Bobby Pandour-Czy do rozwoju miesni wystarczy trening? TAK!!!

Bardzo czesto mozna spotkac sie z opiniami typu:na sucho nie rosnie,bez odzywek i innych srodkow nic nie pojdzie itp.nie mowimy tu o odzywianiu-bo jesc trzeba,czy sie trenuje ,czy tez nie.

oponenci moga tlumaczyc,ze to nieprawda-trening silowy jest zupelnie wystarczajacy do zmiany sylwetki,rozwoju umiesnienia w stopniu znaczaco duzym,by sie wyraznie odrozniac od osob nie trenujacych sportow silowych lub nic nie trenujacych.

Dowodem na taki naturalny rozwoj miesni przez cwiczenia silowe jest sylwetka Bobby Pandour'a.

Bobby Pandour urodzony w Polsce w 1876,czasem podawal date urodzenia 1872-1920(a tak naprawde Władysław Kucharczyk-nowe imie nazwisko wymyslil mu prof Attila-uwczesny swiatowej slawy guru cwiczen silowych z Wiednia) niesamowicie zbudowany żmudnymi cwiczeniami z hantlami,jak glosza opisy nie trenowal z wiekszymi ciezarami niz 10 funtowe hantle,zadnych kulolasek,odwaznikow,sztang i duzych ciezarow!
(a propos polecam trening z hantlami w tym dziale dla rozpoczynajacych przygode ze sportami silowymi:) ).

ze wzgledu na swoja dosc drobna budowe oraz niechec do duzych ciezarow silowo nie wystepowal z popisami sily jak jego kolega Sandow ale bral udzial w cyrkach(uwczesnych centrach rozrywki i sportu :)-cos analogicznego do dzisiejszej tv ... ) w pokazach pod nazwa:WORLD'S BEST PHYSICAL SPECIMEN".dzisiaj nazwalibysmy to pokazami kulturystycznymi.
-Rozpocząl swoja kariere od wyjazdu do Wiednia,gdzie pod okiem prof Attilii poznal tajniki uwczesnego treningu silowego.
-pozniej Wielka Brytania(podobnie jak wielu polakow zrobilo to dzis...)i wystepy w cyrkach,na pokazach,pozowanie malarzom,fotografom-czyli podobna kariera jak dzisiaj..
-kolejne lata-objazd stolic europejskich,szczegolnie zapamietano jego wystepy w Sofii
- a pozniej-znow nic nowego-wyjazd do USA(mieszkal nawet jakis czas na Broklynie...) i paroletnie tournee ze swoim bratem po USA i Kanadzie.
wszedzie wzbudzal zachwych swoja sylwetka i dopracowanymi miesniami.
przebijal Sandowa nizszymi cenami za swoje wystepy-aranzacja i gra swiatel oraz niesamowita kontrola miesni w kazdej pozie spowodowalo,ze nazywano go najlepszym poserem(w znaczeniu pozowania oczywiscie).niesamowite wrazenie robily jego miesnie barkow,nog i ramion i brzucha.
w 1915 ulegl wypadkowi na scenie(nie znalazlem szczegolow co sie przytrafilo-ale pewnie upadek z wysokosci,bo pozowal na kolumnach) i juz nie odzyskal poprzedniej formy....
pozniej wrocil do Polski,zamieszkal w Poznaniu(nie wiedzialem!) ,pozowal jako model dla malarzy i fotografow,czasem wystepowal w pokazach.
w 1920 zmarl w mlodym wieku(38lat -44 lat-bo nie jest znana dokladna data urodzenia),prawdopodobnie w Poznaniu.
gdyby nie wypadek i krotkie zycie-znawcy wrozyli mu zrobienie wiekszej kariery i popularnosci niz Sandow.

trening
tylko hantle ok 4,5 kg,czasem bieg po kilku stopniach do gory ze swoim bratem na plecach jako obciazenie.

dane antropometryczne:
wzrost 168cm
waga 72 kg
obwod klatki piersiowej 106 cm
biceps-od 40,5 cm do 43 cm






Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:34:29




Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:35:04




Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:35:55




Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:36:29




Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:37:15




Zmieniony przez - masti w dniu 2012-01-04 15:40:58

Zobacz.co je Xzaar czy MaGor.w ich dziennikach. Xzaar nadal w sumie na smalcu, tłustym mięsie i śmietanie redukuje chociaż to efekt uboczny morderczych treningów. MaGor wagą się nie chwali, ale zakładam, że leci w dół.
Ja na tłuszczu - smalec, tłuste sery, śmietana, tłuste mięso i ryby.zrzuciłem 6.5kg w ostatnie dwa miesiące, z czego waga stała w miejscu 4-5tyg. Można jeść smalec i redukować, ale na przyciętych węglach i białku. Ja staram się nie jeść powyżej 30g węgli z warzyw oraz nie więcej niż 100g białka dziennie. Zakładam, że ludzie dawniej jedli podobnie, nie było takiego ogromu prostych węgli w diecie i w ogólnym dostępie.

Zapomniałem dodać - nadal jem 3-4tys kalorii dziennie ale przestałem liczyć. Nie mam czasu.na dziennik więc wolę poświęcić ten który mam na trening i jedzenie.

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-03-24 12:23:17

W Złotoryji 17 listopada o godzinie 11:00 bedzie konkurs dla publiczności,pod nazwą "Pozuj jak Bobby Pandour".

Podobny konkurs będzie też pod koniec zawodów-tylko dla zawodników.

Bedzie okazja na świetne pamiatkowe zdjęcia i co ważne-przypomnimy tym postać kulturysty z przed 105 lat(wtedy był w najwyższej formie i robił furore swoimi wystepami w USA).

Przypomnimy także,że Bobby(naprawdę nazywał się Władysław Kucharczyk) był Polakiem-co bardzo niewiele osób wie,i pod koniec swojego życia mieszkał w Poznaniu.

na zdjęciu Bobby Pandour i Piotr Klojzy... w konkursowej pozie.

Bardzo ciekawy artykuł, daję SOG'a i moje przemyslenie jest tylko jedno, nie powinno się pisać Władysław Kucharczyk w nawiasie tylko (Bobby Pandour).

Tylko prawie nikt nie zna go jako Władysława....
Wiekszość myśli,że to Anglik ,Niemiec,Francuz ....

Poza tym na wszystkich wystepach był przedstwiany jak Bobby Pandour-polskie nazwisko było zagranica nie do zapamietania i nie do wymówienia...:)

Może czas to zmienić i zawalczyć o "polskość" Polaka - przynajmniej zacząć od tego na polskich stronach :) jest podkreślane że naprawdę był Władysławem, ale to sam zapis prosi się o to aby pseudonim był w nawiasie a nie prawdziwy człowiek pod nim się kryjący :) Masti oczywiście nie mam nic za złe i nie czepiam się, wręcz jestem wdzięczny że mogłem to przeczytać - poprostu taką miałem jak mi się wydawało "jędzę" z j.polskiego w liceum, (niestety nie ma jej wśród nas) że ma nadal wpływ na moje podejście do niektórych spraw.
Zwięźle warto być dumnym i nie ma co chować polskości pod dywan, a jak ktoś nie wie o kogo chodzi to jak będzie chciał to się dowie. W dzisiejszych czasach niestety za bardzo pielęgnujemy "zagraniczne" wartości zapominając tak łatwo o swoich. Zmieniłbym nazwę konkursu na: "Pozuj jak Władysław Kucharczyk (Bobby Pandour)" Nelson Mandela kiedyś powiedział: "Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie"

Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2013-11-13 12:12:29

Rozumiem Twoje intencje ale to jest już postać historyczna,znana wszedzie jako Bobby Pandour.

Ludzi o nazwisku i imieniu Władysław Kucharczyk jest w samym Poznaniu ponad 100 osób(szukałem kontaktu z rodzina Bobby'ego)
a Bobby Pandour jest tylko jeden...:)

Poza tym przybieranie pseudonimów artysycznych,sportowych jest często spotykane.

Np Friederich Müller-niewiele nam mówi-bardzo popularne imię i nazwisko w krajach niemiecko jezycznych....
Ale Sandow-to juz każdy wie o kogo chodzi...

Oba pseudo sceniczne wymyślił tym siłaczom prof Atilla-co tez jest jego pomysłem,bo nazwisko Durlacher-też nie miałoby dużej siły przebicia się do pamieci przyszłych fanów...


Podobne problemy dotykaja dzisiejsze gwiazdy sportu i sceny-np nazwisko Pudzianowski jest nie do ogarniecia w zachodniej Europie i USA ale juz Dominator,Pudzilla itp-każdy łatwo zapamieta...:)

Piotrkowicz też ma powazny problem z nazwiskiem-podczas pobytu w Pradze nawet Czesi sobie z nim nie radzili-strasznie przekręcali.

Sam Piotrkowicz wpadł na fajny pomysł swojego pseudo-Robert Π (pi) ale jakoś juz zaprzestał reklamowania tego-a szkoda-bo mnie sie bardzo podoba-i każdy łtwo to zapamieta i się zainteresuje zawodnikiem o takiej ksywce.

Zmieniony przez - masti w dniu 2013-11-13 21:46:45

Piszę pracę mgr na temat siłowni. Potrzebuję literatury, z którą mam problem.Pierwszy rozdział ma być o W. Krajewskim, prof. Attila, Sandow, pierwsze siłownie w Polsce, na świecie, Europie, największa na świecie, najpopularniejsza sieć siłowni- świat, Europa, Hidropark gym w Kijowie. Proszę o pomoc, mój mail [email protected] (tu nie bywam zbyt często)

Najnowsze- i jak dla mnie- premierowe zdjecia Bobby Pandour'a ,poznańskiego kulturysty z 1911..

I o to chodzi...serio podziwiam starych mistrzów żelaznego sportu, a jestem niemal pewien, że żaden z nich nie liczył z kalkulatorem składników i nie jadł przez całe życie ryżu z kurczakiem i owsianki :)

Pewnie nie liczył-bo wtedy na dietę specjalnie się nie zwracało uwagi.

Warto wziac pod uwagę też inne realia socjalno-zywieniowe:
-czyli krótko mówiąc-biedę
-inny styl życia-wszędzie się chodziło pieszo-i to nie tylko pare kilometrów
-inne jedzenie-nie prerobione,modernizoane itp-całego kurczaka to jadła w niedziele rodzina 5-6 osobowa-a kurcak ważył 600 gr a nia jak dziś 1,5 kg

-do tego super genetyka Boba-tacy ludzie pojawiaja się raz na 100 milionów meżczyzn...

Inaczej też trenowano-najcześciej codziennie i to po kilka godzin z przerwami na piwo,posiłek itp....

-Pandour prowadził też wędrowny styl życia z wszystkimi tego konsekwencjami.
Wielu ludzi wtedy tak żyło,bo na terenach zaborów nie było dobrej pracy dla Polaków-szukali pieniędzy za granicami zaborów.

Zgadzam sie w całej rozciągłości z wypowiedzią powyżej, ale...jednak mozna. Może nie tak spektakularnie, ale można, rezygnując z kilku i tak niepotrzebnych składników diety, ale nie katując sie jednocześnie dietą tzw. kulturystyczną...swoją drogą jestem pełen podziwu dla osób, którzy się na to decydują, szczególnie w wieku średnim.... ja bym umarł chyba na takiej diecie:) No bo gdzie smalec robiony ze słoninki i podgardla, z cebulką i dodatkiem mielonego z łopatki? Żeberka albo czasem i golonka? Naprawdę jestem pełen podziwu dla wytrwałości "redukujących" się tutaj, brawo, z drugiej strony przykłady z historii pokazują, że żeby wyglądać "nieźle" ( nie piszę o formie startowej czy "plażowej" :P ) niekonieczne jest wprowadzanie tak restrykcyjnej diety, że jednak podstawa to trening:)