dziennik DONTKNOW

partyzanckie warunki wymagają kreatywnych rozwiązań

przydałby mi się jakiś porządny plan.. bo nabawiłam się na zapas
tylko coś priorytetu nie mogę określić chyba łatwiej mi będzie na ten rok nogi męczyć, a w przyszłym na siłce plecy dopompuję..

wykrokow osobiscie nienawidze

Ja też, dlatego za nimi tęsknię $-)

ponoc najlepiej dzialaja te cwiczenia, ktorych sie nienawidzi
obym przysiadow nie pokochala!

Przysiady to co innego bo tu jest walka z ciężarem a to trzeba kochać. A te wstrętne, nie kończące się serie wykroków, po których zawsze siadałem profilaktycznie obok kubła co by pawia na podłogę nie puścić...

No ale nic, mam zajechane kolana i dopiero wracam do gry z ciężarami ale prócz siadów i mc nie mogę robić nic

Aga a próbowałaś wykroki chodzone ? dla mnie ciekawsze niż normalna wersja

mało miejsca, ale czasami zdarza mi się
lubię wykroki, ale gdzieś do 10 powtórzeń. bo jak miałabym robić 15 na nogę czyli w sumie 30..

pokochałam właśnie tę walkę w przysiadach. żałuję, że mam tak mały ciężar i nie mogę powalczyć z mc

Hubert,

Spoko, zawziąłem się i postaram się te 250 wstać do końca zimy

będzie MOC
żebym ja chociaż te dwie ostatnie cyfry w tym roku założyła że też musiałam mieć krw maturę w tym roku

olej maturę. mi tam klasa maturalna nie przeszkadzała w trenowaniu

ja tez trenowac nie przestane
tylko po prostu dojezdzanie do sasiedniego miasta (30km), zeby pomachac sztanga jest bez sensu skoro mam w domu jakis tam sprzet