Dla mnie najważniejsze żeby miał ruch, nie ma znaczenia czy to będą akurat przeszkody czy inna forma aktywności
...
Napisał(a)
Dziś zawody to będzie miał okazję się sprawdzić szkoda tylko, że ostatnio super pogoda a dziś oczywiście pada. Jak na złość, bo jutro znowu ma być słońce.
Dla mnie najważniejsze żeby miał ruch, nie ma znaczenia czy to będą akurat przeszkody czy inna forma aktywności
Dla mnie najważniejsze żeby miał ruch, nie ma znaczenia czy to będą akurat przeszkody czy inna forma aktywności
1
...
Napisał(a)
Młody super sobie radzi :)
1
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
...
Napisał(a)
6
...
Napisał(a)
Zawody rodzinne?
Tyle uciechy z brodzenia w brudnej wodzie! Dzieci są niesamowite!
Tyle uciechy z brodzenia w brudnej wodzie! Dzieci są niesamowite!
2
...
Napisał(a)
Bieg rodzinny jest jutro, ale akurat nie startujemy. Natomiast dzieci z kategorii 4-5 lat muszą biec z opiekunem.
No dobra, zaległości:
4.05 piątek
Znowu brak czasu, dzień aktywny - rowery, spacer itp.
Wieczorem krótki trening chwytu i bardzo fajnie wyszło, dużo czasu nie zajeło i chciałabym regularnie takie krótkie treningi włączyć do planu.
W sumie zrobiłam tylko 3x kołkownice dół+góra, niby mało, ale wystarczyło:
Później też 3x gibony:
I na koniec próba l-sit, ostatnio nie ćwiczyłam brzucha i ciężko było:
Aktualnie wyniki są takie (mam nadzieję, że
l-sit ( w zwisie)
Fighter 0:47
Pan Jan 0:45
Wycwiel 0:40
Tomasz 0:38
Pan Jan 0:32
Goldberg 0:17
Viki 0:13
Udało się poprawic o jedna sekundę Krzesełko na razie odpuszczam, bo teraz dwa weekendy z rzeu mam zawody, natomiast w l-sit do końca konkursu chcę powalczyć.
Później wpadł jeszcze krótki, spokojny bieg, tak żeby nogi rozruszać. Tempo spokojne a i tak wyszło fajnie, dużo lepiej niż spokojne biegi przed ciążą. Jednak więcej szybszych jednostek i mniej długich, zamulających longów póki co mi służy. Jutro w końcu jade do lasu i nie wiem czy zrobic spokojne wybieganie czy fartlek
5.06 sobota
Dziś wpadł rano krótki trening, mało czasu było. Bez rozgrzewki cwiczenia zajęły trochę ponad 30 minut plus tabata 4 min. na łapy. Z braku czasu założenia były, że ma być krótko, ale intensywnie. W sumie 3 zestawy ćwiczeń, po 5 obwodów. Miało byc bez przerw między cwiczeniami i obwodami. W pierwszym zestawie poszły 4 obwody i krótka przerwa bp musiałąm odberać telefon. W drugim zestawie po 2 i 4 obwodzie kilkanascie sekund przerwy, żeby złapac oddech. W trzecim nie pamiętam
Zestaw 1
5x obwód
- dipy 3x
- wejścia na stołek 20kg x10 na nogę
- ab wheel z kolan 8x
Zestaw 2
5x obwód
- nachwyt 2x
- rdl 50kg x5
- podchwyt 2x
- wznosy kolan na poręczach 8x
Zestaw 3
5x obwód
- pike push up 5x
- wskoki na stołek 8x
- inverty szeroko 6x
- nozyce (brzuch) 10x
Chwyt - tabata
4x 20 sekund talerze 5kg na ugiętych bickach/10 przerwa + 20 sekund talerz 5kg przed sobą/10 przerwa
Po południu zawody, ale więcej napisze jutro, musze foty ogarnąć
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-06-05 20:35:31
No dobra, zaległości:
4.05 piątek
Znowu brak czasu, dzień aktywny - rowery, spacer itp.
Wieczorem krótki trening chwytu i bardzo fajnie wyszło, dużo czasu nie zajeło i chciałabym regularnie takie krótkie treningi włączyć do planu.
W sumie zrobiłam tylko 3x kołkownice dół+góra, niby mało, ale wystarczyło:
Później też 3x gibony:
I na koniec próba l-sit, ostatnio nie ćwiczyłam brzucha i ciężko było:
Aktualnie wyniki są takie (mam nadzieję, że
l-sit ( w zwisie)
Fighter 0:47
Pan Jan 0:45
Wycwiel 0:40
Tomasz 0:38
Pan Jan 0:32
Goldberg 0:17
Viki 0:13
Udało się poprawic o jedna sekundę Krzesełko na razie odpuszczam, bo teraz dwa weekendy z rzeu mam zawody, natomiast w l-sit do końca konkursu chcę powalczyć.
Później wpadł jeszcze krótki, spokojny bieg, tak żeby nogi rozruszać. Tempo spokojne a i tak wyszło fajnie, dużo lepiej niż spokojne biegi przed ciążą. Jednak więcej szybszych jednostek i mniej długich, zamulających longów póki co mi służy. Jutro w końcu jade do lasu i nie wiem czy zrobic spokojne wybieganie czy fartlek
5.06 sobota
Dziś wpadł rano krótki trening, mało czasu było. Bez rozgrzewki cwiczenia zajęły trochę ponad 30 minut plus tabata 4 min. na łapy. Z braku czasu założenia były, że ma być krótko, ale intensywnie. W sumie 3 zestawy ćwiczeń, po 5 obwodów. Miało byc bez przerw między cwiczeniami i obwodami. W pierwszym zestawie poszły 4 obwody i krótka przerwa bp musiałąm odberać telefon. W drugim zestawie po 2 i 4 obwodzie kilkanascie sekund przerwy, żeby złapac oddech. W trzecim nie pamiętam
Zestaw 1
5x obwód
- dipy 3x
- wejścia na stołek 20kg x10 na nogę
- ab wheel z kolan 8x
Zestaw 2
5x obwód
- nachwyt 2x
- rdl 50kg x5
- podchwyt 2x
- wznosy kolan na poręczach 8x
Zestaw 3
5x obwód
- pike push up 5x
- wskoki na stołek 8x
- inverty szeroko 6x
- nozyce (brzuch) 10x
Chwyt - tabata
4x 20 sekund talerze 5kg na ugiętych bickach/10 przerwa + 20 sekund talerz 5kg przed sobą/10 przerwa
Po południu zawody, ale więcej napisze jutro, musze foty ogarnąć
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-06-05 20:35:31
3
...
Napisał(a)
Ja w ogóle nóg wyprostowanych nie umiem do kata prostego doprowadzić... lekko ten lsit wyglada jak się na Ciebie patrzy.
A sąsiad z naprzeciwka to musiało go oko bolec od zerkania w judasza:)
Czy jak opiekun biegnie to tez musi w ta brudna wodę nurkować?:(
A sąsiad z naprzeciwka to musiało go oko bolec od zerkania w judasza:)
Czy jak opiekun biegnie to tez musi w ta brudna wodę nurkować?:(
...
Napisał(a)
Paatik mam nadzieję że sąsiedzi wyjechali na długi weekend
Jako opiekun mam pomagać, do wilczych dołów wchodziłam ale ten rów z wodą akurat Młody sam przeszedł więc nie musiałam nurkować
A co do l-sit to wcale lekko nie jest, mam wrażenie że nie tylko brzuch słaby, ale czwórki/biodra? No ciężko te moje kłody utrzymać w górze.
Zanim uzupełnienie zaległości to mam pytanie do bardziej orgarniętych Polar pokazuje sumę wzniesień (300 z hakiem) i sumę spadków (300 z hakiem). Garmin pokazuje wzrost wysokości (800). Co oznaczają te wartości i czym się różnią?
Jako opiekun mam pomagać, do wilczych dołów wchodziłam ale ten rów z wodą akurat Młody sam przeszedł więc nie musiałam nurkować
A co do l-sit to wcale lekko nie jest, mam wrażenie że nie tylko brzuch słaby, ale czwórki/biodra? No ciężko te moje kłody utrzymać w górze.
Zanim uzupełnienie zaległości to mam pytanie do bardziej orgarniętych Polar pokazuje sumę wzniesień (300 z hakiem) i sumę spadków (300 z hakiem). Garmin pokazuje wzrost wysokości (800). Co oznaczają te wartości i czym się różnią?
2
...
Napisał(a)
6.06 niedziela
W końcu po rocznej przerwie udało się pojechac do lasu
No coż, las uczy pokory... wydawało mi się, że z tym moim bieganiem nie jest tak źle - no własnie, wydawało Forma w lesie więc tam trzeba jej szukać, czyli częściej po tych górkach biegać.
Zaplanowałam moją ulubioną trasę ok. 10km, niestety 2 razy się zgubiłam i musiałam zmienic plany Za pierwszym razem nie wiem jak ja to zrobiłam, bo tam gdzie zawsze był szlak niebieski teraz była niebieska trasa dla rowerów, pobiegłam jak zwykle i nie mam pojęcia dlaczego nie trafiłam na dobrą ścieżkę. No zniknęła Przez to zamiast całkiem przyjemnej trasy trafiłam na dość strome siodła i tak przez spory odcinek, ciągle góra/dół. Za drugim razem za wcześniej skręciłam i tez sobie utrudniłam, bo podbieg był co prawda krótszy, ale bardziej stromy.
Start pod górkę i od razu wiedziałam, że wszelkie zabawy biegowe i inne mocniejsze atrkacje odpadają, chciałam chociaz przetruchtać te 10km bez przechodzenia do marszu na podbiegach. Na początku się udało, ale im dalej w las, tym gorzej Po 3km bolało mnie wszystko, łącznie z plecami, po 5km nie miałam juz siły przyspieszac na zbiegach a pod koniec było zdecydowanie za dużo marszu. Te górki zabiły moje nogi Nie pamiętam kiedy ostatnio bolały tak, że nie mogłam chodzić. Jutro to tylko coś na górę i chwyt zrobię
W końcu po rocznej przerwie udało się pojechac do lasu
No coż, las uczy pokory... wydawało mi się, że z tym moim bieganiem nie jest tak źle - no własnie, wydawało Forma w lesie więc tam trzeba jej szukać, czyli częściej po tych górkach biegać.
Zaplanowałam moją ulubioną trasę ok. 10km, niestety 2 razy się zgubiłam i musiałam zmienic plany Za pierwszym razem nie wiem jak ja to zrobiłam, bo tam gdzie zawsze był szlak niebieski teraz była niebieska trasa dla rowerów, pobiegłam jak zwykle i nie mam pojęcia dlaczego nie trafiłam na dobrą ścieżkę. No zniknęła Przez to zamiast całkiem przyjemnej trasy trafiłam na dość strome siodła i tak przez spory odcinek, ciągle góra/dół. Za drugim razem za wcześniej skręciłam i tez sobie utrudniłam, bo podbieg był co prawda krótszy, ale bardziej stromy.
Start pod górkę i od razu wiedziałam, że wszelkie zabawy biegowe i inne mocniejsze atrkacje odpadają, chciałam chociaz przetruchtać te 10km bez przechodzenia do marszu na podbiegach. Na początku się udało, ale im dalej w las, tym gorzej Po 3km bolało mnie wszystko, łącznie z plecami, po 5km nie miałam juz siły przyspieszac na zbiegach a pod koniec było zdecydowanie za dużo marszu. Te górki zabiły moje nogi Nie pamiętam kiedy ostatnio bolały tak, że nie mogłam chodzić. Jutro to tylko coś na górę i chwyt zrobię
3
...
Napisał(a)
Las uczy pokory... Następnym razem bedzie lepiej.
Poprzedni temat
KRATA NA lato 2021 wg Kerad37
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- ...
- 141
Następny temat
KRATA NA LATO wg ojan
Polecane artykuły