[Dziennik treningowy] Porandojin i Marian- nigdy się niepoddawać

Wczoraj również pobiegane - 5km w tempie 6:04 i poćwiczone. Zakwasy są i męczą.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2020-01-24 12:06:06

pogoda nie przeszkadza?

W bieganiu?
Nie lubię zimna, więc dla mnie od końca września do końca kwietnia nie ma już różnicy. Może jedynie wolę jak pada śnieg niż deszcz.

dokladnie w bieganiu tez wole cardio wykonywac na zewnatrz, ale niestety jakbym teraz wyszedl i sie zmeczyl na dworze, to skonczyloby sie to dla mnie jakas goraczka pewnie

Po śniegu źle się biega, ślisko.

Lepiej mi się biega po śniegu niż po błocie, błoto bardziej śliskie i niezbezpeczne. Niestety tej zimy jeszcze nie miałam okazji biegać po śniegu.
Po spokojnych biegach raczej mnie żadne choroby nie łapią ale po mocniejszych akcentach zawsze gardło boli i czasem jakieś przeziębienie dopadnie. W sumie dopóki biegnę jest ok, najgorszy moment jak trzeba się zatrzymać. Dlatego w ziemię najbardziej lubię kończyć bieg tuż pod domem Jak muszę wracać autem to zanim się auto nagrzeje to zdążę już zmarznąć

W tamtym tygodniu udało mi się zmęczyć nogi wchodzeniem na Skrzyczne. Do tego ładnie zrobiłam 3x trening siłowy i biegi.

Dzisiaj zrobiony trening silowy:
3x12-15

1. Przysiad na boxie.
8/12/12
2. WL
20/24/26
3. Ściąganie drążka
20/20/20
4. Barki stojąc + barki w opadzie.
2/2/2
5. Biceps z hantlą
5/5/5
6. Tric na wyciągu
12/14/14
7. Cardio
Roerek 20min

Co do biegania to mam podobnie- wolę w śniegu niż w błocie (chyba, ze to z załozenia bieg w błocie )







Zmieniony przez - porandojin w dniu 2020-02-03 14:41:09

super widoki:)

Dzięki

Dzisiaj, mimo niesprzyjającej aury, bieg w miarę udany. 5km w tempie 6:10.

Ulala, po takim terenie to buty do prania chyba co ? ;D