[ BLOG] [BLOG] RAW w piwnicy - redu 2022 str. 124

Jakość się trzyma taka, że pozwoli jeszcze dłuugo dokładać kilogramów.

Dzięki. Mam nadzieję że tak będzie. Żyły na nogach są nadal, takie jak za narty przy 82kg i znikały już przy 84kg ;)

Aboca to jakaś firma ??

lodzianin1

Aboca to jakaś firma ??

Tak

ŚRODA

BLOK3- tydzień 2, ETAP 2:
dodatek objętości, do 60% ćwiczń Back offy/swing

waga: 88,5
cardio: 30min
trening: NOGI

Poszło jak planowałem - ostatnio zawsze planuje docelowe serie i progresje, potem tylko o to walcze :)

Dzień siadów, a tak to wyszło:
10x135kg (ost 10x130kg
8x 140kg (ost. 7x135kg)
20x 101kg (ost. 100kg 20x)

oczywiście, kilka innych ćwiczeń z dobrą objętością.
Myśle, o dorzuceniu o głównych siadach tzw canonball SQ, cyzli nogi stopy razem - super to wchodzi na obszerny boczny, który troche mało dostaje

PO RAPORCIE:
+40ww w DT
+20ww w dnt

i tym samym dobite do 500ww w DT, je się już z pełną satysfakcją :).

NIEDZIELA

BLOK3- tydzień 2, ETAP 2:
dodatek objętości, do 60% ćwiczń Back offy/swing

waga: 89,9
cardio: 10min
trening: dnt


Wczoraj poleciał PULL z rekordowym wiosłem na ławce nachwytem:
2x 46kg hantle 12x (było: 45kg 10x)

więc bardzo fajnie, pierwsyz PULL gdzie nie robięłm tez MC - w założeniu tego bloku przysiad będzie w jeden tydzień (ten był) , a w drugi MC - zobacyzmy jak się sprawdzi zluzowanie nieco z obciązenia tygodniowego prostowników :).

Dziś dnt - ale regeneracja pełną gębą:
8,5godziny głebokiego snu w nocy + 1h drzemki - jedzenie wchodzi aż miło, głód o dziwo bardzo duży, aż kilka fig i daktyli poszło ekstra ;)

Jutro PUSH - no i jestem ciekaw czy to się przełoży na lepszy trening :).
---------------------------------------------------------

I tu taka rozkmina, ktróą wrzuciłem u Polskiegokoksa:

"A co do jedzenia. Ostatnio naszła mnie ciekawa obserwacja.
Zaczęło się od przerwy na operacje + Święta, wyszło solidne 4tygodnie.
Okazało się, że trawienie perfekt, co bym nie zjadł, jak bym nie połączył, ile warzyw bym nie dał.
Pojawiła się praca, było ok - ale już nie na 100%.
I zacząłem sobie notować dzień po dniu .
Prosty wniosek - zresztą żadnej Ameryki nei odkrywam ale:
1. kortyzol/stres hamuje prawidłową prace układu pokarmowego.
2. jedzenie w pracy jemy szybko.
3. nie ma wyraźnego uczucia głodu między posiłkami
4. jedzenie dłużej zalega w żołądku
5. jestesmy bardziej odwodnieni
6. posiłki leżą długo, są nieświeże

przez co - jeśli zjadałem w pracy np mięso ryż/kasze/ warzywa to nie trawiło się to tak jak trzeba, byłą tendencja do wzdęć i przeciągania trawienia
Co się sprawdziło - w pracy jem jak najmniej posiłków - a posiłek/posiłki są na zasadzie - kaszka dla dzieci z WPI, bez warzyw/owoców
I robię sobie tuż przed zjedzeniem, więc jest świezo, gryźć nie trzeba, nie zalega, szybko się trawi, dostarcza też sporo wody
"


Zmieniony przez - kwachor w dniu 2021-03-07 18:17:06

PONIEDZIAŁEK

BLOK3- tydzień 3, ETAP 2:
dodatek objętości, do 60% ćwiczń Back offy/swing

waga: 90,8
cardio: 20min
trening: PUSH

Dobry trening, kilogram do przodu na kratownicy na barki, 2kg na triceps i sporo objętości w pozostałych ćwiczeniach
W tym bloku wróciły po bardzo długim czasie HANTLE - kurcze, 1 seria i klata 2x większa
Tylko zarzucanie jest spoko do ~45kg, potem mam z tym problem, ale będe starał sięcelowac w 12-15pow w głównej - póki co 35kg więc na spokojnie.

tu film z kratownicy na barki92kg9x - od 6powtózenia już było ciężko - ale poszło do 9ciu tak jak tydzień temu na 91kg, a 3tygodnei temu było 90kg 9x ;)

class="link" target="_blank">Tu wprowadź tekst linku...



Zmieniony przez - kwachor w dniu 2021-03-08 17:36:07

Kurcze ze masz taka motywację, samemu jakoś ciężko mi się cwiczy jednak
Z drugiej strony masz ten dyskomfort ze idziesz kiedy chcesz

lodzianin1

Kurcze ze masz taka motywację, samemu jakoś ciężko mi się cwiczy jednak
Z drugiej strony masz ten dyskomfort ze idziesz kiedy chcesz

partnera treningowego brakuje nie ma co gada, ale wiem, ze stopień zajawki musi być jednak na zbliżnym poziomie.
Był okres, ze ćwiczyłem z bratem, to zanim nie zaczął sobie robić jaj na treningu, tylko miał przed sobą cel - to mocno nakrecało i nie raz udało się wydusic jeszce więcej z siebie.

Nie ma nic lepszego niż rywalizacjia