DT/shrimp2 / redukcja/ podsumowanie 6m s.81, rok s.189

Dziękuję w imieniu własnym i sparingpartnerki
leah nie ma przebacz, lecimy z koksem

A dzisiaj leciałam tak:



Micha na szczęście zrealizowana w części, bo bym do wieczora głodem przymarła



no tak, miało być pomelo, a zmieniłam na jabłko, nie chce mi się już wgrywać nowego obrazka - jabłko będzie

Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-01-18 15:49:16

A ja cie będę goniła w brzuszkach i wznosach z opadu bo mnie zawstydziłaś
właśnie

Fela tyle że Ty robisz brzuszki na skosie ujemnym, a ja na dodatnim

Właśnie przybiegłam z pracy
Taki piękny wieczór, to stwierdziłam, że nie ma przeszkód żebym była szybciej w domu i pobiegłam. Powiem Wam, że bieganie w puchówce z damskim torbiszczem założonym uszami na plecy jak plecak, który jednakowoż nie chce się ułożyć, bo ma zbyt blisko uszy i dodatkowo tłucze się to w prawo to w lewo, pobrzękując pudłem po sałatce, widelcem, łyżeczką, tudzież innymi damskimi akcesoriami zawartymi w kosmetyczce jest bardzo interesującym doświadczeniem. Jak biegłam obok budynku i rzucałam cień na ścianę, wyglądałam jak rekin z płetwą na grzbiecie

W ciemnej uliczce można by było się Ciebie przestraszyć

pudła po jedzeniu, widelce, łyżki, miarki z odzywkami i inne takie akcesoria to obowiązkowe wyposażenie torebki prawdziwej Lady

shrimp - bieg niczym w wojsku z całym ekwipunkiem Ładnie Ci idą ciężary

shrimp2

Jak biegłam obok budynku i rzucałam cień na ścianę, wyglądałam jak rekin z płetwą na grzbiecie

Twój humorek, dystans do siebie i pracowitość wzbudzają we mnie mega podziw...nieźle! Gratki Tak trzymaj!

jesteś niesamowita!

o kurde, zwizualizowałam sobie ten bieg