WING TSUN/WING CHUN

Brednie. Jak trenujesz tak walczysz. Kolesie jak widać trenowali coś co do zwyczajnego mordobicia ma się nijak, równie dobrze mogli trenować rzut gotowanym makaronem w dal, efekt byłby taki sam. Ten filmik jest dowodem na to, że niezależnie od głoszonych haseł dowolna szkoła yongchun ma się do umiejętności walki jak ryba do roweru. Czyli nijak.
p******enie o dystansie, klepsydrach, formach, wtajemniczeniach, łancuchach, liniach centralnych, czuciu przeciwnika jak widać umiera w zderzeniu z rzeczywistością.

cynik75

Brednie. Jak trenujesz tak walczysz. Kolesie jak widać trenowali coś co do zwyczajnego mordobicia ma się nijak, równie dobrze mogli trenować rzut gotowanym makaronem w dal, efekt byłby taki sam. Ten filmik jest dowodem na to, że niezależnie od głoszonych haseł dowolna szkoła yongchun ma się do umiejętności walki jak ryba do roweru. Czyli nijak.
p******enie o dystansie, klepsydrach, formach, wtajemniczeniach, łancuchach, liniach centralnych, czuciu przeciwnika jak widać umiera w zderzeniu z rzeczywistością.

Skoro tak uważasz , Twoja sprawa. Obyś się nie przekonał pewnego dnia że jednak to nie są brednie. Dużo zależy od umysłu i czy wykorzystuje to czego się nauczył podczas walki czy też biorą górę emocje. Filmik jest przykładem jedynie emocji. Ćwiczyłem boks , ćwiczę obecnie wing tsun i doskonale wiem czym się różni. Ile szczegółów trzeba opanować oraz jak działa w momencie kiedy dostajesz za wykonaniem tego stylu. Miałem przyjemność sprawdzić to również na sobie. Co byś nie gadał powiem Ci jedno , ma się to nijak do wing tsun oczywiście gdy osoba używająca ten styl używa głowy podczas walki a nie emocji.

Pozdrawiam.

Pytanie zatem brzmi kto będzie uczył uczniów tego stylu opanowania podczas walki? Ich "mistrzowie"? Może po treningu kolejna sesja,tym razem z psychologiem? Sorry że przejaskrawiam,ale tylko pokazuję o co mi chodzi.

Osadnik

Pytanie zatem brzmi kto będzie uczył uczniów tego stylu opanowania podczas walki? Ich "mistrzowie"? Może po treningu kolejna sesja,tym razem z psychologiem? Sorry że przejaskrawiam,ale tylko pokazuję o co mi chodzi.

A czy w boksie uczysz się od trenera opanowania podczas walki? Nie , nabywasz doświadczenia sparując z kolegą. W przypadku Wing tsun o ile się nie mylę jest to lat sau. Z tym psychologiem lekko przesadzasz.

Pozdrawiam.

Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-24 22:50:58

Mnie trener uczył taktyki(a co za tym idzie zimnego wyrachowania itd itp)
Sparingi oczywiście uczą najwięcej ale jestem zdania że sparingi bez trenera niewiele dadzą,i odwrotnie,ćwiczenie techniki bez sparingów nie nauczy Cię walczyć.No i do tego dochodzą mądre rady trenera i mamy fightera: )
A z tym psychologiem to była ironia,jak napisałem...

Zmieniony przez - Osadnik w dniu 2013-04-24 22:57:47

Osadnik

Mnie trener uczył taktyki(a co za tym idzie zimnego wyrachowania itd itp)

Jak wspomniałem wyżej tylko podczas sparingu zdobywasz doświadczenie , tylko wtedy uczysz się przekładać wiedzę w praktykę. Jedynie na sparingu możesz być spokojniejszy wiedząc że to sparing niż podczas walki , czasem o życie.

Chcesz mi powiedzieć że bez sparingów jesteś wstanie wykonać techniki nap przeciwniku który też coś potrafi? Nie sądzę i sam tego nie wiesz. Po to są sparingi w innym przypadku nie stosowałoby się ich bo przecież wszyscy byliby doskonali :P

Widzę że edytowałeś posta. Jest dokładnie tak samo w wing tsun tyle że inaczej to się nazywa i jest przywiązanie do kultury inne techniki wiadomo. Tak samo Sifu uczy Cię technik a w lat sau je uczysz się wykorzystywać , między innymi zdobywać doświadczenie. Nie jest to wyssane z palca naprawdę te techniki działają. Mało tego jeśłi ten styl ktoś dobrze opanuje myślę że inni mieliby sporą trudność pokonać takiego mistrza. Dlaczego? Dlatego że techniki są tak dopracowane , nie wykonujesz zbędnych ruchów , wykorzystujesz obie półkule a atak idzie razem z obroną a nie po obronie. Generalnie wyprzedzasz przeciwnika. Pod warunkiem że to opanujesz jak wspomniałem. Osobiście jestem sam pod wielkim wrażeniem co chyba widać.





Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-24 23:05:56

Ależ ja nie mam nic osobistego do wing tsun.Sam go trochę liznąłem (a przestałem wyłącznie z powodu przeprowadzki)i mam pozytywne wspomnienia choć to było raptem parę miesięcy treningu.Mój sceptycyzm bierze się z tego że nie wiem co mam myśleć o WT jeśli ma takich mistrzów.Sam piszesz że pewnie trudno było by pokonać kogoś bardzo dobrze obeznanego w technikach.Jestem podobnego zdania,ale skoro mistrzowie czołowych szkół walczą jak (hmm,trudno to w ogóle nazwać walką) ,nieważne,to co mają myśleć ich uczniowie,co oni sobą reprezentują?

Osadnik

Ależ ja nie mam nic osobistego do wing tsun.Sam go trochę liznąłem (a przestałem wyłącznie z powodu przeprowadzki)i mam pozytywne wspomnienia choć to było raptem parę miesięcy treningu.Mój sceptycyzm bierze się z tego że nie wiem co mam myśleć o WT jeśli ma takich mistrzów.Sam piszesz że pewnie trudno było by pokonać kogoś bardzo dobrze obeznanego w technikach.Jestem podobnego zdania,ale skoro mistrzowie czołowych szkół walczą jak (hmm,trudno to w ogóle nazwać walką) ,nieważne,to co mają myśleć ich uczniowie,co oni sobą reprezentują?

Zgadzam się z Tobą , sam byłem w szoku gdy zobaczyłem tę walkę. Czytając nagłówek filmiku myślałem że zobaczę coś konkretnego a nie zwykła przepychankę , niemniej nie oceniajmy stylu po 1 osobie. Uważam że mój Sifu ma dobrze opanowane techniki co zaprezentował. Być może emocje wzięły górę i walczący mistrz nie myślał. Niemniej o stopniu nie nam jest decydować. Są od tego mistrzowie wyżsi stopniem od owego mistrza i skoro osiągnął taki to coś tam chyba potrafi nie ? :) Może ma problem z przełożeniem wiedzy w praktykę co nie jest łatwe. Tak samo w boksie , jeden lepszy drugi gorszy.

Pozdrawiam.


Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-25 15:28:19

Sandokan, a u ktorego instruktora cwiczysz?
Jak robicie te sparringi? Bo lat sau wbrew propagandzie to nie sparring i nie przeklada sie na wolna walke.
Jak chcesz zobaczyc jaki jest poziom twojego instruktora niech pokaze jakies sparringi z osobami z innych styli. Jak np. cwiczy 8 lat to niech zrobi sparring z kims kto np. cwiczy 8 zapasy, bjj, thai, sambo. Jak ma stopien mistrzowski niech walczy z kims kto tez jest mistrzem, np. mistrzem polski w judo, zapasach, thai. Bez problemu znajdzie ludzi ktorzy sie zgodza na sparring gdzie bedzie mogl sparrowac uzywajac wszystkich swoich technik.

Imrahil

Sandokan, a u ktorego instruktora cwiczysz?
Jak robicie te sparringi? Bo lat sau wbrew propagandzie to nie sparring i nie przeklada sie na wolna walke.
Jak chcesz zobaczyc jaki jest poziom twojego instruktora niech pokaze jakies sparringi z osobami z innych styli. Jak np. cwiczy 8 lat to niech zrobi sparring z kims kto np. cwiczy 8 zapasy, bjj, thai, sambo. Jak ma stopien mistrzowski niech walczy z kims kto tez jest mistrzem, np. mistrzem polski w judo, zapasach, thai. Bez problemu znajdzie ludzi ktorzy sie zgodza na sparring gdzie bedzie mogl sparrowac uzywajac wszystkich swoich technik.

Generalnie ja do lat sau jeszcze nie doszedłem. Ale lat sau w moim mniemaniu jest to dowolne użycie technik , przy kolega się broni i również atakuje , jest to sparing tyle że nie uderzam z pełną siłą wiadomo, no i brat kung fu wie jak taką technikę odbierać w przeciwieństwie do innych styli.

W kwestii przekonania się zawsze można przyjść do mistrza i go sprawdzić. Generalnie kung fu nie pozwala na wyzywanie innych , ale pozwala na obronę czyli jeśli zostanie wyzwany na pewno podejmie. Może nie będę nazwiskami operował zatem powiem że ćwiczę u sifu najwyższego stopniem w Polsce a jest ich dwóch obecnie. Ale jeśli ktoś próbuje może się tak zdarzyć że dostanie kontuzji czy czegoś , techniki wingtsun są groźne bo generalnie dobrze wykonana z odpowiednim uderzeniem oczywiście jak trafiona i można wylądować w szpitalu. Sparing z bratem kung fu jest to doskonalenie siebie , natomiast sparing z innym stylem będzie to porównywanie co skutkować może do pełnego wykonania technik z siła , za czym idzie kontuzja uderzonego. Bo przecież jak w pełni nie zostanie wykonane to będzie nieskuteczne. Powiesz że w innych stylach są również groźne owszem ale np w boksie jak dostaniesz to nie lądujesz w szpitalu , jak założysz dźwignie też masz możliwość pokonania przeciwnika bez robienia mu krzywdy. Natomiast w wingtsun ciężko jest wykonać technikę i jeszcze zastopować przed uszkodzeniem przeciwnika , a jeśli to będzie to skutkowało tym że przeciwnik wykona swoją technikę.

Mimo wszystko nie czytałeś co pisałem , wszystkie style opierają się na silę mocnych uderzeniach , ten styl dlatego jest wyjątkowy ( według mnie oczywiście bo nie musicie tego popierać ) iż opiera się na sile przeciwnika co testowałem sam , dlatego jestem tak przekonany do niego. Każdy szczegół jest tu istotny , jeśli źle go wykonasz technika się nie powiedzie np złe ustawienie łokcie etc. Oczywiście ja mogę tylko porównać do boksu ale z tego co czytałem o innych stylach opierają się na podobnych zasadach co boks. Wszędzie np masz ciężar ciała 50/50 lub przednia noga. Tutaj masz na tylnej.

Oczywiście ludzie tacy jak Ty potrzebują dowodu , zapewne pewnego dnia taki dowód się pojawi typu zostanie coś nagrane przypadkowo.

Mam nadzieję że zbytnio się nie zaplątałem.

Pozdrawiam.

Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-25 22:12:43