Gruby Baha i rozmowy studenckie, czyli spampost w C/S

Ja zauważyłem u siebie taką prawidłowość że jak przestałem w pewnym momencie trenować to miałem czas na wszystko czyli... na nic i nic nie robiłem w sumie poza oglądaniem tv i siedzeniem przed kompem , a jak sobie założe jakiś sportowy cel to sie moge zebrac i z nauka tez lepiej idzie choc sesja mi sie niestety na marzec przesunie...

Radziollo mam tak samoKiedys sie czlowiek uczyl do kazdego sparwdzianu odrabial prace domowe...a teraz to sie co najwyzej przepakuje z dnia na dzienNie chce najlepszego okresu w zyciu tracic na nauke

http://www.wrzuta.pl/film/elScVnFGH2  co za dziki :)

Ja w podstawówce i gimnazjum trzymałem w miarę fason tam do średniej 4.5 w 1 Lo mialem ok 3.6 w 2 lo wziąłem się za Siebie i miałem 4.1 w 3 lo 3.9, a teraz to uczę się praktycznie tylko do sesji

Studia (znaczy się - WSO ) też zacząłem od bodajże 3,5 na pierwszej sesji. Ale skończyłem z III lokatą na wydziale

No ja dostaję różne oceny na studiach ale mam średnią ok 3.8 czyli średnio uczę się w Społecznej szkole więc na pewno poziom jest niższy niż na Uniwersytecie, ale ponoć moja szkoła jest najlepsza w Europie środkowo wschodniej jeśli chodzi o nie państwowe, i dostała jako pierwsza nie państwowa uczelnia możliwość nadawania tytułu doktora , więc może najgorsza nie jest. Bo sporo prywatnych to lipa, np WSHE w łodzi, słyszałem od ludzi że klapa. Ale najważniejsze jest to żeby się uczyć, i mieć chęci do nauki.

Ja tam na WATcie przędzę w okolicach 4,07 :D

Skąd znacie tego nygga?
http://img118.imageshack.us/my.php?image=***ac4vo.jpg 

wiecie co kujony jedne..tak czytam i czytam,wszyscy pięknie wyglądacie(po siłowniach) bądż świetnie walczycie(w końcu trenujecie),macie super oceny na studiach(bądż mieliscie w szkołach średnich,podstawowych),pewnie jeszcze wspaniałe dziewczyny,narzeczone,żony...normalnie cud miód,żyć nie umierać.


Za to ja najlepszą średnią jaką miałem to 4.1 w klasie maturalnej.Nie chodziłem tez do najlepszego liceum w mieście,na maturze też nie dałem czadu i nie ma się czym chwalić.Nigdy nie miałem czerwonego paska,chyba ze na dupie.Na studiach moja średnia waha się od 3.0 do 3.3,choć przynajmniej jest to uczelnia państwowa a studia dzienne. Nie mam rozmiarów np. Bahamuta i doświadczenie w walce np Wilka.Nie mam też póki co żadnej dziewczyny,żony czy narzeczonej i nie mam niestety powołania do danego kierunku studiów(tzn nie mam powołania by być prawnikiem,lekarzem czy księdzem) i wiecie co???

























Za***iście mi z tym dobrze.

link powyżej:
http://img250.imageshack.us/img250/1043/ac4vo2lr.jpg 

Tez nie mam zony ani dziewczyny. To znaczy jak mam ochote to mam ale takie kazdy z was moze miec do sopotu mam 5 min autem,

JEstem samotny od wielu lat i tak juz chyba niestety musi byc. Nie mam zdrowia na ten cyrk, i przedewszystkim nie mam czasu, szczerość ufnosc wiernosc, a ja moze niechce sie dzielic przeszloscią z nikim? A jesli po latach ona wyjdzie to związek ktory budowalem latami ******lnie jak drzewo ? Eeee tam. Zabrzmi to brutalnie ale wole miec wiele krótkich burzliwych związkow niz jeden wielki i potem sie okaze ze był niewypałem a nie bedzie juz odwrotu bo zabrne za daleko(wiek, wspolni znajomi, wspolne rodziny, dzieci, dom o nie kurva). Basta

Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2007-01-25 23:44:49