SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 164197

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Dzisiejsze S&S za mną:

Rozgrzewka: 3x5 hip bridge, goblet squat, halo 3x10, 20 kg,
swing jednorącz 5x20 20 kg
TGU 5 x 20 kg
plank x 3
rozciąganie

Odmienna strateg żywieniowa: po pracy białko i tłuszcz, przed treningiem węgle i tłuszcz. Szczerze przyzna, trochę chyba na siłę. Na przyszłość będzie inaczej, jak już się zaczną treningi biegowe: w pracy węgle z tłuszczem i trochę białka, przedtreningowo, po pracy białko i tłuszcz. po tym wszystkim nie powinienem być głodny. A wieczorny trening siłowy jedynie pomoże w spalaniu tłuszczu. Dobrze kombinuję?;)

Kilometry prawie ułożone. Te 25% chodzenia wpasują się idealnie w wzrastający kilometraż - gdzieś w końcu te kilometry trzeba robić, więc w niektóre dni najprostszym sposobem będzie pójście rano do pracy z kijami i powrót biegiem. Łącznie w planie wyjdzie 1500 km. Jak ludzie robią treningi po 140 km / tydz?

Problem, bo przydałyby się jeszcze jedne buty na zimę. Ale co wtedy z bulldogiem? wolniejsze postępy robić? ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Liczby za wczoraj: 84/184/58. Dzisiaj obudziłem się głodny, wiec zgodnie z filozofią pojadłem - omlet 3 jajka, ser żółty, 50 g masła, i dużo chilli ;) Może po siłce się organizm domaga? Zobaczymy, być może IF jest dla nietrenujących ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 23820
140km na tydzień? Masakra jakaś. Ja przed maratonem doszedłem do 60 i już było sporo...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Amidoman
140km na tydzień? Masakra jakaś. Ja przed maratonem doszedłem do 60 i już było sporo...


No właśnie, dla mnie zagadka - przede wszystkim skąd brać na to czas?

Co do mojego treningu: poprzerabiany jedynie bardzo delikatnie plan z ultra - książki ;)



Pierwsze dwa miesiące są luźniejsze, stosunkowo oczywiście - powinno zgrać się to z utratą wagi. 60-70 tygodniowo już biegałem, wiec nie powinno być chyba problemu - chociaż czynnik ludzki jest tutaj najważniejszy ;) W założeniu od Nowego Roku 25 % z kilometrażu to chodzenie.

Aha, Ami - kupiłem kaczkę, będę żarł ;) znaczy najpierw piekł ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Wybaczcie słowo - sranie-roztrenowanie. No nie usiedzę dzisiaj tak mnie nosi. Pomachałbym, pobiegał, nie czuję się zmęczony. Efekt tego śniadania? Roztrenowanie niepotrzebne? Nie wiem, o co chodzi...

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
ajronmen
Amidoman
140km na tydzień? Masakra jakaś. Ja przed maratonem doszedłem do 60 i już było sporo...


No właśnie, dla mnie zagadka - przede wszystkim skąd brać na to czas?



Im ktoś bardziej zaawansowany to biega szybciej a jak biega szybciej to większy kilometraż rekompensuje krótszym czasem treningu. Są tacy co robią luźne wybieganie np po 4'40''

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Jakby nie było jest to 20 km dziennie średnio. Bez dnia odpoczynku. Katorga

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
MaGor
Jakby nie było jest to 20 km dziennie średnio. Bez dnia odpoczynku. Katorga


Dla mnie kilometraż niewyobrażalny. Ale... żeby być coraz lepszym i lepszym zazwyczaj trzeba ten kilometraż zwiększać (do pewnego stopnia oczywiście) no bo gdzie jest ta granica? Ktoś biega załóżmy dychę w 50' no i chce zejść do 45' i w pewnym momencie mu się to udaje no ale czemu ma poprzestać na tych 45'? No to dawaj trening pod 43' i pewnie znowu kilometraż urośnie i tak można gonić za samym sobą Podobnie z ciężarami - gdzie jest granica? Jak człowiek osiągnie jakiś cel to zaraz sobie znajduje następny

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Czasami mniej znaczy więcej Zwłaszcza w odniesieniu do kilometrażu i tempa. Tak jak wszędzie - szybkość to technika i siła. Dystans to wytrzymałość. Wytrzymałość budujesz w tlenie, w strefie względnego komfortu. Szybkość budujesz przy okazji robienia techniki, a wykorzystujesz do tego siłę, którą zdobywasz na osobnych sesjach (biegi z oporem. podbiegi)
Można sobie zrobić krzywdę długimi wolnymi biegami. Sam wybiegany kilometraż może Cię nawet zwolnić.
To co piszesz o barierach i ambicjach jest ważne. Biegacze docierają do bariery fizjologicznej i zazwyczaj źle to znoszą, tudzież wpadają na dość egzotyczne pomysły. Bo mamy bariery i ograniczenia. Kilka da się przesunąć, ale kilka nie ustąpi choćbyśmy się starali z całych sił.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
MaGor
Jakby nie było jest to 20 km dziennie średnio. Bez dnia odpoczynku. Katorga


Tak mi się skojarzyło, że jeden z czołowych polskich ultrasów trenuje biegając bodajże 12 km do pracy codziennie - wychodziłoby 120 km w 5 dni. Może tak jak przy S&S, zwiększając obciążenie powoli można do tego dojść? Taki Forrest Gump? jak gdzieś szedłem, to biegłem ;)

Swoją drogą w czasach prehistorycznych jedną z metod polowania było zabieganie zwierza tak, żeby go wymęczyć i utłuc. Zakładam, że chcieli jeśc codziennie, więc biegali codziennie? Więc może bieganie codzienne to stan fizjologiczny? ;)

A ja dzisiaj kolęduję ;) Wczoraj S&S, przedtreningowo węgle, potreningowo sauna i białko, sporo więcej niż ostatnie parę dni, dzisiaj wstałem wypoczęty i lżejszy pół kg o 5:00, ale leżałem słuchając muzyki do 5:45, licząc, że zasnę ;) Potem Młody pogonił po mleko na dół, więc już wstałem. Teraz kawa z masłem i zaraz rzucę żelastwem. Jak to tłumaczyć? Dalej nie wiem ;)

Liczby za wczoraj: 150/174/56.

S&S:
Rozgrzewka: 3x5 hip bridge, goblet squat, halo 3x10, 20 kg,
swing jednorącz 5 x 20
20, 24, 20, 20, 20
TGU 5 x 1,1
20, 24, 20, 20, 20
plank x 3
rozciąganie

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Alkohol i cała reszta...

Następny temat

muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

WHEY premium