Dzisiejszy trening robiłam w innej siłowni niż zwykle i powiem szczerze, że to był najgorszy pomysł z możliwych. Czułam się tam zagubiona. Nie dość, że nie mogłam odnaleźć szybko potrzebnego mi sprzętu, to jeszcze wszyscy trenowali jeden na drugim. Trening zrobiłam, ale zanim zdążyłam się odnaleźć, to pompka spadała i coraz gorzej mi się trenowało. Na brzuch wpadły tylko allahy, bo siłownia jest podzielona na "2 strefy - damską i męską". Także spięć brzucha na piłce nie było, bo piłki fitness to "sprzęt' z "części damskiej" (z innego piętra siłowni). Interwałów też dzisiaj nie było, bo wszystkie bieżnie oblężone... Masakra. Najlepszy z tego wszystkiego to i tak był ten tępy wzrok lasek... Trening zrobiłam i zabrałam się stamtąd jak najszybciej. Jednak nie ma to jak moja siłownia...
TRENING
PLECY + BICEPS
1. Ściąganie drążka do klatki szerokim nachwytem 15x15kg/12x17,5kg/10x20kg/10x22,5kg
2. Wiosłowanie hantlą 12x11kg/10x13kg/8x15kg/8x15kg
3. Wiosłowanie półsztangą (po 2s progres) 2x10x10kg + 2x10x12,5kg
4. Przyciąganie klamry na wyc. poziomym 3x12x15kg
5. Ściąganie linki wyc. górnego od boku jednorącz 4x12x10kg
6. Grzbiety na ławeczce rzymskiej z obciążeniem 3x10 (+10kg)
7. Uginanie przedramion podchwytem na wyciągu 4x10x15kg
8. Allahy x12