[Dziennik treningowy] Porandojin i Marian- nigdy się niepoddawać

moze tak sie zdarzyc ze Twoje cialo obecnie jest tak dysfunkcyne, ze bedzie bilal nawet dobry ucisk palcem terapeuty, stopniowo trzeba wszystko porozbijac

jw ale wówczas to należy się wybrać do terapeuty na diagnozę i odpowiednio dobraną terapię jeśli jest tak duża wrażliwość.

BPL-G

jw ale wówczas to należy się wybrać do terapeuty na diagnozę i odpowiednio dobraną terapię jeśli jest tak duża wrażliwość.

Już poluje na jednego. Chociaż myślę, że muszę się zawziąść w końcu i pokonać sama siebie.

TomQ-MAG

moze tak sie zdarzyc ze Twoje cialo obecnie jest tak dysfunkcyne, ze bedzie bilal nawet dobry ucisk palcem terapeuty, stopniowo trzeba wszystko porozbijac

Znam ja ten "palec terapeuty" A szczególnie łokieć na gruszkowatym


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-03-26 13:16:13

Witaj koleżanko z działu Życzę powodzenia w konkursie, fajnie, że wróciłaś


Zmieniony przez - Nikki w dniu 2019-03-26 19:37:05

widze ze kolezanki sie powoli odnajduja to dodatkowa motywacja

Dzisiaj bardzo pracowity dzień. Od rana na nogach i sprzątanie domowej siłowni na strychu.



Ściąganie drążka dzisiaj jakoś ciężko poszło. Z ledwością dałam radę. Prawie zniechęciłam się do dalszego treningu.
Wiosło hantlem - dobrze.
Wyciskanie hantli na skosie - na początku wydawało mi się, że dołożę w ostatniej serii, ale dobrze zrobiłam pozostając na tym ciężarze.
Unoszenie hantli - wiecznie piekące 2,5kg.
Face pull - weszło dzisiaj fajnie. Nie wiem, czy weszło, gdzie trzeba ale weszło. Chyba polubiłam to ćwiczenie.
Unoszenie hantli w przód - normalnie.
Prostowanie - ok.
Uginanie - bez zmian.
Allachy - powoli chyba opanowuję odp ruch.
Plank - ostatnia seria całkowicie dobiła mnie.

Po treningu powrót do sprzątania, łącznie ze spacerem farmera po schodach z meblami (-"
Teraz padam na twarz i wszystko mnie boli.

Podjadłam sobie w końcu mojego eksperymentalnego spagetti.
A na śniadanko była owsianka z żurawinką i rozdrobnioną malinką ( chyba nie było sensu jej wbijać w menu).








Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-03-27 00:53:43

A co experymentalnego w spaghetti? Wygląda na klasyka...
Żeby nie było, wygląda na smacznego klasyka:)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-03-27 08:27:28

Dla mnie klasyk jest z torebki (-;
A tak serio, to za każdym razem inaczej coś robię. Teraz przesmazylam cebulę z papryką i mięsem, potem sos A na końcu seler naciowy (pierwszy raz dawałem i dlatego eksperyment).

seler naciowy fajny dodatek, czasem na redukcji wcinam ot tak surowy zeby sie czyms zapchac jeszcze

Dzisiaj odpoczywałam, a dzień był naprawdę piękny. Już dawno nie było tak słonecznie i przyjemnie.

Dzisiejsze menu zjedzone późno wieczorem, bo byli goście i głupio było wyskoczyć z osobnym jedzeniem. Serniczek na drożdżowym spodzie kusił z glodu Ale nie tknęłam.








Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-03-28 01:00:18