Na początku były zacne plany pilnowania miski na wolnym. Jednak na szczęście głowa odpuściła, odpoczywam bez pośpiechu, obaw o kalorie. Nie objadam się bez opamiętania, ale i ptasie mleczko dziś wpadło wczoraj czekoladka jedna, owoców sobie nie żałuję - szczególnie pysznych dziko rosnących jeżyn niedaleko polnej drogi. Staram się tak na oko utrzymać białko w ryzach. Lodów jeszcze nie było, ale też nie mam na nie szczególnej ochoty.
Aktywności
Codziennie spacerujemy, po 40-60min. Dzisiaj porozciągałam się ponad 25 min - wzięłam ze sobą gumy to może jutro lekko z nimi popracuje - zależy czy uda się jutro podjechać do Goerlitz, jak nie będzie padać. W niedzielę z resztą jak do tej pory będzie rodzinnie, nadrabiamy czas kiedy się nie widzieliśmy :)
Wracamy w poniedziałek to może wieczorem wpadnę na trening. Wtorek też treningowy się zapowiada. Środa znów wyjazd i do kolejnego weekendu nas nie będzie.
A tu na pewno będę zaglądać, łatwiej teraz oduzależnoć się od FB czy Insta niż od SFD Oszczędzam transfer Internetu więc powinno wystarczyć na wyjazdy
Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-10 23:29:22
Take your dreams seriously.