Od tamtego czasu chodze na siłownie z przerwami i stopniowo zwiększam intensywność. Teraz dopiero wdrażam się w jakiś program treningowy i zaczynam budować masę, tak jak nigdy tego nie robiłem.
Mam pytanie do ludzi po artroskopii- do dziś staram się nie spać 'na tym barku' i czuję często jakieś bóle i dyskomfort różny. Ale ostatnio bardzo się zmartwiłem- robiąc ćwiczenia zazwyczaj na maszynach nie zwracałem uwagi na to, że coś jest nie tak z tymi mięśniami wokół barku i ich "współpracą". A mianowicie- ćwiczę sobie ramiona (wyciskanie hantelek nad głowę stojąc) i mam problem z koordynacją, chrupie mi i boli ten bark, angażują się chyba inne mięśnie, w ogóle jest czerstwo. Robię biceps (hantle stojąc) i po jakimś czasie widzę, że bark operowany "odskakuje" do przodu, mimo braku zmęczenia bicepsu. Muszę napinać kaptury, żeby coś prawidłowo technicznie w ogóle wydusić. Kaptury po wcześniejszym wyciskaniu jakby nie ściągają tak samo barku operowanego do ciała tak jak tego dobrego, to znaczy masa mięśniowa nie jest tak samo zwarta i bark sobie robi co chce trochę. Mogę niby dalej cisnąć, i ktoś może napisać, że przesadzam, ale chciałbym robić już poprawnie technicznie nareszcie te ćwiczenia całe cholera jasna, o.
Może mi ktoś powiedzieć, czy to normalne, czy przesadzam z ciężarem i dalej mozolnie napieprzać małe ciężary, czy może macie jakieś dobre rady.
Powiem jeszcze, że jak leżę na płaskim z ramionami nad głową swobodnie na ziemi, to mam problem z uniesieniem ramion , obawiam się, że mógłby mi wyskoczyć bark.
Dzięki za poświęcenie chwili czasu na rozkmninienie tego problemu, może jest jakiś master of disaster co to staw barkowy dodaje to musli na śniadanie, żeby było 'extra crunchy'.
Pozdrawiam