DT/shrimp2 / redukcja/ podsumowanie 6m s.81, rok s.189

jagoda dontknow ja wlasnie juz po spozyciu krewetek ale wiecej napisze w swoim dzienniku bo nie chce tu shrimp zasmiecac

Ja tez z tych co to do wielbicieli owocow morza i ryb (poza sledziem i lososiem) naleza
Ja odwrotnie, awatar i nick mam z przekory
Ale namieszałam z tym awatarem, no nie przypuszczałam

Czasem jednak robię i wtedy dokładnie tak jak ty: przelewam wrzątkiem, roztapiam olej kokosowy, wrzucam krewetki, czoch, paprykę lub mieszankę ognistą, odrobina soli, chwileczkę się zetną, dorzucam szpinak i jeszcze sporo czochu, chwilę razem trzymam i na talerz. Byle nie za długo, bo się potem gumowe robią.

Akurat od 3 dni się do nich zbierałam, bo kupiłam w tygodniu świeży szpinak. Dziś popełniłam. Z tym, że nie dokładnie wypłukałam liście i trochę mi piach w zębach zgrzytał Tak na marginesie, jako dziecku jakoś mi piach lepiej wchodził niż dzisiaj





i żebym nie była gołosłowna, robale do okazania





DNT

Ja nie wiem, chyba się do nich nie przekonam
Żeby mi do słodyczy tak wyobraźnia działała jak do tych krewetek to bym nie miała problemu, bo nie tknęłabym ich. Ja to zaraz widzę oczka robaczków i flaczki robaczków i świadomość ze mam to zjeść.... Ech

ale ślicznie wyglądają u ciebie te krewetki !

brawo!

super krewetki a ja swoje zjadlam wczoraj a dzis dopiero szpinak mam do zagospodarowania , bo jakos nie wpadlam na pomysl by to polaczyc

a jak pisalam o tym moim "uwielbiebieniu" owocow morza to z takim mrugniecie oka . W zyciu 2 razy straszczenie wymiotowalam po nich i od tego czasu unikam. Mialam potem pare podejsc do matwy i kalmarow ale nie udanych. Z rybami tez ciezkawo, ale jak mus to mus

kaszmirka to zabłysnęłam inteligencją i umiejętnością czytania ze zrozumieniem

Dzisiejsza miska





i trening (plus 7 km rowerem po mieście celem spraw załatwiania)





1) w pkt. 4 powinno być wyciskanie stojąc, ale już shostowałam jpg-a to nie będę zmieniać
2) niestety dwójki to jedyne hantelki jakie mam :(
3) przy wyciskaniu wsio w porządku, przy wiosłowaniu czułam lewy łokieć
4) przy brzuszkach, a w zasadzie spięciach bolą mnie plecy
5) no nie powiem, lekko się zziajałam i spociłam

Wniosek: za długi ten oddech od siłowni chyba. Coś czuję, że powrót nie będzie taki najsendizi jak myślałam

Rozruszasz się, kwestia paru treningów. Ja z każdym treningiem odkrywam nowe mięśnie poprzez moje zakwasy

bardzo ladny trening i te 7 km rowerkiem powiedz mi czy przestrzegasz dokladnie tych 60 s miedzy seriami? Mi jakos nie chce sie patrzec na zegarek i pewnie mam ze 30.

shrimp jak robisz brzuszki to zwracaj uwage by odcinek krzyzowy byl wcisniety w podłoge, tzn zaokraglaj sie w miednicy, jak to moja pani od aero mawiał "c.ipki w górę"