zrobilam pierwszy lepszy wytrzymalosciowy:
10 SDHL - 16kg *
9 pompek
8 swingow - 8kg *
7 sit up'ow
6 burpees
w 30 minut zrobilam 9 obwodow. nie spieszylam sie, robilam wolno, ale na maksa koncentrowalam sie nad technika, szczegolnie przy pompkach i burpee.
zauwazylam, ze przy lekko wypietej do gory pupie pompki sa duzo trudniejsze. ale to chyba nie jest prawidlowa pozycja, co nie?
* za malo moim zdaniem. moglam spokojnie dorzucic wiecej w obydwu cwiczeniach, ale juz nie chcialam zmieniac, balam sie, ze wtedy nie wytrzymam do konca treningu
miska * pierwsza bez liczenia, calkowity spontan
1. platki z ryzu brazowego (5 lyzek), pol banana, troche mleka 2%, nerkowce, dwie łyżki wiórków kokosowych -> owsianka
2. plaster schabu pieczonego, fasola szparagowa zielona & zolta, orzechy brazylijskie (5 sztuk)
3. morszczuk gotowany na parze, łyżka oleju rzepakowego, pomidor, kiszona kapusta
4. dwie kromki razowca, dwa jajka, szpinak, odrobina sera Camembert
TRENING - od razu po treningu pol banana
5. ryz parboiled (5 lyzek), odrobina majonezu, tunczyk w wodzie, ogorek konserwowy, kukurydza konserwowa
6. na pewno bedzie serek wiejski, ale zastanawiam sie, czy wczesniej nie wejdzie jeszcze czasem mielony w sosie pomidorowym wlasnej roboty i kalafior..
dzisiaj zabawilam sie w kucharza i upieklam 4 udka kurczaka + 6 mielonych wlasnie w sosie mojej roboty z serem camembert.
mam nadzieje, ze starczy przynajmniej do konca tygodnia, chociaz faceci juz sie czaja na to