[BLOG] Kung Fu Panda 2

Czwartek, dt Coś mi się nie chciało rano wychodzić z łóżka...

1. Bieganie/marsz
2. Trening siłowy

1. Rwanie bez rozrzutu stóp na siad 60/3 x 3, 65/3 x 3
2. 1 Podciąganie rwaniowe + 2 rwania z poniżej kolan 65/1+2 x 2, 70/1+2 x 3, 75/1+2 x 3
3. Wyciskopodrzut w nożycach 60/5 x 5
4. Wyskoki ze sztangą 50/10 x 4

Uzupełniający
5. Podciąganie podchwyt cc/8 x 4
itd bez nóg


Jakoś dało radę się ogarnąć po tych ciągach wczorajszych. Po raz pierwszy robiłem wyskoki na 50 kg (z pełnego siadu- liczę to jako przysiad, chociaż wyskoki ze sztangą są ciutkę bardziej wymagające, niż przysiady atg)- nawet nie odczułem różnicy w porównaniu do 40 kg, być może po prostu niżej skakałem.

A, zapomniałem wspomnieć. Miały być zawody 20, ale uległy przesunięciu. Ponieważ na początku grudnia są kolejne, to raczej daruję sobie te pierwsze i wystartuję w drugich, bo mam smak na 200-205 kg.

Tak wyszło z treningami, że wracam do domu po 18 i ostatni posiłek jem dosłownie 10-15 minut przed snem. Skutkiem tego wstaję 1-2 razy w nocy do ubikacji. Dzisiaj podczas nocnych peregrynacji poczułem takie zakwasy na vmo, że aż zacząłem się bić z myślami, czy by nie poprosić trenerki o jakiś lżejszy trening (a zapowiadało się na podrzut, bo przez cały tydzień nie było). Podejrzewam, że nałożyło się:
- wyskoki ze zwiększonym ciężarem
- szybsze bieganie podchodzące pod "sprint" (wykorzystuję fakt, że nie biegam pełnych 2 kilometrów, tylko robię szybsze fragmenty)
- 3 dni przysiadów.

Zamknąłem jednak mordę w kubeł i było maksowanie

Piątek, dt

1. Marsz/bieganie
2. Trening siłowy

1. Wypady nożycowe 70/3+3 x 4
2. Podrzut techniczny 80/2+2 x 2, 90/2+2 x 2, 100/2+1 x 2, 105/1+1 x 1 i ponieważ weszło, to 110/1+1 x 1 i na deser życiówka 115/1+0 x 1 (zarzut wszedł, góra niestety nie; poleciałem do przodu, ale 115 jest do wybicia). Bardzo się ucieszyłem z wrzuty.
3. Przysiad z tyłu 110/3 x 2, 120/2 x 2, 130/2 x 2, 140/2 x 2 (140 weszło teraz z zapasem, noga idzie do przodu; rano myślałem, że 120 nie wstanę...)
4. Wyciskanie w siadzie rwaniowym 50/4 x 5

Uzupełniający
5. Wl- wziąłem zły gryf, bo za bardzo latał 125/3, 100/10, 70/15
6. Podciąganie nachwytem neutraln. cc/8 x 4
7. Reszta; na nogę dodałem grzybki 1 s, zwiększyłem uginania do 30 kg (2 x 10 p), prostowania 40.

Podsumowanie:

T1 Total 58.000 kg Rwanie 97p 5705 kg Zarzut 73p 5470 kg Przysiad 13.695
T2 Total 54.000 kg Rwanie 111p 6870 kg Zarzut 61p 5170 kg Przysiad 13.930
T3 Total 53.000 kg (4 dni treningowe zamiast 5) Rwanie 82 p 5200 kg Zarzut 39 p 3220 kg Przysiad 14.195
T4 Total 60.000 kg Rwanie 89 p 5665 kg Zarzut 56 p 4210 Przysiad 20.095 kg (czyli 6.000 kg więcej, niż zazwyczaj)

Jednak sauna + foam roller zdecydowanie poprawiają regenerację.

Ogólnie dzisiaj był naprawdę dobry dzień.

Sobota, niedziela, dnt

W sobotę sobota + wałkowanie, spacery z aero
Niedziela spacer (godzinny mniej więcej), trochę wyskoków, parę przysiadów z przysłowiowym kijem od szczotki

Po piątku mega zakwasy na pośladkach, wieczorem w sobotę odezwały się pozostałe partie.

Nie wiem czy wspominałem, ale wreszcie mi się dobrze ćwiczy.. W sensie wokół siebie mam normalnych ludzi, którzy ćwiczą ciężko (i to są do tej pory jedyni ludzie, o których mogę powiedzieć, że ćwiczą naprawdę ciężko) i z którymi można porozmawiać. Niestety do tej pory konieczność dzielenia się zasobami tlenu w pomieszczeniu nie potrafiło na mnie wymóc sympatii w stosunku do troglodytów, także zmiana na bardzo duży plus.

Dzisiaj była kolejna życiówka, tylko tym razem na rwaniu. 85 kg Wpadło dość lekko, za pierwszym razem. Kolega zaczął żartować, że widzi potencjał na 100 i żebym leciał 90. Trenerka na początku chciała, żebym leciał 87/88, ale postanowiła, że w piątek/poniedziałek spróbujemy wyrwać 90.

Nie mam filmu, ale postaram się nagrać przynajmniej podejście pod 90. Pod 85 nie podchodziłem, ale po wyrywaniu 80 dwójkami to było już w moim zasięgu. Tak jak mówiłem, weszło za pierwszym razem, dość dobrze- powoli uczę się maksować w dwuboju. W trójboju trzeba było się dobrze nakręcić i wykonać ruch, tutaj trzeba trochę więcej myśleć i kontrolować ruch, a nie podpalać się. Jak 80 nie chciała mi wskoczyć, to właśnie przez brak wskoczenia pod sztangę. Teraz był większy automat, bez myślenia o kg na sztandze. Ale prawdopodobnie przy 90 nie będę już tak wyluzowany

Ogólnie znowu dobry dzień. 85/115 do zrobienia na zawodach, może uda się w w grudniu zrobić 90/120

Poniedziałek, dt

1. Bieganie+ marsz
2. Trening siłowy:


1. Wyciskorwanie z przysiadu (thrusters rwaniowy) 70/3 x 3, 80/2 x 3
2. Rwanie techniczne (50/2 x 2, 60/2 x 2- nie chce mi się rozgrzewać trójkami, gubię technikę), 70/2 x 2, 75/2 x 2, 80/1, 85/1
3. Podciąganie rwaniowe 90/3 x 2, 100/2 x 2, 105/1 x 2
4. Przysiady z przodu 110/2 x 3, 120/2 x 2
5. Wyciskanie stojąc 70/3 x 5 (zapas)

Uzupełniający
6. Dipsy (2 s, bo jutro będzie podrzut, tak wynika z dzisiejszego treningu) 60/5 x 2, 40/10
7. Podciąganie podchwyt cc/8 x 4
Nogi grzybki, 30 kg uginanie 10p, 40 prostowanie 10p, barki, brzuch 3 s

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2014-11-24 18:21:50

Rano coś czułem się kiepsko, ale i tak dało radę wstać i poruszać się.

Wtorek, dt

1. Marsz-bieg
2. Trening siłowy

1. Przysiad z tyłu 125/2 x 5 (lekko)
2. Rwanie na wysoko 70/2 x 4 (lekko)
3. Zarzut na wysoko + góra na nożyce (lekko, trener jutro obiecał coś cięższego) 60/2+2, 70/2+2, 80/2+1 x 4 (nie lubię 80 zarzucać, bo nie biorę tego jeszcze na zamek, żeby chwyt wzmacniać)
4. Skłony ze sztangą 70/4 x 5
5. SKOKI (1 przeskok przez skrzynię i od razu 1 skok wysoko w górę= 1 powtórzenie) 4 x 10 p

Uzupełniający
6. Podciąganie szeroki nachwyt cc/8 x 4
Barki, bez nóg (bo coś czuję, że te skoki to będzie zło), brzuch itd

Środa, dt

Sam trening siłowy. Dzisiaj znowu lekko (a jutro będzie jeszcze lżej). Martwi mnie trochę zaniedbywanie podrzutu.

1. Przysiad z przodu 105/2 x 4, 120/1 x 4
2. Rwanie techniczne schodki (60/3, 70/2, 80/1) x 2
3. Podrzut techniczny 60/1+2 x 5, 70/1+2 x 4, 80/1+1 x 3, 90/1+1 x 2, 95/1+1
4. Wyciskanie w nożycach 60/3 x 6

Uzupełniający
5. Wl 130/x3, 100/6 (strasznie słabo, pewnie po tym wyciskaniu), 60/20
6. Podciąganie podchwyt cc/8 x 4
Reszta jak zawsze, bez nóg i barków

Czwartek, dt

Lekki trening (25 minut, co w porównaniu z 2 h jest niczym) żeby noga odpoczęła. (Pomysł trenera, żeby przed weekendem trenerka mogła doj**ać coś grubego).

1. Przysiad tył 120/2 x 5
2. Wypady nożycowe 60/3 x 5
3. Wyciskopodrzut 80/3 x 5

Uzupełniający
4. Podciąganie nachwyt neutralny cc/8 x 4
Bez nóg, sam brzuch i barki.

Piątek, dt

Tragiczny dzień, nie wiem czemu- zakwasów na nóg nie miałem, może tylko na pośladkach. Od pierwszej serii rwania czułem, że jest fatalnie. Tam nic mi jednak nie spadło.
Na zarzucie równie wielka padaka, 100 nie zarzuciłem raz, ale poprawiłem od razu. Góra mega ciężko. 110 może by weszło, ale miałem skończyć na 105.

Za tydzień zawody, wreszcie wpadnie trochę luzu/roztrenowania. Nie mam pojęcia, ile będę szedł.

1. Rwanie bez rozrzutu stóp na siad 60/3 x 4
2. Rwanie techniczne 75/2 x 3, 80/1, 80/1
3. Podrzut techniczny 100/2+1 x 3, 105/1+1 x 2
4. Wyskoki ze sztangą 50/10 x 4

Uzupełniający
5. Dipsy 60/5 x 2, 40/10, 20/10
6. Podciąganie podchwytem cc/8 x 4
Na uginanie na nogach dołożyłem 2 hantelki, więcej, niż 40 nie wejdzie chyba. Na prostowaniu 50.


Podsumowanie (od wrzucania treningów excela)
T1 Total 58.000 kg Rwanie 97p 5705 kg Zarzut 73p 5470 kg Przysiad 13.695
T2 Total 54.000 kg Rwanie 111p 6870 kg Zarzut 61p 5170 kg Przysiad 13.930
T3 Total 53.000 kg (4 dni treningowe zamiast 5) Rwanie 82 p 5200 kg Zarzut 39 p 3220 kg Przysiad 14.195
T4 Total 60.000 kg Rwanie 89 p 5665 kg Zarzut 56 p 4210 Przysiad 20.095 kg (czyli 6.000 kg więcej, niż zazwyczaj)
T5 Total 55.000 kg Rwanie 79 p 5050 kg Zarzut 42 p 3330 Przysiad 19.160 kg

Zakwasy na czwórkach, prostowniki standardowo.

Sobota, dnt, sauna


Niedziela, playo

Waga podskoczyła po sobocie z 79,5-78,7 do 81 kg Zobaczę jak w tym tygodniu wyjdzie. Normalnie ciężko jest mi wyczuć ile będzie kg przerzucanych i dopasować do tego dietę (gdybym wiedział, że będzie objętościowo mniejszy tydzień, to jadłbym trochę mniej), ale teraz nie zmieniam niczego, mimo tego, że teraz będzie jeden z lżejszych tygodni.

Plajo:
Tuck jump x 10
Plyo-jump (75 cm) to depthjump 10 x 2 s
Jump-over to tuck-jump 10 x 2 s

Nawet sobie nagrałem, żeby mieć z czym porównać. Docelowo chciałbym skakać przez "skrzynię", ale problem jest trochę jej szerokość i boję się zahaczyć przy obecnym wyskoku.

Nogi w sumie zmęczone po playo- mała rzecz, a męczy. (Dobry materiał na interwały)

Poniedziałek, dt

1. Trening siłowy.

1. Wybicia rwaniowe 70/3 x 3, 80/2 x 2
2. Rwanie techniczne (w teorii ) 70/3 x 2, 75/2 x 2, 80/1 x 2
3. Podciągania rwaniowe 90/2 x 3, 100/1 x 2
4. Przysiady z przodu 110/2 x 3, 120/2 x 2, 130/1 (odbite, także do końca, ale plecy puszczone na maksa)
5. Wyciskanie w wąskim uchwycie z karku 65/4 x 4 (ciężko)

Uzupełniający
6. WL - jak zawsze; olewam, a idzie do przodu. Myślałem, czy nie robić lekkiego i nie iść 120, ale na rozgrzewce poczułem, że mimo wyciskania stojąc jest więcej siły, niż było w ostatnią środę. 130/5, 100/8 (zapas przed zawodami), 70/10
7. Podciąganie szerokim nachwytem (strasznie lekko) cc/8 x 4


Kolega mnie nagrał i dokładnie widać, że nie umiem tego po ludzku podsiąść, tylko robię prawie zakładanie rwaniowe/rwanie na półwysoko. Może to przyjdzie z czasem.