sss...nightingalsss...nightingalsss...nightingalJa w ogólniaku byłem najszczuplejszy z całej klasy chyba - jeśli idzie o facetów (63 kg i 180 cm wzrostu), a od jeżdżenia na łyżwach rozstępy miałem na głowie przyśrodkowej czworogłowego.
oo to Ty byles szczypiorek a teraz?
Teraz jakieś 106 kg pewnie. A najwięcej ważyłem 117.5 kg i to było potworne już. Za dużo jak dla mnie.
niezle ...moj maz taka chudzina -180 i 67 kg ,ciezko mi go podtuczyc
To z takiej wagi to idzie momentalnie. Przez pierwsze 4 lata dołożyłem równo 20 kg. Później już zaczęło iść wolniej tak mniej więcej do 89-90 kg i na tym stanęło. Ale dzięki dość masakrycznym treningom poszło do tych 117,5. No ale to rzeźnia - objętościowo i ciężarowo dla przeciętnego ćwiczącego abstrakcja.
Sa na forum Twoje foty?
Nie ma - bo ja nie robię zdjęć formy. Nie mam takich fotek po prostu.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!