13,10- Czwartek, z samego rana trening, później nabijanie kroków, dzisiaj na bieżni bo rano dzisiaj za zimno było na dreptanie po dworze.
Trening udany, gdzie się dało podokładałem ciężaru, ogólnie co trening mniejszy bądź większy progres notuje.
Dzisiejszy dzień, dniem nadziei?;p Jest nadzieja, na lepsze jutro, ale nic nie zdradzam, bo zawsze się źle to kończyło.
W samej diecie pojawia się kombinatoryka, zwłaszcza z nabijaniem białka bo zapasy miesa się kończą, a nabiał znowu poszedł w górę.
Dzisiejszy trening:
Skull Crushers: 32x10 x10 x10 x10 x10
Wyciskanie, ławka pozioma: 110x8 112x5 x5
Dips: 37x10 40x7 x7
Kneling Chest Supported Laterals: 14x11 x11 x10
Przysiad: 115x8 x8 x7
Hanging Leg Raise: x15 x15 x15
Przepraszam za brak nagrywek, ale aktalnie nie mam do tego głowy, ta godzina treningu jest dla mnie ogromnym resetem, jak tylko sytuacja sie poprawi wrócą urywki z treningu, jak również zdjęcia...Proszę o wyrozumiałość ;)
Dzisiejsza dieta:
Posiłek 1:
80g płatków owsianych
40g płatków śniadaniowych
200g jabłka
20g budyniu
125g twarogu
Posiłek 2:
5 białek jaj
2 żółtka
70g mąki
50g dzemu
Posiłek 3:
50g kaszy manny
125g twarogu
200g jabłka
Posiłek 4:
100g makaronu
150g wątróbki
warzywa
Posiłek 5:
250g twarogu
50g płatków owsianych
20g budyniu
20g masła orzechowego
20g płatków śniadaniowych