[Dziennik treningowy] Porandojin i Marian- nigdy się niepoddawać

TomQ-MAG

micha wyglada calkiem niezle jak na okres "zakoszarowania"%)

Ten wyraz to już trochę na wyrost zważywszy na warunki w dzisiejszych czasach. Ja to już w ogóle nie mam co narzekać, bo na kursy doskonalące raczej dają lepsze warunki.

no tez wlasnie, nie mozna jednak narzekac

Dziś znowu udało mi się biec na siłownię zanim zlecięli się inni ludzie. O wiele większy komfort treningu.

1. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 4x12
30/30/45/45
20/20/20/20
15/15/15/15
2. Wiosło jednorącz w oparciu 3x10
15/15/15/15×8
14/14/14/14
14/14/14/14
3. Wyciskanie hantli na skosie 4x12
10/10/10/10
10/10/10/10
10/10/10×11
4. Unoszenie hantli bokiem 4x15
3,5/3,5/3,5/3,5×10
3,5/3,5/3,5/3,5x10
3/3/3/3
5a. Face Pull 3x20
15/15/15
15/15/20
10/10/10
5b. Unoszenie hantli w przód 3x12
3,5/3,5/3,5/3,5×10+2×2
3,5/3,5/3,5/3,5
3,5/3,5/3,5/3,5
6a. Prostowanie rąk na wyciągu 4x12
20/20/20/20
20/20/20/20
15/15/15/15
6b. Uginanie hantli 4x12
6/6/6/6×14
6/6/6/6
6/6/6/6
7. Allachy 4x12
30/30/30/30
30/30/30/30
30/30/30/30
8. Plank 3xmax
60/60/40
60/35/45
60sek/50sek/40sek
Cardio
23min bieg
20min orbitrek
25min orbitrek.

Ściąganie drążka - wzięły mnie dziś rozmyślania w trakcie tego cwiczenia odnośnie szerokosci drażka. Uświadomiłam sobie, że jest dużo szerszy niż wcześniej. Sam trening ok.
Wiosło - albo progres albo źle policzyłem obciążenie.
Wyciskanie - Tak, jak ostatnio.
Unoszenie bokiem - boli i zabija.
Face Pull - wyjątkowo piekły barki i nie dokladałam.
Unoszenie przodem - ciężko, piecze i boli.
Ściąganie- dziś coś niemrawo.
Uginanie - ok. Fajnie zaznaczam się mięsień.
Cardio- korzystając, że chwilowo nie pada postanowiłam pobiegać. Początkowo było ciężko ale w trakcie się rozkręciło.

Po treningu czułam endorfinki i jestem z siebie zadowolona.






Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-05-14 20:37:58

stabilizacja jezeli chodzi o czas pracy/treningow sluzy?

TomQ-MAG

stabilizacja jezeli chodzi o czas pracy/treningow sluzy?

Ciężko powiedzieć. Jeśli chodziłoby tylko o treningi to tak ale w połączeniu z nauką po treningu to już gorzej idzie.

Poczekamy jeszcze dłużej to porównanie będzie pełniejsze.

no cos w tym jest sam po treningu sie ucze/pracuje jeszze i czasem bywa ciezko zwlaszcza jak sie czlowiek naje jeszcze hehe

Dzień bez siłowni, więc zaplanowałam bieganie. Początkowo byłam bliska rezygnacji z biegu przez dość duży deszcz, ale świadomość, że ostatnio niezbyt często biegam sprawiła, że nie odpuściłam. Trasa była trudna, dużo podbiegów plus najpierw z górki A potem prawie 2km pod górkę. Pod koniec zaczęły boleć mnie plecy.

Po biegu pojechałam szukać sukienki na wesele koleżanki. Niestety w żadnej nie dało rady dopiąć się na wysokości łopatek. Mam jeszcze trochę czasu do wesela, więc muszę szybko zbijać tłuszcz

Dzisiaj dieta ciężko mi się klei. Zaplanowałam tuńczyka Ale jakoś nie mam apetytu. Za to marzą mi się owoce.






Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-05-15 20:40:56

TomQ-MAG

no cos w tym jest sam po treningu sie ucze/pracuje jeszze i czasem bywa ciezko zwlaszcza jak sie czlowiek naje jeszcze hehe

tak jest zawsze jak dużo na głowie

praktycznie obecnymi czasy kazdy tak ma%)

Mnie by to nawet nie przeszkadzało gdybym miała chociaż wolny piątek po południu i resztę weekendu. Niestety piątek i niedzielę spędzam prowadząc auto przez 600km i przez to czuję niedosyt takiego zwykłego odpoczynku.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-05-16 13:18:39