Projekt :Zakłady na kraty-do 30 czerwca2014

Zaległe miski:

Środa 27.11.2013 DT





Czwartek 28.11.2013 DNT






Piątek 29.11.2013 DT




Sobota 30.11.2013 DNT





Niedziela 01.12.2013 DNT






Poniedziałek 02.12.2013 DT



Wtorek 03.12.2013 DNT






Środa 04.12.2013 DT







Oraz zaległe treningi:

Środa 27.11.2013




Czwartek 28.11.2013






Piątek 29.11.2013






Niedziela 01.12.2013






Poniedziałek 02.12.2013






Wtorek 03.12.2013






Środa 04.12.2013






W planach na dziś był bieg ok 5km, ale z powodu strasznych porywów wiatru odpuszczam sobie. Będzie tylko rozciąganie konkretne, bo czuję staw krzyżowo - biodrowy i chyba to rwa kulszowa, sam już nie wiem... Jutro ekstra aeroby na siłowni jeśli czas pozwoli. Jutro również dzień pieczenia 5+ kg pierników, a więc zbyt wiele okazji do czitowania...

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2013-12-05 12:10:10

Dzisiaj 10 dzień . Waga 93.8kg. Cały czas leci czysta miska i treningi zgodnie z rozpiską. Dzisiaj zamiast biegania poszły aeroby bo jutro czeka mnie trening nóg. Posiłki musiałem poprzenosić czasowo ze względu na wizytę u lekarza z córeczką a tam jak zwykle u nas trzeba czekać.
Jeżeli chodzi o samopoczucie to mam bardzo dobre, można nawet powiedzieć wzorowe. Cały czas chęć do treningów i brak myślenia o czitach śmieciowych.
08:00 – śniadanie –sałatka bardzo smaczna
Pomidor (110 g)
Orzechy włoskie (35 g)
Łosoś wędzony (110 g)
Kefir 2% (160 g)
11:00 - II śniadanie
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (120 g)
Ryż Parboiled Sonko (75 g)
Brokuły (135 g)
Oliwa z oliwek (10 g)
14:00 - obiad
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (115 g)
Pieczarka uprawna, świeża (115 g)
Oliwa z oliwek (14 g)
Ryż Parboiled Sonko (60 g)
Pomidor (140 g)
17:00 - podwieczorek
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (120 g)
Ryż Parboiled Sonko (75 g)
Brokuły (135 g)
Oliwa z oliwek (10 g)
20:00 - kolacja
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (160 g)
Ryż Parboiled Sonko (60 g)
Brokuły (110 g)
Oliwa z oliwek (11 g)
2398 kcal B-177 W-235 T-88
Trening



Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2013-12-05 18:23:37

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2013-12-05 18:30:59

05-12-2013 r. DT
cykl HST 10 rep - 75%

Dzisiejszy trening był w porównaniu z przedostatnim relaksacyjny, ciężary delikatnie lżejsze oraz liczba powtórzeń mniejsza co dawało delikatne i mylne poczucie odprężenia.

Miałem niebezpieczna przygodę ale dzięki refleksowi i asekuracji kumpla dało rade dosłownie nie stracić prawego ramienia i głowy
Odkładałem na skosie sztangę po skończonej 2 serii, jestem cały uhahany a tu nagle prawą rękę pościłem w powietrzu przed odłożeniem żelastwa na ucha. opadła mi z połową sztangi z 20-30 cm w dół, ciężary zjechały ale zastopowałem. bark przeszył delikatny ból - zobaczymy co będzie po takim nagłym ruchu.
Powiem uczciwie że po raz pierwszy mi się takie coś zdarzyło na siłowni, oby ostatni bo szło się osrać ze strachu po przemyśleniu na spokojnie.

dostarczono 3012 kcal
b: 212 g (28%) ww: 349 g (47%) tł: 84 g (25%)

rozgrzewka - bieg 7 min.
rotatory barków oraz gimnastyka rozciągając trenowane partie - 10/15 min

MC - 105 x 10 x 2 - szybko i bezboleśnie po serii rozgrywkowej

Podciąganie - bez ciężaru, powiem wam poezja, powoli i dokładnie. 15 to dla nie było szarpanie ale 10 to zupełnie inna bajka.

Ławka płasko - było 80x10x2, powolutku na 3-1.

Wyciskanie skos - na początek źle popatrzyłem na ciężary i wziąłem 72,5 kg ale potem skorygowałem do 62,5. oprócz przygody bez problemowo.

Przysiady na maszynie w siedzeniu - 136 kg spokojnie i dokładnie tak żeby kolano nie łupało.

Dipsy - 10x11,25kgx2 miałem robic bez obciażenia ale nie mógłbym sobie wybaczyć musiałem chociaż 11,25 założyć. powolutku i dokładnie. lubię to ćwiczenie.

Biceps sztanga - 36,9x10x2 - na szeroko, powolutku tak żeby czuc mięśień i o zgrozo nie poczułem

wznoszenie do mostka - zamienione na unoszenie barkó bokiem na maszynie - 22,5x10x2

szrugsy - 75 kg, bez napinki spokojnie z przytrzymaniem na górze.

na koniec 150 brzuchów w różnych konfiguracjach:
głowa w dół
zwis w bramie z unoszeniem nóg
podpór na maszynie z unoszeniem nóg
skośne na maszynie
płaskie na maszynie

W sobotę zrobię HST 80% i bieg. mama nadzieje że z barkiem nic nie będzie po śnie.

Pozdro

Widzę Panowie, że walczycie pełną parą Gratulacje ! Ja po zeszło niedzielnym meczu rozłożyłem się grypowo-wirusowo. Trzymałem michę jak zawsze ale bez treningu kompletnie. Dzisiaj zamierzam polecieć na lekki trening ogólny i aeroby ile dam radę. Od poniedziałku wracam do zwykłych treningów 3 dni/tydz. W środę będziemy robić zmiany w diecie i treningu. Pozdrawiam

Dzisiaj 06.12.2013r. Waga 94.2kg-napiszę tak waga stoi a obwód w brzuchu maleje (spadek o 2 cm) i to jest zadawalające.
Miska cały czas trzymana jak dietetyk nakazał. Posiłki bardzo dobre i syte. Już nie mogę się doczekać wieczornego omleta jest przepyszny.
Trening w całości poświęcony nogom przebiegł bez żadnych problemów. Całość zakończona sesją aerobów na steperze. Po treningu odczuwam lekki ból łydki .
Aktualne wymiary w dzienniku treningowym.

08:00 - śniadanie
Odżywka proteinowa (40 g)
Płatki owsiane (55 g)
Wiórki kokosowe (9 g)
Banan (90 g)
11:00 - II śniadanie
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (150 g)
Brokuły (120 g)
Oliwa z oliwek (20 g)
Orzechy włoskie (20 g)
14:00 - obiad
Warzywa na patelnie z przyprawą orientalną - Hortex (235 g)
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (125 g)
Oliwa z oliwek (12 g)
Ryż Parboiled Sonko (50 g)
17:00 - podwieczorek
Mięso z piersi kurczaka bez skóry (120 g)
Ryż Parboiled Sonko (75 g)
Brokuły (135 g)
Oliwa z oliwek (10 g)
20:00 – kolacja-omlet
Jajo kurze całe (3 szt.)
Ser mozarella (70 g)
Pomidor (225 g)
Cebula (60 g)
Oliwa z oliwek (6 g)

Trening


Miejsce mojej codziennej walki:





Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2013-12-06 14:55:28

Gwit -nie wiem kto lub co za chudzina wbiła Ci te Twoje powolne i dokładne ruchy o ktorych wciąz powtarzasz???
specjalnie dla Ciebie wrzuciłem nowy wątek na dziale +35 -"trenujesz wolno czy dynamicznie" poczytaj i wyciągnij wnioski.
Osobisie od lat trenuje ,a przynajmniej staram sie trenowac szybko i dynamicznie ,chociaz to raczej wychodzi z mojego charakteru ,jakos nie podnieca mnie slimaczenie sie na trennigu ,wiecej..... nawet nie wiem czemu miało by to słuzyc ?
Czy w ogóle jest jakis sport w ktorym miesnie wykonują powolny ruch ?jakos nic mi do głowy nie przychodzi poza strzelaniem ,,,i szachami podwodnymi ,gdzies juz to było he he!

Zmieniony przez - CZUNGA w dniu 2013-12-06 15:35:55

CZUNGA - nie tęsknię za maksymalną siłą i masą.
Mam trochę inne zdanie niż Ty!
Powtórzenia wykonuję w naturalnym dla mnie tempie - cały czas mam ciężar pod kontrolą.
Wydaje mi się, że korzystniejsze byłoby dla mnie nawet przytrzymywanie ciężaru w momencie maksymalnego skurczu przy np. podciąganiu sztangi w opadzie (do brzucha i klatki) a także większe zwolnienie ruchu negatywnego (bez wygłupiania się do kilku sekund).

Heh, Kerad, przy Twoim placu boju, moja mega siłka to jak słynny Rocky Balboa z Ivanem Drago w Rosji (tak mi się nasunęło, bo ostatnio obejrzałem całą serię 5 części Rockyego)

Rzeczywiście wygląda to jak piwnica na przedmieściach Wołgogradu. Ale najważniejsze, że jest.

Czunga czytałem ten artykuł, kłóci się ze wszystkim co kiedyś czytałem i co mi mówiono. z własnego doświadczenia zauważyłem że jak robię wolej to mi bardziej wszystko pracuje i na drugi dzień mam domsy. dynamiczne machanie pozostawiam dla SW a nie tutaj.