[DT] Dziś w klubie będzie BANG! str. 79

Pomeleło mi sie

25.03.2014

Postanowienia:
1. definitywne podbicie kcal od przyszłego tygodnia do 3200
2. zwiększenie cardio do 30 minut
3. cheat day w sobote lub niedzielę.

Trening
- 5 minut lekkiej jazdy rowerkiem
- 10 minut HIIT na rowerze
- 5 minut rozjechania
- rozciąganie dynamiczne
- 15 minut na bieżni (5 minut truchtu 10km/h, 5 minut chodzenia pod górkę 7km/h mega wysoki skos, 5 minut biegu 14km/h)
- rozciąganie statyczne
Razem 45 minut

Dieta

26.03.2014

Na początek mała anegdotka: Ćwiczę sobie kulturalnie i nagle przychodzą jakieś 2 wielkie dziki (na oko 14 lat, 40kg wagi i 175cm wzrostu), bez żadnej rozgrzewki postanawiają, że robią francuza jako 1 ćwiczenie (leżąc sztangą). Żeby nie było frajersko zaj**ali na sztangę 40kg (czyli jakoś 100% swojej masy) i jeden zaczyna robić. Wycisnął o dziwo 3 razy w takim stylu że wyglądało to co najmniej komicznie (jakieś california press połączone z próbą zrobienia fikołka i mostkiem). Podszedłem do chłopaczków i im powiedziałem "a może mniej ciężaru, a więcej techniki?" jednak usłyszałem że mam zająć się swoim treningiem i nie wtykać dupy w nieswoje sprawy. "okej" pomyślałem i zająłem się swoją dupą. Drugi koleżka zdjął z trzęsącymi się rękoma sztangę z stojaków, wykonał ruch negatywny. Tzn wykonywał, bo w połowie stracił panowanie nad ciężarem i sztanga wyebała się za nim ciągnąc jego barki łapy itp. Było słychać tylko takie eleganckie chrupnięcie, a potem płacz chłopaka. Kareteczka przyjechała w ciągu 10 minut i zabrała delikwenta z pozrywanymi ścięgnami i kontuzją na dobre pół roku do szpitala. Po całej akcji koleżka nr 1 położył się pod 40kg sztangą i wykonał drugą serię
I jeszcze był jakiś grubas, który zapakował sobie na prostowanie łapek z linką górnego wyciągu na trica wszystkie blaszki i szarpał tak, że rozkminiałem, czy on robi triceps, czy jakąś falę dunaju


A teraz do rzeczy: push zrobiłem, całkiem spoko pompa.

Trening

- wyciskanie sztangi na płaskiej 7s (6x40kg, 6x45kg, 6x50kg, 6x55kg, 6x60kg, 6x65kg, 6x70kg)
- rozpiętki na skosie dodatnim 4s (20x9kg, 16x12kg, 12x14,5kg, 8x17kg)
- military press 5s (8x30kg, 8x35kg, 8x40kg, 8x45kg, 6x50kg)
- arnoldki 2s (12kg=>9kg=>7kg=>4kg MAX)
- pompki na poręczach na triceps 3s (6x, 6x, 5x)
- wyciskanie francuskie sztangi leżąc 3s (8x20kg, 8x25kg, 8x30kg)
- uginanie nadgarstków w superseriach nachwyt+podchwyt 3s (9kg+20kg MAX)
- brzuchy
- cardio 20 minut rower

Dieta

To musiała być Historia prawdziwa najgorsze jest to że takie apcany mają to w dupie ( technike , kontuzje ) najważniejsze jest ego jakby zmniejszyli kg to z czasem wyciskali by więcej a tak to tyko pajacują na siłowni i robią wioche

mnie rozyebało że dopiero co mu zgarnęli kolegę do szpitala przez takie idiotyczne coś a ten koleś to kontynuował...

Ale to specjalnie było zplanowane bo jeżeli on ma dobrą technike a ty nie masz wtykać nosa w jego sprawy to musi sie on trzymać swojej racji a kolega to oddzielny przypadek... ( tu sie pytam jak kolega nie trenuje to teraz powinien dorzucić za niego nastepne 40kg chyba ? )

więcej serii czekam aż drugi w szpitalu wylądauje

Wiesz co ja bym go odwiedził w szpitalu i powiedział : no i co teraz powiesz synku ? xD Kopara by mu opadła . PACAN ostatni

niech ucza sie na bledach
swiata nie zbawisz

Ale taki brak techniki i kontuzja to lepsze, od tych, co się strzykają bez żadnego pojęcia o diecie, jak mają 15 lat i są pierwszy raz na siłowni. Masz kontuzje, odpoczniesz kilka miesięcy i zrozumiesz błędy, a jak się strzykniesz, bo myślisz że to magiczny płyn, nie masz diety, nie wiesz co to odblok, to potem na całe życie problem, a nie na kilka miesięcy. Więc ten gościu u Ciebie ma szczęście, nie to co połowa nastolatków na siłowniach w Belgii