29.12
Wreszcie trening. Po tylu dniach lenistwa szło opornie jak nigdy. Ciężary jakby cięższe a niby takie same... Kondycja jakby gorsza... w sumie przed świętami ważyłem poniżej 95 kg a dziś rano jak sprawdzałem wagę było 96 kg więc nie jest źle... Zaraz po treningu był wypad do Warszafky na zakupy bo żonka stwierdziła że skoro są wyprzedaże to trzeba coś kupić... Czasu mało było aby pojeść ale coś tam wpadło na ząb... Przyznam że po tygodniu bez treningu szło opornie i brakowało pary tyle co wcześniej. Niechęć poranna aby wstać o 8 i wybrać się na 9 na trening była ogromna (zwłaszcza że do 1 w nocy grałem w Diablo 3 bo dostałem pod choinkę od żony dodatek:) ) Poszedł Firestarter i jakoś szło... chciałem spróbować z dwoma saszetkami ale jeden zrobił robotę powoli kable mi zaczynają na przedramionach wychodzić jak ćwiczę ale nie robiłem zdjęcia bo bałem się że mnie uznają za hipsterskiego leszcza co robi sweet focie i wstawia na fb
trening -
Wyciskanie sztangi na ławce skośnej dodatniej
4x 10-12 powt
53kg x 10/10/10/10
Wyciskanie sztangi głową w dół
4x 10-12 powt.
53kg x 12/10/10
dropout x2
53/43 kg x 8/12
rozpiętki hantlami na ławce płaskiej
4 x 10-12 powt
12kg x 12/12/12/12
wyciskanie sztangi zza karku stojąc
4x 10-12 powt.
33kg x 10/10/10/10
podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem
3x 10-12 powt.
2x dropout
43kg x 12/12/12
43/33/ x 12/12
unoszenie sztangi w przód
3x 10-12 powt
17kg x 12/12/12
Suplementacja:
Bcaa Xtra
Activlab All Day
Wit D
Wit C
Vitality Sport
Magnez + B6
Firestarter - miałem spróbować na 2 saszetkach ale jakoś tak...
Zmieniony przez - ulfbjorn w dniu 2014-12-29 20:10:07