heinz
Jak u Was jest z jedzeniem w trakcie ? Dużo?,mało? Żele czy normalne jedzenie ? Na spokojnie siedząc czy w ruchu ?
cos się link zepsuł. na nowo:
http://nogimniebola.blogspot.com/2015/08/chudy-wawrzyniec-20150808-relacja-ze.html
Ja powiem tak. W biegu w moim przypadku nie ma sensu biec i jeść - minuta - dwie stracone na przejście do marszu nie robią różnicy ;) Żele biorę, ale ostatnio coraz mniej z nich korzystam. Jakoś fajniej złapać banana, jakieś suszone owoce na bufecie, bo te żele po pewnym czasie za słodkie są, jak się jeszcze dołoży np izo w bukłaku to już całkiem tej słodyczy za dużo. Chodzi mi po głowie przetestowanie wersji woda + sól w kryształkach, spożywana zamiast izo. Po ostatnich dłuższych biegach jakoś mnie odrzuca, za bardzo chemiczne te smaki. Nie latam na wysokich tętnach, w moim przypadku nie zrobię na przykład 72 km na speedzie, więc tego glikogenu jakoś tak przypuszczam nie zużywam. Jedyne zagrożenie to chyba głównie odwodnienie, i temu własnie ma zapobiec ta sól.
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)