Przeziębienie jeszcze trzymało, ale tak wygłodniały treningu byłem, że polazłem.
I bardzo dobrze !
Trening mega udany, spompowałem sie bardzo ładnie. Z ciężarami cały czas na spokojnie, bo nie o to tu chodzi.
Co do diety, to wrzuciłem węgle po treningu bezpośrednio, od przyszłego ty dodam jeszcze przed, reszta LC.
Niestety przez te 2 dni tak intuicyjnie trochę działałem z dieta i okazuje się że trochę za duzo kcal wyszło
Myślę jednak, że sylwetka cały czas sie poprawia, mimo ze waga stanęła delikatnie, pewne rzeczy wychodza powoli na wierzch
Dzień totalnie bez energii.
Wczoraj po treningu byliśmy jeszcze z Martą na 4 sesjach sauny, co by przeziębienie rozyebać, ale jakoś sie nie poprawiło zbytnio, także na trening szliśmy za karę
Nie mniej jednak, jak to zwykle bywa trening wykonany w całości, cardio podbite o 5min i samopoczucie 1000 razy lepsze niz przed
Nogi dziś naqwiają niemiłosiernie !
Zrobiłem tez wczoraj curry, uwielbiam na zimne, wieczory. Oczyściła nam też gardło i nozdrza, bo ostra fchooj, czyli taka jaką lubimy najbardziej
Od jutra liczę z powrotem i muszę sobie przemodelować zapotrzebowanie, bo widać jak wychodzi intuicyjne liczenie kcal
Trening udany. Czuje poprawę kondycji. Niestety na 4 obwodach znów zakończyłem. Nie jestem w stanie więcej ze względu na pompę.
Nie za bardzo wiem, skąd ona się bierze, bo węgli nie za wiele, ale pompuje mnie masakrycznie. Z jednej strony super, z drugiej, jak w przypadku obwodów lipa.
Dorzuciłem kolejne 5min do cardio. Póki co będę dorzucał co tren po 5 min, aż dojdę do godziny i zostanę na tym pułapie. Potem może na interwały zamienię jakieś.
Wczoraj wpadł tatarek - uwielbiam ! Niestety z braku czasu gotowy z Sokołowa, ale podrasowałem dodatkami i wchodził jak zły
Dziś tylko cardio, może pokręcę trochę dłużej, bo Marta ma standardowy trening, więc jej sie zejdzie pewnie trochę..
W niedzielę zaczynam wbijać mixa, zobaczymy jak poniesie
Aaaa, zapomniałbym, takie foto z przyczajki w kiblu, dla takiego ogólnego poglądu formy. Jeszcze jest co zrzucać, oj jest..
Szacuny
12970
Napisanych postów
20732
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607793
prz1993
Bez kitu, nie raz jak patrzę na szame Pita, to mam wrażenie, że lekko na vlcd bym wytrzymał jakby on mi gotował
Ja to wogóle jak patrzę na foty jedzenia w niektórych dziennikach, szczególenie jak ktoś na redukcji, to żałuję że mi nie gotują Choć pewnie byłby problem z ilością bo bym jadła ze 3x więcej niż powinnam
Ale fakt, foty jedzonka super
Szacuny
12970
Napisanych postów
20732
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607793
O ciekawy temat z tą pompą
A jak ograniczyć pompę w przypadku łączenia biegania i treningu na łapy. Co zrobić żeby minimalizować pompę na zawodach? Nie ma noc gorszego niż spuchnięte przedramiona na biegu