DT Ulfbjon

a mówiłem, że się da?

Heloł...

Czas na małe podsumowanie moich wypocin... tym razem ja zwędziłem zdjęcia Szewczykowi a nie on mi :)

Na fotach okres współpracy z małym gestapowcem od ok. styczeń/luty.

Widać poprawę, boczki ładnie poleciały, ciśniesz dalej

11.08.2015

dzień ładowania odpalony w dzień rocznicy ślubu. mała kolacja z żonką i dużo słodkiego (nie zjadłem bo za ciepło) wiem...wiem...czipsy i lody są be... już mi Szevcu płakał na fb ale co ja poradzę że jestem ciasteczkowym kulurystą... zaczynam nienawidzieć redukcji bo utrudnia mi ona życie. o czym mu już płakałem... od połowy września idziem w zabartę w budowanie coby sępy nad głową nie latały bo kości widzą...

• Wiosłowanie podchwytem 15-12-10-8-6
50kg/60kg/70kg/80kg/80kg

• Martwy ciąg 12-10-8-6
60kg/80kg/100kg/130kg

• Ściąganie liny wyciągu do klatki z maksymalnie spowolnionym negatywem– 12-10-8
45kg/55kg/65kg

• Wyciskanie francuskie hantla oburącz siedząc z oparciem 15-15-12-10
20kg/22kg/24kg/26kg

• Prostowanie ramion z liną wyciąg górnego 15-12-10-drop 10-10-10
30kg/30kg/40-30-20-15 kg

• Spięcia brzucha na maszynie+unoszenie nóg w oparciu na poręczach 25+25-20+20-15+15
55kg/cc 65kg/cc 65kg/cc

łooo... przeoczyłem.... ten placek i kawa to z zdzisiejszego śniadania.... 6 jaj 80g wiórków kokosowych plus 35g masła orzechowego i jest mega puchaty placek do oj**awszy przed wizytą u dentysty :D bo potem człowiek jeść nie może to na zapas musi :D

gdyby ktoś zatęsknił to żyję... jeszcze... ledwo...ale jednak... sporo się w tamtym tygodniu działo i miałem naprawdę mało czasu. doszło pare zdarzeń losowych które zachwiały miską. ale ten tydzień będzie normalnie zgodny z planowaniem bo nie zapowiada się aby coś się miało wykoleić. pominę wypisywanie co i jak się działo bo nawet nie jestem w stanie zapamiętać co robiłem w tamtym tyg. jedynie zaraz wpadnie kilka fotek z miski

No jak wciagnie melanz to wciagnie. Ja to rozumiem

kurfa... zawsze się wbijesz jak posta edytuje i uj z tego nie melanż... stypa mi się trafiła w rodzinie a potem dłuższe spotkanie rodzinne gdzie zjeżdża się cały ród do prababki na ymynyny a wtedy to wygląda jak małe wesele bo wtedy wpada na raz ok 60 osób