Ruda_29Art co prawda traktujący o bliskości w związku, ale myślę, że można go z powodzeniem przełożyć na relacje z bliskim/dzieckiem - to tak a propos wczorajszej dyskusji w spamie
http://www.polityka.pl/jamyoni/1530563,1,glod-silniejszy-niz-glod.read
"Inna sprawa, że w ogóle w naszej kulturze mamy niedobór dotyku. Masowo cierpimy na głód bliskości fizycznej, głód skóry – taki zupełnie podstawowy. Na poziomie fizycznym. Virginia Satir, wybitna amerykańska psychoterapeutka, twierdziła, że człowiek potrzebuje czterech dotyków dziennie, żeby przeżyć, ośmiu, żeby czuć się dobrze, i dwunastu, żeby się rozwijać."
to ja jestem na dotykowym poście, bo w finlandii lepiej nikogo nie przytylulać