pawel1235 - dziennik

Boksero Wiem, że dla Ciebie i reszty normalnych ludzi to strasznie mało, ale muszę w końcu dopracować dietę, bo nie mam efektów z treningu od dłuższego czasu, a mimo to obrastam tłuszczem. Coś jest nie tak i muszę znaleźć rozwiązanie. Zaczynam z niskiego poziomu i bardzo pilnuję węgli, żeby nie było więcej jak ~2,5 g/kgmc. Jesli zacznę chudnąć będę podbijał kcal i ilość ww., ale dopiero za jakiś czas. Na razie będę zastępował je tłuszczami.

Sam wiesz, że dieta z dnia na dzień się nie zrobi. Trzeba trochę czasu, żeby ją wprowadzić w życie. Po to założyłem nowy dziennik, żeby wprowadzić zmiany i kontrolować w większym stopniu to, co jem i jak trenuję.

WladcaVoX Od nabiału mam od jakiegoś czasu sensacje żołądkowe więc nie mogę jeść codziennie mimo, że lubię mleko i ser biały (plus wariacje nabiałowe). Ja np. nie mogę w dzień pić kawy, bo po niej nie jestem wcale głodny. Jedyny plus, że jem o stałych porach to fakt, że mój organizm się już przyzwyczaił do tych pór i posiłki w miarę nieźle zjadam, ale nigdy nie jestem głodny.

Antos098 Nie jem ich (owsianych) cały czas. Najczęściej na przemian z jajecznicą, ale OK. Wezmę pod uwagę Twoją radę i wymyślę coś innego. Może znajdę w dziale kuchnia. Mięso na śniadanie jakoś mi się nie widzi, ale może to tylko moje mniemanie. Odstawię na jakiś czas owsiane i zobaczymy co z tego będzie.

Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2011-10-11 22:27:09

Post Scriptum:

Po wczorajszym treningu jestem jeszcze trochę w szoku. Pierwszy raz widziałem kogoś kto wyciska ponad 230kg w WL (na 6 razy). Byli wczoraj na siłce kolesie z klatami wyebanymi w kosmos. Niestety brzuchy sięgały równie daleko w trójwymiar. Każdy ważył na bank ponad 110kg. Niemniej widok uginającej się sztangi i tego ciężaru na niej robi wrażenie. Chociaż z drugiej strony, w poniedziałek oglądałem na JuTubie kolesia wyciskającego 195kg, z tym że ważył... 67kg! Chyba ten koleś z JuTuba jest większym kozakiem.

Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2011-10-12 09:12:49

zainteresuj sie trójbojem

NO, kategoria wagowa by mi się zgadzała prawie

"Sam wiesz, że dieta z dnia na dzień się nie zrobi."

u mnie się zrobiła z dnia na dzień;)

jak zaczniesz chudnąć to podbij tłuszczem a nie węglami to cie nie podleje jak na to narzekasz

Nie pakuj na sniadanie owsianych - maja dosyc wysoki indeks sytosci, co powoduje ze nie chce Ci sie jesc

Ja to jestem jakiś mutant, mnie po owsianych praktycznie po 2h już głód łapie i to okropny. Teraz zajadam po 5-6 jajek rano i od 6.00 do ~10.00 nie jestem głodny :D

No faktycznie Venc jakiś mutant z Ciebie

Ja mam zupełnie na odwrót

Dieta z dziś. Trochę za mało białka.

ale pisz jak sie czules itp, a nie sama wypiska.

OK. Śniadanie bardzo syte i do oporu, ale już ok. 10:00 byłem głodny. Po płatkach byłem głodny gdzieś ok. 12:00. Obiad w ciągu dnia na talerzu wyglądał skromnie, ale najadłem się bardzo dobrze. Zjadłbym drugi wcześniej, ale nie miałem czasu w pracy, bo był dyrektorek od siedmiu boleści i trzeba było szukać zajęcia. Zanim zjadłem drugi, mocno zgłodniałem więc serek po tym zjadłem bez problemu. Oliwa prawie mi się zróciła, tylko tytaniczną siłą woli ją przełknąłem (musiałem ją popić).

Odczucia: brzuch jest mniej wzdęty, bo w zeszłym tygodniu miałem z tym problemy. Jestem trochę mniej zamulony. Ogólnie to dziwna sprawa. Może to zbieg okoliczności. Zazwyczaj dobudzałem się dopiero ok. 11:00, bo słabo sypiam, zawsze tak miałem. Teraz nie mam z tym problemu. Jest 9:00 a czuję się rozbudzony. Nie piję w ogóle kawy więc czuję to dokładnie. Druga sprawa jest prawdopodobnie związana z mniejszymi posiłkami, ale ciężar w żołądku jest mniejszy mimo, że mięsa jest więcej i jest tłustsze. To dopiero 3 dzień nowej diety i za wcześnie by mówić o konkretach, ale jest ciut lepiej i obwód pasa spadł o 1,5 cm.
Muszę jeść więcej warzyw.

Dziś trening, nie mogę się doczekać. Chętnie też po nim pobiegam jeśli starczy mi czasu.