Amidoman redukcja + czysta masa zarazem

xzaar77

Na biezni mechanicznej sie nie biega, tylko podskakuje ;)

Za każdym razem kiedy pisze o bieżni mechanicznej podkreślam to podskakiwanie, ze tez dzisiaj musiałes wyłapać to,ze napisałem ze sie biega

Czujny jestem ;) Powinienem juz spac, a nie moge.. wiec sie zrobilem czepliwy ;) Kuzwa, sie juz stresuje.. juz bym pojechal, a jutro musze jeszcze cos tu pozalatwiac ;(

A ja dzisiaj Twoja trasę oglądałem ) bedzie ciekawie

No właśnie - zapomniałem napisać, że na bieżni wokół stadionu bo nie czułem się na siłach na podbiegi.
MaGor - ja w biegu wyłączam się i czasem łapię się na robieniu sporych podbiegów bez zmiany tempa. Dlatego często mam wysokie tętno na podbiegach. Dzisiaj inna bajka. Pierwszy bieg po długim.wybieganiu to z reguły mój najsłabszy bo czuję te naście czy 20+ km. Dzisiaj.wyjątku więc nie było. Hardcore to byłaby w tej chwili bieżnia mechaniczna. A w parku ciekawe widoki, często o tej samej porze :)

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-27 22:55:39

Amidoman

A w parku ciekawe widoki, często o tej samej porze :)

To zmienia postać rzeczy Rozumiem wszystko.

Każda niedogodność, którą czujesz i którą pokonasz to mały krok w kierunku celu. A wtorkowe biegi są szpetne. Za to w czwartek power w nogach. Tak chyba ma być w tym planie.

no właśnie bieganie na stadionie lekkoatletycznym u mnie na wsi ma dużo plusów takich jak na tym foto (ale są też spore minusy które chcą zmienić się w plusy)

minusy dodatnie to jest..... --=+ :D

Zmieniony przez - Evo w dniu 2014-05-28 14:21:20

Evo

minusy dodatnie to jest..... --=+ :D

No i tutaj to ja bym nie ufał arytmetyce Nawet całe stado minusów nie zastąpi jednego plusa

Czasem dobry widok wystarczy :)
A ja idę na porządny trening. Dzisiaj wyjątkowo dzień wolny bo znowu w niedzielę pracuję.

Zaległy zrzut za wczoraj:





Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-28 16:34:40

28.05.2014 DT

Kolejny trening FBW na siłowni. Tym razem lepiej już, więcej, intensywniej. Nadal słaby jestem, ale wychodzi i wchodzi wszystko lepiej.
Do tego wszystkiego chyba przysiadu się w końcu nauczyłem. Wmawiałem sobie że pewnie mam brak mobilności w biodrach i z tego powodu nawet jeśli siadam głęboko to kolana wychodzą do przodu dalej niż stopy i ogólnie do dupy. Dziś kolana na linii stóp i w miarę głęboko. Nauczyłem się samym gryfem i dojechałem zaledwie do 60kg bo mięśnie czuć zupełnie inaczej, mała masakra.
Wszystkie grupy porządnie przećwiczone. Wraz z marszobiegiem na siłownię i do domu oraz rozgrzewką w sumie 85 minut, 580 kcal wg Polara.