SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mikers - From zero to... << str 55, 95 >>

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 87518

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
19.02.2012
Wczoraj siłownia, ustaliłem z instruktorem (po wcześniejszej rozmowie, przypadkowej, z kumplem z grupy), że do końca miesiąca będę robił ogólnorozwój na maszynach, a później on ułoży mi jakiś plan. Kumpel mówił mi, że on na początku przygody z siłownią też czepiał się maszyn, także może coś w tym jest- mam nadzieję ; )
Zmienił mi tylko liczbę powtórzeń i serii: 4 serie, 15 powtórzeń.

Dzisiaj basenik, 45 minut ciągłego pływania, zauważam coraz lepszą formę i umiejętności
Poza tym, dzisiaj zrobiłem sobie 4 serie po 12 powtórzeń przysiadów z obciążeniem 12kg (mało bo mało, ale nogi mam słabe ) i wspięć na palce z takim samym obciążeniem + 2 obwody ćwiczeń na brzuch (co najmniej dobre kilka ćwiczeń )

Wypróbowałem dzisiaj patelnie grillową i stwierdziłem, że nie jest taka zła, jak ją moja mama opisywała będę musiał częściej ją używać

2 tygodnie siłowni za mną, jestem ciekaw po jakim czasie będę zauważał efekty

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
20.02.2012
DT, wszystko poszło tak, jak powinno. No prawie.

Trening- ok, 15-16. Sen- średnio, ale ujdzie. Dieta- noo i tu się pojawia małe niedociągnięcie. Godzinę temu sprawdzam, jak tam dzisiaj mi się szamało, i co? 1400 kalorii. Masa[kra]. Węgli zdecydowanie za mało, białko- kwestia ostatniego posiłku. No cóż, postarałem się jak mogłem i wyszło jak wyszło, muszę pilniej patrzeć na jedzonko. (Niby za mało, a i tak przejadam sporo, mamuśka zaczyna żartować, że nie opłaca się mnie karmić )




Zmieniony przez - Mikers w dniu 2012-02-20 20:11:59

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1970 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 57255
Koniecznie musisz obudować barki, bo wygląda jakbyś połknął wieszak

Powodzenia.

Jeżeli walczymy możemy przegrać
Jeżeli nie walczymy jesteśmy przegrani.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
Dzięki za radę, pracuję nad tym w tym tygodniu postaram się zrobić zdjęcia, może będzie jakaś poprawa po miesiącu ćwiczeń? ;-P

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
Moje przewidywanie spełniły się, coś z dietą (albo innym czynnikiem) jest nie halo, przybyło tłuszczy i obwodu w pasie. Z jednej strony patrząc na dziennik na 'potreningu', nie jem zbyt wiele. Z drugiej strony, jednak widocznie za dużo, bo kilka cm w pasie przybyło (jutro z rana dokładniej sprawdzę). Poza tym- półtorej tygodnia temu ważyłem 60 kg, dzisiaj z rana- 61,8. Coś w ciągu ostatnich 2 tygodni wpłynęło całkiem negatywnie na mnie (może uczelnia ). Muszę poważniej się ogarnąć. Do każdego treningu obowiązkowo dodać co najmniej 10-15 minut bieżni albo orbitreka, w DNT zacząć biegać (o ile warunki pozwolą), jeśli nie- skakanka. Ważne, żeby nie dać się tak łatwo, jak w ciągu ostatniego czasu...

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
24.02.2012
Psychicznie lepiej, ostatnimi czasy miałem lekkie (? :p) problemy trawienne, wzdęcia i zaparcia. Dzisiaj, na chwilę obecną przeszło i powinno już być haraszo (tylko od wczorajszego wieczora czuję, jakby mnie coś dziwnie uciskało w prawym boku. Jak nie przejdzie do niedzieli- w poniedziałek do lekarza). Od połowy środy starałem się całkowicie wyeliminować produkty mleczne z jadłospisu, być może to był problem, nigdy nie jadłem twarogów, serków wiejskich itd. (co najwyżej kakao, nawet codziennie), a teraz prawie że co wieczór Jak się ustabilizuję, powoli zacznę to wprowadzać do menu.

Od wczoraj mam WF na uczelni!! Udało mi się jakoś wkręcić na piłkę nożną (wrażenia po 1 zajęciach- nie pamiętam już jak się grało, liceum było w 98% nastawione na siatkę i kosza ). Ale wreszcie będę miał okazję porządnego wymęczenia się w tygodniu!

Dzisiaj odpoczywam, jutro (jeśli przestanie boleć/ uznam że to nic) siłownia No i z rana może jakiś pomiar?

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
25.02.2012
Co prawda od rana nie pędziło mnie do kibla, co mnie martwi, ale jestem dobrej myśli Zacząłem się zastanawiać, czemu mogły wystąpić u mnie takie problemy, skoro kiedyś nie jedząc prawie w ogóle warzyw i owoców, za to duuużo słodyczy miałem wręcz odwrotny problem- może jednak w tych batonikach, cuksach i czekoladach było wystarczająco dużo błonnika, żeby wysyłać mnie nawet kilka razy dziennie na posiedzenie sejmu? A może teraz za mało go jem? Uznałem, że- kurczę- przecież powinienem dodać do codziennego menu te 100g rodzynek i do 100g orzechów włoskich (albo innych bakalii)- powinno się wyregulować!

Trening był, zauważam lekkie wzmocnienie jeśli chodzi o siłę do diety muszę dorzucić więcej węgli, wykluczyć stres związany z 'co3godzinnym' jedzeniem i lepiej się wysypiać, a z pewnością zobaczę niedługo efekty wizualne tak się motywuję ;-P

Pomiary poranne- po wczorajszym dniu, w którym odwiedziłem wuceta odpowiednio dużo (albo i więcej) razy i pozbyłem się chyba wszystkiego, co ostatnio zalęgło mi się w bebechach, waga wskazała 60,1kg. Ale za to obwód brzucha 74cm (-1cm) i obwód klatki piersiowej 89cm (+1cm). Waga pozostawia cały czas sporo do życzenia, ale jak już ureguluję wszystkie procesy trawienne i ogólnie dietę, pójdzie w górę!

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
27.02.2012
Właśnie do mnie dotarło, że już ponad miesiąc prowadzę ten 'dziennik', kurczę, czas szybko leci
Dzisiaj z racji ładnej pogody wyciągnąłem rower i na skrzypiącym gruchocie, z odpadającymi nogami, dojechałem na siłownie. Mam tak słabe girska, że głowa boli, zdecydowanie muszę jeszcze bardziej o nie zadbać
Jako, że koniec 1 miesiąca na siłowni się zbliża, mój FBW na maszynach dobiega końca. Niedługo zacznę 'nowy rozdział' myślę, że jeszcze miesiąc- pół mogę ogólnorozwojówkę ciągnąć, tylko że teraz już nabrałem wystarczająco sił, żeby zbliżyć się do wolnych ciężarów

Coś mój organizm nie ogarnia, nie wiem, czy dopiero teraz zdałem sobie sprawę z problemów z brzuchem czy już jakiś czas je mam. W sobotę byłem lekki jak piórko, 'zew natury' wezwał mnie na wizytę w wc i wręcz 'latałem'. Ale od tego czasu tylko czuję, jak bebechy mi się wypełniają, brzuch zaokrągla itd, ogólnie niemiłe uczucie zaczynam od teraz łączyć dziennik treningowy z dziennikiem zdrowotnym oby nie na długo

Pozdr!

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
29.02.2012
Dzień przestępny, jakże ciekawy, miły i sympatyczny dzień
Na uczelni wiele zajęć nie miałem, szybko przeleciało. Szybko do domku, spakować się, chwilę w necie, po rower do piwnicy i jazda na siłownie! Dopiero jazda na rowerku uświadomiła mi, jakie ja mam masakrycznie słabe kończyny dolne w jeden dzień w tygodniu poświęcam trochę czasu na nogi (dopracowuję jeszcze rozkład ćwiczeń, najprawdopodobniej tak jak w ten wtorek: przysiady 3/4 serie po 12/15, wspięcia na palce 3/4 serie po 12/15, wykroki, odwrotne wspięcia, nożyce, przemyślę i pogadam na siłowni z trenerem )
Wczoraj sympatycznie minął mi trening, mecz naszych też nie był zły także dzień w sumie udany

01.03.2012
Zaczyna się marzec- kurczę, czas za szybko leci z rana 3 godziny matmy (na których, nota bene dowiedziałem się, że dzisiaj 'odrabiamy' przyszłe ćwiczenia, która nam wypadają- właśnie wróciłem z uczelni).
Po wykładach z matmy- wf!! Piłka nożna, piękny sport. Szkoda, że przez liceum zapomniałem jak się w to gra. Mam ochotę olać studia, wziąć piłę i cały czas kopać, żeby sobie przypomnieć (oczywiście z przerwami na jedzonko, siłownie i sen )
Po piłeczce na czwartkowy obiad do dziadków, później szybka akcja dom, 2 serie na brzuch, prysznic, pakowanie się i na kolejne 3 godziny matmy.

A skoro o brzuchu mowa, problem tak jak był, mija (albo minął, nie wiem). Cokolwiek zrobiłem- pomogło- żyć nie umierać!

I do następnego!

miejsce-na-nowy-dziennik

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1389 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36311
03.03.2012
Miał być dzień treningowy, ale jednak postanowiłem przedłużyć sobie regeneracje Wczoraj byłem na koncercie i pogo dało mi troszkę w kość, ale warto było! (koncert zespołu 'Koniec świata')
Oczywiście, jak to bywa, z okazji zabawy wypiłem troszkę alkoholu, co skończyło się tym, że zapomniałem wziąć plecaka z taksówki (najprawdopodobniej ), a że nie wiem, z jakiej korporacji była, mogę już praktycznie śmiało powiedzieć że plecak straciłem. Przez cały dzień kiepski humor.

Wczoraj się ważyłem- 61,2kg! Pomiarów nie robiłem, ale wydaje mi się, że idzie w dobrą stronę
Jutro basenik na rozluźnienie + brzuch (też na rozluźnienie )
W tym tygodniu kończy mi się karnet na siłownię, ciekawe, czy dostanę fundusze na przedłużenie, czy nie...

miejsce-na-nowy-dziennik

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

TEMAT PORZĄDKOWY- kasowanie, zamykanie, zamiana nazwy tematu

Następny temat

[FBW] Proszę o sprawdzenie

WHEY premium