojego przypadku podnoszenie ręki w takim etapie jest totalnie niewskazane. Cierpliwość tutaj popłaca.

Pozdrawiam,
Szymon

P.S. Mój punkt widzenia po operacji zmienił się diametralnie

Zmieniony przez - Szymek06 w dniu 2007-06-11 12:51:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 147 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 441
Dokładnie żadnego ruchu mniamnio!! musisz być cierpliwy, jeśli chcesz się denerwować i ruszać tym barkiem to życzę powodzenia przy następnym nastawianiu...
Nosisz taką ortezę jaką ja kiedyś nosiłam i dobrze. bo ona całkowicie unieruchamia bark:)
Ja miałam rehabilitację z NFZ i nie było żadnych kolejek naprawdę!! miałam laseroterapię, krioterapię i ćwiczenia gimnastyczne:) najbardziej pomaga krio a później ćwiczenia, czujesz że bark się wzmacnia i nie czujesz bolu, bo nerwy zostają chwilowo zmrożone i znieczulone:)
Suplementy diety? ja jadłam Glukozaminę... jedni mówią, że to placebo, a drudzy, że pomaga! Mi osobiście trochę pomogło, czułam tak jakby bark był dobrze naoliwiony i nie strzelał;) przez glukozaminę wytwarza się maź stawowa wewnątrz torebki stawowej, ale nie przyśpiesza gojenia itd
Musisz być cierpliwy mniamnio... ze sportu na czas wakacji zrezygnuj totalnie! zastanowiłabym się na Twoim miejscu nad treningami Taekwondo... i raczej bym zrezygnowała, bo ważniejsze jest zdrowie niż przyjemność!
Znajdź sobie inne zajęcie, które pokochasz:) inny sport, a jest z czego wybierać! Spróbuj pożeglować... polecam! każdy kto wsiadł kiedykolwiek na jacht złapał bakcyla, ja się zakochałam od razu:) też miałam kryzys, wpadłam w panikę jak bark mi wyleciał po pierwszej operacji... myślałam, że dosięgnie mnie depresja na szczęście wszystko dobrze się skończyło:):)
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo cierpliwości, bo popłaci się zobaczysz!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 69 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2151
jestem po wizycie u ortopedy, powiedzial ze moge juz zdjac(3 tygodnie p zwichnieciu??) ta orteze, treningi do konca czerwca na pewno juz zlikwidowane...;/nie wiem czemu ale jakos jeszcze chodze w tej ortezie czuje sie pewniej. Nie wiem czemu ale jakos tak... Mam rehabilitacje - nie podam Wam co bo nie dam rady sie rozczytac po doktorku...
jak dzisiaj spalem rozpiela mi sie chyba orteza, goraco wiec czasem zakladalem rece za glowe, i mimowolnie zalozylem tak lewa reke... obudzil mnie tylko bol - podobny jak bylem swiezo po nastawieniu. Rano jeszcze tez troche doskwieral, a teraz to juz nic.
Smarowac bark nadal np. fastumem? Dobra postaram sie zrezygnowac ze sportu w wakacje, a moge tak delikatnie np. 1 na dzien probowac ruszyc tym barkiem tak kontrolowanie?(lub jakos tak?)
Zaczalem taka wlasna "rehabilitacje", bo czuje ze "spadla" mi reka, otoz sa 2 sposoby jesli ktos chce to moze sie tym bawic:
1. Bierzemy kawalek gazety(dowolnego papieru), zebysmy mogli ja zgiac w kulke i taka oto kuleczka bawimy sie - sciskamy ja az bedzie delikatna.
2. Jesli ktos posiada przyrzad do cwiczenia miesni dloni - to powinien juz wiedziec co dalej
Czy nie za wczesnie zaczalem ta "rehabilitajce"??

jestem nowy i pytam, pytam bo nie wiem, nie wiem bo nikt nie jest doskonaly, a ku doskonalosci kazdy z nas zmierza...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 69 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2151
zeglowanie... tylko gdzie skoro wokol mnie nie ma zadnych duzych zbiornikow??? Plywanie tez chyba odpada, bo tez ten bark jest obciazany?? Ile nosiliscie ta orteze??? To co jazda na rowerze????

jestem nowy i pytam, pytam bo nie wiem, nie wiem bo nikt nie jest doskonaly, a ku doskonalosci kazdy z nas zmierza...

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Opinie na temat stuiow tatoo !

Następny temat

Moja pikawa

WHEY premium