SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 163747

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
DUDEK
ty codziennie coś ćwiczysz rly ?!

Wczoraj miałem luz ;) ale normalnie to codziennie ;) taki nałóg, uzależnienie od endorfin ;)

Tak na serio to jestem zdania, że lepiej codziennie 15 minut czegoś, niż raz na tydzień 3 godziny - nie dotyczy ultra, gdzie kilometry trzeba wybiegać.

tak z innej beczki:
Lubię Monikę, bo lubię silne kobiety, a poza tym i kettle i ultra robi, ale takich bzdur dawno nie czytałem ;)
https://crossfitbody.wordpress.com/2015/01/06/czas-na-rzezbe-masa-w-dol/

Taka Pani Domu - rób aeroby, a schudniesz ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
O proszę, kiedyś z nią blisko współpracowałem. Później poczytam te jej wywody.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Sporo racji ma. Jednostronnie podchodzi do sprawy i nieco na wyrost (bo to nie jest takie proste). Niemniej jednak przeciętny kanapowiec, który ruszy dupę sprzed telewizora, i chce stracić kilka kilogramów musi kontrolować górny pułap tętna. Nie może być za wysokie. I faktycznie wtedy są wyniki. O ile pamiętam

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
MaGor
Sporo racji ma. Jednostronnie podchodzi do sprawy i nieco na wyrost (bo to nie jest takie proste). Niemniej jednak przeciętny kanapowiec, który ruszy dupę sprzed telewizora, i chce stracić kilka kilogramów musi kontrolować górny pułap tętna. Nie może być za wysokie. I faktycznie wtedy są wyniki. O ile pamiętam


Kurde, nie zgodzę się. Pomijam błędy typu: jak machasz żelastwem to się tłuszcz nie pali - a niby dlaczego? ;). ale Maciej - jak poszedłeś do Gacy to kazali Ci na bieżnię wskoczyć czy nic nie robić przez pierwsze tygodnie? ;)

Po mojemu w odchudzaniu najważniejsza jest miska, potem siłówka a aeroby na końcu, bardziej jako regeneracja aeroby różnego rodzaju. I się naczytają biedne ludzie takiego czegoś i myślą, że jak wskoczą 2-3 razy w tygodniu na 45 minut na bieżnię to schudną i można wpieprzać co się chce. A sami wiem, że bieganie bez zadbania o miskę nie odchudzi ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
ajronmen

Maciej - jak poszedłeś do Gacy to kazali Ci na bieżnię wskoczyć czy nic nie robić przez pierwsze tygodnie? ;)

Po mojemu w odchudzaniu najważniejsza jest miska, potem siłówka a aeroby na końcu, bardziej jako regeneracja aeroby różnego rodzaju. I się naczytają biedne ludzie takiego czegoś i myślą, że jak wskoczą 2-3 razy w tygodniu na 45 minut na bieżnię to schudną i można wpieprzać co się chce. A sami wiem, że bieganie bez zadbania o miskę nie odchudzi ;)


Uważaj: pierwsze tygodnie, nie pamiętam ile, 3 x 30 min kręcenia w tętnie wyliczonym ze wzoru 220 - wiek Ze szczególnym naciskiem na pilnowanie górnej granicy (co było bardzo trudne). Do tego miska: na zmianę tłuszczówka i zbilansowana.
Potem treningi stały się cięższe. 3 x 40 min. + 4 x 25 brzuszków na maszynie.

Potem doszło, raz w tygodniu 20 minut na orbitreku + 50 minut na rowerze.

Dopiero po 1,5 miesiąca pierwszy plan na siłownię. 6 ćwiczeń na maszynach, 4 serie po 10 powtórzeń (wyciskanie siedząc, ściąganie wyciągu do klatki, przyciąganie na hamerze i uginanie nóg na suwnicy. A po wszystkim 50 min. roweru. Ciągle w tętnie.

Pierwszy miesiąc: ubytek 13 kg Aeroby działają. Ale trzeba do nich sporo cierpliwości i niskiej wydolności organizmu.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Opierałem się na tym, co ostatnio mój znajomek powiedział: 2 tygodnie zero ruchu, dopiero potem delikatne wdrażanie do aerobów / siłówki. Ale on z 10-15 kg do zrzutki ma, swoją drogą powiedziałem Mu, że za darmo bym go odchudził ;).

A tak szczerze: sądzisz, że bez aerobów by tyle nie zeszło? Niesprawdzalne, ale moim zdaniem wyszłoby podobnie. Miska rządzi. Patrz, ile biegaczy jest dużych, żeby nie powiedzieć grubych. truchtają, truchtają i nic.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Ciekawy temat:) .. a teraz moja teoria! Jako kobieta "po przejściach", która schudła kiedyś w 5 m-cy 20 kg, biegała, machała ciężarami i użerała się z michą przez lata, twierdzę, ze dla kanapowca ( jak już wcześniej wspomniano), jakakolwiek aktywność, nawet bez zmian w misce, owocuje zrzutem wagi, zmniejszeniem masy. Schody zaczynają sie później. Im większa aktywnosć, tym większe zapotrzebowanie, organizm z czasem przywyka do obciążeń i nawet przy regularnym bieganiu na odpowiedniej intensywności bywają problemy z wagą. Mówi się o wprowadzaniu zmian w treningu i innych takich. Mój organizm nie lubi zmian, zawsze reaguje na nie ostro i broni się dopóki nie uzna zmiany za constans. działa u mnie micha od linijki, tabelkowa, wyliczona co do grama i umiarkowany, regularny, niestresujacy wysiłek i dobry sen. Wysiłek siłowy, czy aerobowy ? Najlepiej mieszany. Wówczas lecę z wagi - podkreślam - Z WAGI:) ( co nie jest tożsame ze spalaniem tkanki tłuszczowej).

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
ajronmen
Opierałem się na tym, co ostatnio mój znajomek powiedział: 2 tygodnie zero ruchu, dopiero potem delikatne wdrażanie do aerobów / siłówki. Ale on z 10-15 kg do zrzutki ma, swoją drogą powiedziałem Mu, że za darmo bym go odchudził ;).

A tak szczerze: sądzisz, że bez aerobów by tyle nie zeszło? Niesprawdzalne, ale moim zdaniem wyszłoby podobnie. Miska rządzi. Patrz, ile biegaczy jest dużych, żeby nie powiedzieć grubych. truchtają, truchtają i nic.


Zgodzę się podwakroć:) Zawsze chudnę podczas przerwy w trenowaniu, im bardziej leżę, tym bardziej waga leci:) Po dwa - przytytłam podczas biegania, niekoniecznie truchtania:), bo treningi robiłam bardzo przyzwoite.

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
I stąd pomysł na "mniej znaczy więcej"
Z działaniem treningu jest jak z działaniem wódki, albo jeszcze lepiej dragów.
Na początku działa byle co i w niewielkich ilościach. Potem organizm się adaptuje i żeby "poczuć" musisz albo dorzucić do porcji, albo sięgnąć po twardsze substancje.
Z tym, że w odniesieniu do wysiłku mamy w organizmie taki ładny mechanizm zwany homeostazą. Każdy trening to wytrącenie organizmu z równowagi (wydzielanie określonych enzymów, hormonów, neuroprzekaźników, zmiany fizyczne i biochemiczne itp.)
Regeneracja to powrót do stanu, który organizm uzna za stan równowagi i braku zagrożenia. Największym zagrożeniem dla organizmu byłaby sytuacja, w której wysiłek zagraża ważnym funkcjom życiowym. Dlatego po pewnym czasie organizm zaczyna uzupełniać braki i dokładać coś od siebie. Bazują na tym kulturyści, którzy izolują pracę pojedynczych (w teorii) mięśni i doprowadzają do uszkodzeń włókien mięśniowych, które potem organizm łata i wzmacnia "na wszelki wypadek".
Bazuje na tym każdy sportowiec. To samo dzieje się z układem oddechowym, sercowo-naczyniowym, ruchowym, nerwowym. Serce uczy się lepiej pracować. Naczynia wzmacniają się, tętnice stają się bardziej elastyczne. Płuca uczą się absorbować więcej tlenu i oddawać dwutlenek węgla. Układ nerwowy szlifuje mechanikę ruchów, dbając o ekonomię i ergonomię wysiłku (stajesz się szybszy, bardziej wydolny) Matabolizm usprawnia sposoby pozyskiwania i wydatkowania energii... Sielanka. Dopóki nie przesadzisz z obciążeniem i/lub brakiem regeneracji. Bo wtedy się zaczyna regres. Przemęczony organizm nie potrafi powrócić do stanu i równowagi i rzuca na szalę ostatnie rezerwy. Zaczynasz jechać na długu. Do czasu... I tak dalej.
Jeżeli taki stan utrzyma się zbyt długo, to dochodzi do zapaści gospodarczej w organizmie. Metabolizm zaczyna zmieniać priorytety z obsługi bieżących wydatków koniunktury na gromadzenie rezerw na ciężkie czasu. I paradoksalnie: im więcej wtedy ćwiczysz, tym trudniej utrzymać wagę. Każde odstępstwo od miski, rygoru kuchennego, treningowego błyskawicznie objawia się w rozmiarówce ubrań. Ale komu ja o tym...

Otóż aeroby - klasyczne dobre kardio (od łac. słowa: cordis - serce), to trening o dość niewielkiej "sile obalającej". Inaczej mówiąc: regeneracja po nim krótka i wpływ na organizm niewielki. W rozsądnym wymiarze nie doprowadzi do przetrenowania. Operując w strefie przemian tlenowych korzysta głównie z drobniaków-zaskórniaków i korzysta głównie z tkanki tłuszczowej, a efekt ustaje góra 2-3 godziny po treningu. Problem w tym, że ma spory potencjał adaptacyjny. Organizm bardzo szybko uczy się niwelować efekt treningu cardio/aero. Po kilku tygodniach regularnego pedałowania rowerem, w podobnym tempie, nie mogłem osiągnąć dolnego progu strefy 110-137 BPM. Na początku musiałem przestawać, bo po 5 minutach miałem 140 BPM na liczniku. Na orbitreku łapałem 150 BPM w 3 minuty i był to kres moich możliwości. Nie potrafiłem nakręcić 20 minut - musiałem doliczać do roweru po 10-15. Po pół roku umiałem na orbitreku pedałować 70 minut nie męcząc się przy tym zbytnio.
Cechą ćwiczoną przy aerobach jest wydolność tlenowa, a ta poprawia się bardzo szybko. Dlatego po pół roku o dupę można potrzeć wszelkie wyliczenia z wzorów i trzeba polegać albo na badaniu w labie sportowym (drogo jak cholera), albo na obserwacji własnego organizmu. Albo na HIIT-ach. Bo z EPOC nie ma dyskusji. Skoro aeroby zawodzą (bo notabene: nie są już aerobami - skoro strefa przemian tlenowych pofrunęła w górę o kilkadziesiąt oczek), a na kłucie w laboratorium żal kasy, to pozostaje niezawodny trening metaboliczny, czyli rasowe wp****** o wysokiej intensywności i przeczołganie serca przez wszystkie zakresy pracy. Na wszelki wypadek.

Spalanie tłuszczu w strefie przemian aerobowych zawsze będzie działało. Jednak u doświadczonych zawodników (nawet amatorów) bardzo trudno ją namierzyć/wyznaczyć. Jest stosunkowo "wąska" i znajduje się zdecydowanie powyżej wyliczeń z wzorów.
Natomiast wzory sprawdzą się diamentowo na przeciętnego Kowalskiego (sorki jak kogoś uraziłem). Kanapowiec może śmiało policzyć 220 - wiek * 0,65, a potem 220 - wiek * 0,75 i ćwiczyć przez 3 - 4 miesiące w tym zakresie, ciesząc się utratą tłuszczu.

Cieszę się, że u Gacy nie dawali dowolności i krzywili się na samodzielne próby "ulepszeń". Dzięki takiemu prowadzeniu za rękę ludzie osiągają tam piękne rezultaty. Natomiast szkoda, że nikt nie mówi skąd bierze się króliczek w kapeluszu Z drugiej strony z czegoś trzeba żyć. Teraz wiem więcej niż wtedy, ale wcale nie jest łatwiej Uff... Się rozpisałem.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-01-07 15:43:54

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
I jeszcze jedno. Miska miską. Mój dziadek wymierzyłby mi siarczysty policzek, gdybym zaproponował mu jakąś dietę
Jego harmonogram dnia:
Pobudka. 6:00
Jazda rowerem do sklepu
Praca koło domu (aktywny emeryt w domu z dużym ogrodem).
Śniadanie: białe pieczywo z masłem/smalcem, wędlina, słodzona herbata
Praca koło domu
Obiad: zupa, drugie danie "typowe" - w latach 80-tych chyba mniej mięsa, więcej ziemniaków, mąki, tłuszczu itp. znamy, pamiętamy
Praca koło domu
Kolacja (duża): białe pieczywo z masłem/smalcem, wędlina, słodzona herbata
Po kolacji, przed telewizorem: orzechy włoskie (z własnych orzechów) albo jabłka z sadu. Dosłownie pochłaniał te jabłka kilogramami. Orzechy też.
Około 22:00 do łóżka.
W niedzielę luz, rosół z makaronem, kura, piwko, pół litra z wujkami.
Nigdy nie był łasuchem, ale żeby specjalnie przepadał za słodyczami nie zauważyłem. Jadł domowe ciasta. Nigdy nie miał problemów z brzuchem. W wieku kilkudziesięciu lat podciągnął się 10 razy na drążku i wyglądał jakby pół życia ćwiczył street workout. W wieku 80 (z hakiem) spadł z drzewa i nic sobie nie złamał, nie skręcił. Umarł na żółtaczkę - że tak powiem - w pełni sił.
Każdy z nas zna ludzi, którym kuchnia "nie szkodzi" Jednym się taki stan utrzymuje przez całe życie innym do czasu

Moja konkluzja: jeżeli nigdy nie miałeś problemów z otyłością i jesteś aktywnym człowiekiem od zawsze, żyj tak jakby nie było dietetyki, otyłości itp.
Jeżeli masz za sobą przeszłość metaboliczną żyj jak mnich i do końca życia wybieraj pomiędzy powrotem do przeszłości, a utrzymaniem jakiejś formy. "Nadzieja to melodia, której nie tańczy się"

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Alkohol i cała reszta...

Następny temat

muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

WHEY premium