TEST - Misja Survival

co do odczuć co do tego ćwiczenia
to jest bardziej wyczerpujące od siadów czy martwego
przynajmniej dla mnie
schodziłem prawie tak nisko jak przy siadach
szkoda że nogi tak szybko powiedziały dość
bo barki zrobiłyby jeszcze kilka powtórzeń
za tydzień spróbuje jeszcze raz

Pzdr/

B (piątek):

1) wyciskanie leżąc :
60kg*5
70kg*3
80kg*2
90kg*1
100kg*1
110kg*3

WSZYSTKO ZALICZONE. 3 x 110KG POSZŁO Z ZAPASEM .

2) połowiczne wyciskanie leżąc :
122,5kg*1 - OK
130kg*max - 6 powtórzeń .
110kg*max - 13 powtórzeń
90kg*max - 17 powtórzeń

3) wiosłowanie jednorącz NAPRZEMIENNE - 4i4+3i3+2i2+1i1powt.*45kg (czyli po 10 powtórzeń na rękę) co 3,0 minuty . TYLE SERII ILE WLEZIE
w superserii z pompkami z połączonymi kciukami - po 10 powt.

ZROBIŁEM 7 SUPERSERII .

Komentarz:
Kreatyna jest już wspomnieniem, a osiągi niezmiennie idą do przodu. Dziwny jest ten świat, a metody WODYNA skuteczne... Co więcej, bark w ogóle nie bolał i nawet 110kg zdejmowałem ze stojaków samodzielnie. A pomyśleć, że kumpel, który miał o wiele mniej poważny uraz barku, doprowadził się do takiego stanu, że rozważa obecnie definitywne porzucenie siłowni (a staż ma również kilkunastoletni...). Połowiczne wyciskania mają tę zaletę, że oprócz budowania siły, oswajają z ciężarem. Wiedząc, ze 130kg nie wgniecie w ławkę, człowiek nie obawia się serii pełnego wyciskania ze 110kg. Po prostu zdejmuje się to ze stojaków i macha. I to bez żadnego specjalnego nakręcania się, bo jeszcze jest rezerwa mocy. Szok.

Znacznie gorzej poszło w wiosłowaniu. Pamiętam jak znajomy machał na siłowni 3 serie po 5 ruchów z hantlami 45kg, a ja się na niego patrzyłem na kosmitę. Nie minęło wiele czasu, a ja macham z tymi hantlami serię zestawem 4+3+2+1. To jest - z minimalnymi przerwami na zmianę ręki - 10 powtórzeń... Jednak wygląda na to, że chwilowo zbliżyłem się do swych granic i w ostatnich seriach pomagałem sobie ruchem ciała (skręt tułowia i prostowanie jednej nogi). Taka technika jest nie do zaakceptowania, dlatego skończyłem na 7 seriach. Dodatkowo dolna część pleców zaczynała boleć od takiej "gimnastyki". Na słabszy wynik miał wpływ fakt, że:
- już obecnie zrobiłem spory i szybki (!) progres
- winduję chyba hantle nieco za wysoko
- 10 ruchów z 45-ką męczy nie tylko poprzez konieczność wykonywania powtórzeń z taką hantlą, ale również przez to, że samo utrzymywanie takiej hantli w dłoni przez czas niezbędny do ćwiczenia nieco energii kosztuje.
Zobaczę, czy za tydzień dołożę parę serii...

Pytanie do WODYNA:
Czy w sytuacji, gdy znowu na skutek odpływu zacznę kaleczyć technikę, mogę na kilka dodatkowych serii zmniejszyć ciężar i zrobić je np. z hantlą 39kg? Oczywiście, takie serie nie będą brane pod uwagę przy liczeniu serii kwalifikujących do wzrostu obciążenia, ale chodzi o to, by objętość treningu utrzymywała się na konkretnym poziomie...


PS. Zaraz wrzucam niespodzianki - czyli parę fotek z siłownii.

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-03-23 21:44:48

Taka technika jest nie do zaakceptowania, dlatego skończyłem na 7 seriach.

NIE WIEM JAK WYGLADALA, ALE PODEJRZEWAM ZE BYLA DO ZAAKCEPTOWANIA...
TO DYNAMICZNE CWICZINKO
https://www.sfd.pl/temat281827/


Dodatkowo dolna część pleców zaczynała boleć od takiej "gimnastyki".

ZMECZENIE OD POZYCJI PRZEZ 20 POWT, OT CO!
NIECH ZYJA/ROSNA PROSTOWNIKI!

Na słabszy wynik miał wpływ fakt, że:

EJJ, A NIE ROBILES TEGO PO RAZ PIERWSZY(4-3-2-1)?
A MOZE PO RAZ PIERWSZY ZACZALES SIE ZA BARDZO PRZEJMOWAC RUCHEM CIALA?

- już obecnie zrobiłem spory i szybki (!) progres

MIALES REGENERACJE.

- winduję chyba hantle nieco za wysoko

CWICZYSZ PLECY CZY TYLNE BARKI?
https://www.sfd.pl/temat281827/

- 10 ruchów z 45-ką męczy nie tylko poprzez konieczność wykonywania powtórzeń z taką hantlą,

NIBY JAKA ZNOWU?

ale również przez to, że samo utrzymywanie takiej hantli w dłoni przez czas niezbędny do ćwiczenia nieco energii kosztuje.

EJJJ, ZA KAZDYM RAZEM ODKLADAJ( W 100%) NA ZIEMIE I "WYCIAGAJ" LOPATKE!!!!!!!!!!!!!!!

Zobaczę, czy za tydzień dołożę parę serii...

DOLOZYSZ!

LEPIEJ POWIEDZ JAK SIE PODOBALO 7 SERII "POMPEK-ZLACZEK" PO 10P.


Pytanie do WODYNA :
Czy w sytuacji, gdy znowu na skutek odpływu zacznę kaleczyć technikę, mogę na kilka dodatkowych serii zmniejszyć ciężar i zrobić je np. z hantlą 39kg?

A PO CO?
45KG JEST WYSTARCZJACO ZENUJACE!

Oczywiście, takie serie nie będą brane pod uwagę przy liczeniu serii kwalifikujących do wzrostu obciążenia, ale chodzi o to, by objętość treningu utrzymywała się na konkretnym poziomie...

JAK POWER OFF TO DO DOMU!


PS. Zaraz wrzucam niespodzianki - czyli parę fotek z siłownii.

MOZE ZARZUCSZ JAKAS NA POMPIE?

Odpiszę pokrótce, ale bez cytowania.
Następnym razem skrócę ruch i rzeczywiście powinno pójść więcej serii. Opisywany zestaw 4-3-2-1 robiłem po raz pierwszy.
Czy hantlę mam odkładać nawet między powtórzeniami w poszczególnych seriach, tj. po każdym z 4 ruchów na jedną rekę, itp? Rzeczywiście powinno wtedy pójść łatwiej, bo to właśnie hamowanie hantli i ponowne nadawanie jej ruchu do góry mocno mnie męczyło.
Pompki w ostatnich 2 seriach były odczuwalne, ale nie wymiękłem.
K...a, pytałem już jednego z współwłaścicieli klubu o to, czy będą na siłowni hantle po 50kg . Rozważali to, ale wycofali się z koncepcji. Będę kuł żelazo i ich cierpliwie nękał .

Tak, będzie fota na pompie .

Oto Wasz survivalowy tester w całej okazałości. Fota jest trzaskana z aparatu z komóry. Niby to cudeńko ma 2mln pixeli, ale jakość fot nie powala na kolana. Na zdjęciu można chyba dostrzec, że:
- mam marsową minę
- znacznie poprawiłem kształt kapturów.





Tym zdjęciem pokazuję z kolei niedowiarkom, że zgubiłem sporo zbędnego balastu w pasie i to nie jest wcale jeszcze moje ostatnie słowo, a odżywiam się całkiem przyjemnie .





Nie da się ukryć, że gdy wpadam na siłownie, to robi się tam wesoło. Prezentowany na zdjęciu kolega (nie wiem nawet jak ma na imię, ale widujemy się w klubie od paru lat) dał się namówić na pozę a’la Arnold . Jest on nieocenionym asekurantem przy wyciskaniu na klatę (sam lubi podczas treningu walnąć z 20 serii na płaskiej, ale jak widać, nie szkodzi mu to ). Ciśnie na maksa 130kg i straszę go, że wkrótce go dogonię. On odpowiada, że wsunie parę kilo rolmlecza i nie dam rady. Generalnie wesoło można się poprzekomarzać....





Na samo koniec fota łapy luzem. Pompuje się nienajgorzej i pomyśleć, ze kiedyś nie mogłem jej za cholerę rozbudować i słuchałem naiwnie porad koxów, którzy wyłuszczali swoje metody na łapanie centymetrów, ani słowem nie wspominając, że farmakologia im to nieco ułatwiała. O ich wspomaganiu dowiedziałem się, gdy mój staż na siłowni nieco się wydłużył.





To by było tyle na dziś. Mam nadzieję, że się podobało .

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-03-23 22:27:31

HaRdzio wymiatasz naprawde sylwetka baRdzo fajan zdjecia rowniez :P nalezą sie słowa uznania za prace nad samym soba (a to jest najtrudniejsze) widac jak talia zmalała w porównaniu do barków :)


pozdRawiam i zycze dalszych sukcesów nie tylko w okregu siłowni ale rowniez zyciu osobistym i pracy :)

Ty na pewno masz w tej łapie tylko 41? Na ostatniej focie wygląda chyba na 50 cm.

Nie no 5ki nie ma bo Hardzo nie jest strasznie wysoki i dlatego to tak wygląda... Ogólnie bardzo ładnie, echhhh kiedy ja dojdę do jako takiej formy ?!?!?

Arnold, kvrva!

Nie chybi mlody Arnie!

super forma gratuluje, potwierdzam to że metody WODYNA są za***iście skuteczne