DT kalik

Graty! Miales lepszą średnią niż ja dychę ;-P

Sorry, że nawet nie zagadałem, żeby sie na chwilę chociaż spotkać. Miałem dzisiaj dzień na wariackich papierach, ledwo na start zdążyłem ;-P


Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-06-11 23:08:57

Gratulacje, świetny czas

Red - dzięki, chociaż zawsze jest apetyt na lepszy ;)
Tibes - u mnie podobnie wczoraj, chciałem tylko przebiec i wracać do domu - koniec pracy mgr, a termin goni ;) Nie mów, że zaspałeś na start :P

Graty, Kalik - bardzo, bardzo ładnie:)

Co tu tak cicho?

Cicho, bo magisterka się zbliża i nauka wre ;) Po ostatnim biegu wyszedł tydzień przerwy - z różnych przyczyn. Oj odczuwam ten brak aktywności, a do tego gorąco i duchota...

Ja wlasnie wszystko na luzaku ogarnąlem a w tym semestrze napisalem kilka prac dyplomowych

Powoli trzeba wracać z dziennikiem ;)

Ostatnio u mnie cicho, bo jak już pisałem - obrona na uczelni. W tym momencie to dokończenie pracy mgr (sama praca wg mnie to przerost formy nad treścią... ale napisać trzeba) i obrona były priorytetami - także sport poszedł w lekką odstawkę. Tzn w miarę normalne biegałem, z rowerem szału nie było, ale tragedii też nie, basen - tragedia (bo go nie było). W sumie słaby rok wybrałem na debiut w tri ;) Ale w minioną środę się obroniłem i w tym momencie jestem... bezrolnym ;) Jeszcze w ramach regeneracji mam zarezerwowany wyjazd wakacyjny od przyszłego piątku.

Na sobotę zapisałem się na Bieg Powstania Warszawskiego. Świetna atmosfera - bieg zaczyna się o 21, jest półmrok, inscenizacje na trasie, a przed biegiem hymn narodowy. W tym roku bieg jest tylko na 10 km. Jedyne co jest tylko nie pewne to pogoda. W lipcu może być naprawdę różnie.

Co do planów triathlonowych na ten rok - przemyślałem sprawę i doszedłdem do wniosku, że w tym roku chyba juz nic... Co prawda Ron proponował mi Zaporowy, ale tego samego dnia (prawdopodobnie) będę miał choć lokalny to dla mnie prestiżowy bieg na 5 km ;) Po głowie chodzi mi jeszcze triathlon w Bełchatowie, ale na 1/4 nie wiem, czy się zdecyduje po takim rozbracie z pływaniem, a jechać 200 km, żeby wystartować w 1/8... No właśnie ;) Dodatkowo niedaleko mnie, tzn <100 km, w tym roku odbędzie się nowy triathlon - Stryków, ale tego samego dnia co Zaporowy ;)

Przejrzałem też kalendarz tri - tak wstępnie na przyszły rok - i kurczę, zastanawiam się, czy byłby w moim przypadku sens jechać do Sierkowa. Praktycznie na miejscu mam kilka większych imprez - Piaseczno, 5150 i Nieporęt, do tego kilka bardziej lokalnych zawodów (tak do 60 km ode mnie) + te zawody w Bełchatowie, czy Strykowie ;) Także ze swojej strony zapraszam niezdecydowanych do Piaseczna co by nowe miejsca odwiedzić ;)

Dobra, to tyle odnośnie przeszłości i przyszłości. Pora na teraźniejszość.

Pt - bieg progowy (wg Danielsa) 4x10min po 4:45-4:50
Wczoraj rower 55 km - 2 godziny.
Dziś interwały:

3x5min na przerwie 3 min
2x1km na przerwie 2 min
800m

Docelowo było na 4:25-4:30. Docelowo, bo strasznie wiało i nie wyszło...

Panowie i jeszcze taka sprawa: mamy połowe lipca, powoli wypadałoby pomyśleć o trenażerze ;) Polecacie coś?




Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-07-18 22:24:40

Ja bym jednak wystartował jeszcze w tym roku na Twoim miejscu. Zrobiłbym 1/4 IM i nie przejmował się za bardzo wynikiem. Potraktuj starty w tym roku jako doświadczenie i możliwość spędzenia czasu na sportowo.

Co do trenażera to wszystko zależy jaki masz budżet


Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2016-07-19 12:57:51

Kalik nie bądź maruda, dawaj na Zaporowy :) taka luźna hardkorowa 1/4 bez ciśnienia na wynik :) no i łatwo nawigować w zapore - duża jest (nocleg tani - 30/40zł) :D jeszcze Marcela zwerbujemy - od Krakowa to ma rzut beretem autostradą 1h jazdy ;)


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-07-19 13:01:18