30.07.2012
KLATKA + TRIC + BRZUCH
1. DUAL (na skosie): WL + Rozpiętki
- 4-5 serii progresu + 2 regresy
2. DUAL: maszyna młotkowo + butterfly
- 3 serie na stałym ciężarze + 1 regres
3. Bramka high-to-low:
- 2 serie na stałym ciężarze
4.
Prostowanie na wyciągu:
- 3 serie na stałym ciężarze + 1 regres
5. Prostowanie linek zza głowy:
- 2 serie na stałym ciężarze
6. Brzuch: allahy, wznosy nóg, spięcia na ławce skośnej
-----------------------------------------------
~70 min.
Pie.rdole i nie robię "całościówki", bo to szajs. Trening robiony intuicyjnie. Nie ma co się bardzo rozpisywać. Ciężarów nie pisze bo małe i były na ~80% maxa, takie najlepiej czuję. A jak je czułem? No kurvwa znakomicie! Poczynając od wyciskania, przez rozpiętki, do maszyny młotkowo połączonej z butterflyem, które dosłownie piekły. Kocham ta maszynę. Łapały mnie skórcze na klacie po seriach. Bramka zamęczyła i rozciągnęła mięśnie. Nie ma to jak serie łączone.
Triceps? Prostowanie czułem od ramienia do łokcia, w całej długości. Powoli i metodycznie sprawiałem sobie ból. Linki robiłem szeroko, rękoma w "V", żeby poczuć lepiej tric przy łokciu. Będę na bank miał gigantyczne zakwasy po jutrze. Spięcie brzucha po seriach doprowadzało niemal do płaczu.
Szybko i mocno, takie treningi najlepiej lubię. Już nie mogę się doczekać treningu pleców.
Dopóki nie zacznę normalnego systematycznego planu i nie będę miał lepszej diety, nie będę pisał ciężarów, bo nie ma sensu.
P.S.: Patrze na niektórych koksiarzy na siłce i mnie żałość bierze. Mają kupę czasu, dużo żarła, napierdzielaja towar za grubszą kasę, a wyglądają jak kluchy, zero definicji, a średni BF w granicach 18%. Najczęściej brakuje pleców, a ich nóżki jak patyczki przy większej górze, wyj.ebanych w kosmos barach i klatach, to jakaś kpina. Żal.pl
Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2012-07-30 21:43:49