Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

A gdzie ju jitsu trenowales ?

goldberg1982

A gdzie ju jitsu trenowales ?

W dwóch różnych miejscach i czasach, najpierw na Politechnice Śląskiej w Katowicach w czasie studiów, lata 90-92, wtedy zdobyłem wicemistrza Śląska. Trenerem tam był Leszek z Jaworzna (nazwiska już nie pamiętam). Potem ponownie w latach 2005-2007 u Mirka Molki, w Pałacu Młodzieży, a potem w Szopienicach w Komendzie Straży Pożarnej i potem jeszcze krótko w szkole w Szopienicach, ale to ze trzy miesiące tylko, trudno to liczyć, bo za krótko. Judo u trenera Gozdalskiego i Pasieki 3 lata w młodości, a potem jeszcze po studiach rok na UŚ w sekcji studenckiej po koleżeńskiej znajomości ze studentami. Szwendałem się po różnych klubach i sekcjach. Kluby karate ze cztery, kickboxing 2 kluby (jedn w Gliwicach na Politechnice), boks 2, kung-fu też 2. Po kilka lat zwykle 3-6 lat i często równolegle do dwóch różnych klubów z innych dyscyplin. Przerwałem, potem znów wracałem do niektórych klubów. Lubiłem te klimaty. Przydawało się to do stania na bramkach - 10 lat i poza tym różnych prac ochroniarskich na masowych imprezach.

Po pracy krótka zabawa.

W budowlanych Sosnowiec trenowałem 10 lat

goldberg1982

W budowlanych Sosnowiec trenowałem 10 lat

Bardzo dobry klub, to Darka Zimoląga i jego brata na pewno znałeś. Znałem kilku chłopaków, ale tak dawno, już pozapominałem imion. Zimoląg jeszcze z takim czarnym dobrym zawodnikiem też z Sosnowca studiowali na AWF i stali w dyskotece Remedium. Kiedyś wlali innej grupie moich kolegów w dyskotece U Belga w Katowicach. Mnie na szczęście przy tym nie było, bo jednych i drugich dobrze znałem wtedy i komu pomóc, po czyjej stronie stanąć, ponoć rozdzielić ich się nie dało. Ja do tych dwóch gangów akurat nie należałem, ot z salek treningowych znajomi i z bramek. Grupa moich "kolegów", gdzie indziej obstawiała, tam musiałbym się lać, kolega, nie kolega. To była głupota, bo wszyscy gdzieś tam się znaliśmy lub wspólnych znajomych mieliśmy. W każdym razie w tej bójce można powiedzieć jujitsu wygrało z trójbojem siłowym, bardzo wtedy oberwał brat mojego trenera trójboju siłowego, gdzie ja z tym trenerem w zarządzie klubu trójboju byłem. Wspominki z bramek. My szeregowi bramkarze się laliśmy, a szefowie kasę zbijali. Ciekawostka Darek użyczył mi w Parku Sieleckim swojego szczeniaka amstafa to zdjęcia ślubnego z żoną, przypadkowo go tam spotkaliśmy.
A właściwie to skąd jesteś, bo myślałem, że ze Śląska, jak ja, choć teraz mieszkam w Sosnowcu?

Zimolagowie to legenda ju jitsu, chyba masz na myśli Grzegorz Klonek mistrz Europy i Świata w judo i ju jitsu mieszkasz w okolicach lotniska Pyrzowice

goldberg1982

Zimolagowie to legenda ju jitsu, chyba masz na myśli Grzegorz Klonek mistrz Europy i Świata w judo i ju jitsu mieszkasz w okolicach lotniska Pyrzowice

Nie na Klimontowie. Jeszcze inaczej się nazywał, był mistrzem Polski, może sobie później przypomnę.
Dzisiaj w armwrestling się pobawiłem trochę. A Mariusza Grochowskiego znasz z Sosnowca, trenera w Tytanie?

Coś tam poćwiczyłem

Mariusza znam, czasem bywam u nich w klubie też u nich bywasz?

Mariusz to legenda