Z okazji przypadającej na dzisiaj rocznicy ślubu popijamy takie cudo:)
Dzisiaj trening pleców na bardzo wysokim poziomie, napiszę tak po prostu mi się bardzo ale to bardzo chciało trenować. Od pewnego czasu czuję, że coraz bardziej się nakręcam do treningów i staje się to moją obsesją i czynnością naturalną jak umycie zębów z rana. Nie wyobrażam sobie, że z tydzień nie idę na trening bo coś tam wyskoczyło i nie można iść teraz już nie.
Postanowiłem od dnia dzisiejszego chodzić na piechotę na siłownię (mam około 1,5km) z tego względu, że ostatnio niewiele chodzę praktycznie cały czas auto,auto,auto i dlatego, że odczuwam kontuzję którą kiedyś opisywałem mam ból na wysokości pachwiny ale tak bardziej z przodu na łączeniu nogi z tułowiem. Prawdopodobnie coś naciągnięte. Może wpływ na ból ma wspomniany brak ruchu i dlatego będę chodził teraz bardzo dużo i ból musi ustąpić.
Mam miesiąc do rozpoczęcia biegania i muszę przełamać ten ból bo inaczej będzie ciężko naginać i dawać z siebie wszystko.
Ronin opisywał, że u fizjoterapeuty robił zabiegi na maszynie i bardzo mu pomogły może to też jest patent na tę dolegliwość. Ja rozpocznę od chodzenia i przyzwyczajenia nóg do wysiłku.
Gwid pisał, że słabo opisuję codzienność treningową a ja myślę, ze jest opisywana dość bogato.
Dieta:
08:00 - śniadanie
Chleb żytni razowy (180 g)
Pomidor (180 g)
Oliwa z oliwek (16 g)
Szynka z piersi kurczaka (115 g)
11:00 - II śniadanie
Oliwa z oliwek (16 g)
Pomidor (110 g)
Chleb żytni razowy (195 g)
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (85 g)
14:00 - obiad
Koncentrat pomidorowy 30% (25 g)
Pieczarka uprawna, świeża (85 g)
Marchew (120 g)
Cebula (40 g)
Oliwa z oliwek (12 g)
Pomidor (155 g)
Kasza gryczana (90 g)
Wołowina, udziec (180 g)
17:00 - podwieczorek
Oliwa z oliwek (16 g)
Pomidor (110 g)
Chleb żytni razowy (195 g)
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (85 g)
20:00 - kolacja
Jajo kurze całe (5 szt.)
Ser mozarella (95 g)
Pomidor (310 g)
Cebula (80 g)
Oliwa z oliwek (8 g)
kaloryczność -3350kcal.
Trening:
1. Trucht w tempie 8km/h-rozgrzewka
2. Podciąganie szerokim chwytem do klatki piersiowej- jakoś słabo idzie wytrzymałość
10,8,7,6 i na maszynie 106kg i 117kg
3. Martwy ciąg -112x60,10x80, 6x100, 4x120-robiłem z jedną ręką nachwytem drugą podchwytem nawet wygodnie.
4. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem
12x61, 12x71, 10x71, 8x71
5.
Wiosłowanie sztangielką w opadzie tułowia-tu miałem jeszcze zapas
12x30, 12x32,5; 10x37,5, 8x40
6. Przenoszenie sztangi w leżeniu na ławce poziomej –tu nie można większym obciążeniem robić bo wyrywa ręce z barków.
20x30, 15x30, 15x30, 12x30
7. Spinanie brzucha na maszynie –musiałem dokładać koła z obciążeniem
25x90; 25x100,15x100
8. Kółko-toczenie do przodu.
3serie x 20
Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-02-03 17:18:17