SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lipne techniki Wing Tsun

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 243069

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 166 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 754
INFORMACJE POLSKIE STOWARZYSZENIE WING TSUN
W dzisiejszych czasach powstaje wiele szkół tylko po to, aby oszukać uczniów.

Osoby, które chcą zająć się Kung Fu w poważny sposób powinny poszukać autentycznego mistrza.*(trening 3godz z mistrzem 1 raz w roku upoważnia do pisania takich głupot )* Pierwszym krokiem jest sprawdzenie przekazu szkoły, każdy autentyczny styl ma drzewo genealogiczne wskazujące założyciela szkoły oraz mistrzów przekazujących wiedzę z pokolenia na pokolenie. Drugim krokiem jest sprawdzenie czy to, co przekazuje instruktor jest autentyczne*(skąd uczeń ma się na tym znać )* i czy jest mistrzem danej*(ile szkół tylu mistrzów)* szkoły*(produkcja mistrzów a może klonowanie)*.

Każdy mistrz sam ma mistrza*(w każdym z nas jest mistrz)*. Dlatego musimy koniecznie zapytać, kto jest nauczycielem naszego przyszłego instruktora, jak często z nim ćwiczy i czy jest jego uczniem prywatnym*(wszyscy w stowarzyszeniu są prywatnymi uczniami mistrza z Węgier zapytajcie sie ile godzin każdy instruktor z nim trenuje sam na sam a nie w grupie 15-20 osobowej nazywając sie z osobna prywatnym uczniem si fu musiał by się przeprowadzić do Polski bo zabrakło by czasu żeby każdego wyszkolić)*. Instruktor bez mistrza nie będzie w stanie rozwijać swych technik, jednocześnie jego uczniowie nigdy nie zdobędą mistrzowskich umiejętności*(po roku nauki 1 st mistrzowski )*. Taki instruktor musi nauczać bardzo wolno i pokazywać tylko kilka technik, aby jego uczniowie nie wyprzedzili go*(albo stosuje intrygi żeby pozbyć się zdolnych i pracowitych uczniów)*.

Musimy szczególnie uważać na mistrzów, którzy sami zrobili się mistrzami i nadają sobie sami stopnie i tytuły*(albo wyrzuca się ich ze stowarzyszenia sami odchodzą nie wytrzymując finansowo albo są za dobrzy staja się niewygodni,zagrożeniem dla si fu Marka)* . Tradycyjny sposób to otrzymanie stopnia mistrzowskiego od własnego mistrza*(mistrz systemu nadaje stopień mistrzowski który jest honorowany na całym świecie a gdy odejdzie ze stowarzyszenia pozbawia go stopnia ,degraduje umieszczając to na stronie stowarzyszenia dobrze że nie nabytych umiejętności a może nad tym pracują j)+a nie robienie sobie samemu prezentu (egzamin stopień na stopień mistrzowski kosztuje około 1000 eur a gdzie koszty przygotowania czy po odebraniu zdegradowaniu oddają pieniądze? ).

Konieczne jest także sprawdzenie uprawnień instruktora.Wiele osób wykorzystuję popularność Leung Ting Wing Tsun i kreuje się na “mistrza” i “eksperta” zakładając własne stowarzyszenia *(nauczają tego samego tylko taniej)*zapominając o tym że tylko autentyczne drzewo genealogiczne prowadzące bezposdrednio do Mistrza Yip Mana(SI JO LEUNG TING wyszkolił dużo ludzi nie tylko w Europie ale na całym świecie)*i jego zapewnia dobry przekaz technik. Wing tsun jest kompletnym stylem technicznym i nie wymaga dodatków z zewnątrz(każdy styl się rozwija jaka była duża różnica w przekazie mistrza YIP MANA w latach 50-60 a gdy nauczał LEUNG TINGA )*.

Nie może być ćwiczony bez mistrza(każdy człowiek robi błędy) który poprawia nasze błędy bo każdy z nas popełnia błędy. Pamiętajmy też że istnieją w Polsce “międzynarodowe” stowarzyszenia w których jest 5-10 osób, nie mających kontaktu z żadnym uczniem Yip Mana ani innym mistrzem wing tsun, ving tsun lub wing chun(czy pan Marek uczy się bezpośrednio od mistrza LEUNG TINGA czy tylko z linii przekazu )* nauczające tego stylu.

Cytując słowa Mistrza Yip Mana : ” REBELIANT ZAWSZE NAUCZA REBELIANTÓW” i ” KAŻDY REBELIANT JEST WIELKIM MISTRZEM” , *(Według legend w gronie spiskowców i przeciwników nowej dynastii
byli również mnisi osławionego i bardzo wpływowego klasztoru Shaolin. Postacią szczególną, której imię
pojawia się w wielu opowieściach i to niezależnie od linii przekazu, była Mniszka Ng Moi (piąta siostra)
adeptka klasztoru Siu Lam, Mistrzyni stylu Białego Żurawia)*. trzeba wiedzieć że szacunek dla nauczyciela(dla uczni bo i oni stracą)*, rodziny kung fu i szkoły w której poznawało się wiedzę powinien być dla każdego na pierwszym miejscu, nawet jeżeli nie jest już uczniem lub członkiem klubu(wolność słowa ).

Takie właśnie szkoły , gdzie każdy jest “geniuszem” nadającym sobie samemu wyższe stopnie(pierwsze od uczniowskiego do mistrzowskiego nadane przez SI JO LEUNG TINGA tak jak wszystkie w stowarzyszeniu )* ,przyszywając czerwone paski mistrzowskie do spodni(można kupić gotowe ), powielają negatywne opinie o chińskich sztukach walki(krytykowanie innych ludzi ,systemów walki stowarzyszeń że są gorsze my najlepsi ,np:"karate dla chłopów",nie jest to system dla biedaków tylko dla ludzi "inteligentnych"itp .
Ludzie którzy byli wysłani na przeszpiegi może już ich nie ma w stowarzyszeniu

Poniżej email od byłych uczniów jednego z naszych klubów

( są to niezależne osoby które nie ćwiczą już wing tsun ale nadal pozostają w kontakcie z instruktorem)

Opisuje seminarium z instruktorem który założył własną organizację wymyślając nowy, oczywiście leszy styl…..:


“Czołem Sifu.
Piszę, bo może Cię to zainteresuje, otóż poszliśmy ( …………) na “seminarium” do (…………)
Przypomniałem sobie rozmowy dotyczące (………..) stowarzyszenia budowanego przez (…….) i postanowiłem zobaczyć jak to jest. No i rozczarowanie było większe niż przypuszczałem (….)
Abstra***ąc od ewidentnego braku szacunku uczniów do swojego mistrza i od sposobu prowadzenia treningu - rozgrzewka(PODSTAWY DOBREGO TRENINGU RZEBY UNIKNąć KONTUZJI) bokserska (np. skoki na skakance bez skakanki), zmodyfikowane w udziwniony sposób formy, przesunięcie wusao z linii centralnej, zwróciłem uwagę szczególnie na poziom “zaawansowanych” uczniów, noż kurde takich leszczy to dawno nie widziałem, zero pałera, ochraniacze na piszczelach, jęczący goście (jeden ze “starych”(………) dostał kopa w ten ochraniacz i wylądował jęcząc na glebie), seminarium przegadane (opisywał techniki, których potem nie przećwiczali, dawał lamerskie (a była to grupa zaawansowana) zestawy typu obrona-atak a oni ćwiczyli to bez atmosfery walki, bez zaangażowania, tam w ogóle nie ma atmosfery kung fu…

(…….) przez cały czas albo z jakimiś elastycznymi sznurkami chodzi, albo z kamerą. (…….) mądrzy się o wyższości jego WT nad “matczyną” odmianą WT. Z ciekawostek dowiedziałem się, że Dai-Sifu źle naucza wykorzystania siły w WT, bo będąc dużym i silnym mówi, że WT nie wykorzystuje żadnej siły, że u Ciebie Sifu robi się tylko ciosy łańcuchowe, w zasadzie nie mogę dużo więcej dodać, bo tymi tekstami mnie wkurzył (……), wyszliśmy i nie przyszliśmy więcej.
Dawno nie przeżyłem takiego rozczarowania, bo pamiętam (……) sprzed kilku lat i w pamięci miałem go jako (……) wojownika WT…

Pozdrawiam Cię także w imieniu …..”
Jak się wszyscy połączyli co odeszli albo zostali "wyrzuceni" ze stowarzyszenia to było by pozamiatane do czego szczerze zachęcam -OSOBY ZAINTERESOWANE ZAPRASZAM DO PISANIA
Co o tym myślicie ?

Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 162

Mamusia zawsze mówiła:
"Nie bij kolegi bo sie spocisz!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 166 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 754
Miałem (nie)przyjemność ćwiczyć WT ok roku System sam w sobie jest bardzo dobry.
To co napisali Wing Tsun - kluczem jest metodyka i to od innych. Większość treningu tzw. klasycznych styli to głównie siłówka + formy, a cel to sparring na zasadzie skakania i "boksowania". WT skupia sie na meritum sprawy tj walce realnej dając nawet niezbyt sprawnej osobie potężne narzędzia zanim będzie robiła 200 pompek. Kluczem są repetycje ćwiczenia z partnerem dające niesamowite rezultaty. Jednakże jest wiele sztuk walk, które leżą na przeciwnym biegunie, a doskonale sobie radzą i są skuteczne. Wiele adeptów jak i nauczycieli WT o tym zapomina. Słyszałem wiele lekceważących opinii od mojego sifu o karate, boksie itd i sam fakt ze ćwiczyłem parę lat inne kung-fu bardzo mu przeszkadzało po co nauczają obrony przed technikami ataku innych styli jeżeli nie są to systemy skuteczne Cóż ciężko mieć do takiego sihinga ,sifu,sikunga osobisty szacunek jeśli ona nie ma szacunku ani do *ucznia* ani do *innych styli*. Czy osoba która ciężko i uczciwie ćwiczy lub ćwiczyła inny styl nie zasługuje na szacunek?
Wydaje mi sie ze *Towarzystwo Wzajemnej Adoracji* jak najbardziej funkcjonuje w światku WT. Co do dysonansu miedzy dydaktycznym geniuszem LT, a jego realnymi dokonaniami to rownież to widzę mimo, ze wysoko oceniam tzw. LT WT. Mimo ze widzialem LT na żywo, a na filmach niezliczona ilość razy to nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Jest to dość ciekawe zagadnienie. Nie chce jednak pisać ze jest złym fighterem, bo nie sprawdziłem mile szanuje go za to czego uczy i chce wierzyć, ze mając wiedzę o tym jak zachowują sie niektórzy sifu i nie tylko zareagowałby odpowiednio. Podkreślam nie oznacza to, ze to czego naucza jest złe. Wręcz przeciwnie jest genialne śmiało to opieram na doświadczeniach w paroletnim w kung-fu tradycyjnym bliskim klimatom . Natomiast co do otwartych seminariów WT to jedna z najbardziej skomercjalizowanych odmian kung fu. Nic tam nie jest otwarte, nie ma nic za darmo, a nawet po normalnej cenie. Normalna cenę trzeba mnożyć przez 2 albo 3. Bedąc uczniem, a nie płacąc za tzw. prywatne lekcje (ceny nie będę podawał, bo większość nie uwierzy) nie nauczą cię np. chi-sao. Umiejętności są najmniej ważne na drodze rozwoju. Mówię to z bólem ponieważ zostałem w zasadzie zmuszony do przerwania treningów mimo ze bardzo chciałem. Moralnie to bagno dlatego obserwujemy rozłamy tak w Polsce jak i w Europie czy USA . Mało tego jeśli odmówisz udziału w seminarium lub partycypacji w sztucznie kreowanych kosztach np. jakaś legitymacja (proszę nie myśleć ze chodzi o 30 zł) to jesteś skazany na represję tzn umówmy sie nie możesz odmówić. ***Jesteś w zasadzie bankomatem***. Jeśli ktoś myśli ze SI KUNG zorganizuje "otwarte" seminarium to jest to dla osób znających realia WT co najmniej zabawne dla mnie osoby wychowanej na klasycznym,tradycyjnym kung fu zasady WT były ciężkie do przyjęcia. Zamiast*tradycji*,*szacunku*,*tolerancji*,*życzliwości* spotkałem *pazerność na euro*, zawiść*, *nietolerancje*,* 0 tradycji*, fanatyzm i ignorancje stylowa oraz co tu dużo mówić chamstwa nie dotyczy to jeszcze wszystkich osób.
Dobrze że założyciel systemu sijo Leung Ting przyjeżdża do Polski raz w roku i nie wie co za jego plecami się wyprawia jak ludzie ze stopniami mistrzowskimi i mistrzowskim psują jego opinie w świecie sztuk walki a przecież jest tak sympatycznym i życzliwym człowiekiem .

Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-02-28 19:01:38

Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-02-28 19:13:50

Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 40 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 412
OMG! To u jakiego ty Sifu trenowałeś???
Ja, pomimo tego, że nie trenuję już WT i również mam miłe zdanie na temat systemu ale zdanie na temat "mojego" byłego Sifu jest jak najbardziej ok.
To co tu opisałeś to przeciwieństwo tego w jakiej ja atmosferze WT szkoliłem swoje umiejętności. Tam nikt nie krytykował cię za to, że trenowałeś inne SW, wręcz przeciwnie, bardziej szanował ponieważ chcesz spróbować czegoś nowego i traktował na równi z innymi uczniami.
A co do cen, to większość niektórych szkół innych SW pobiera jeszcze większe opłaty, tylko nikt nie chce się przyznać.
Ktoś napisał że seminarium z Madayem kosztuje 250 zł. Mój kumpel na Karate zapłacił 600 zł za 1 dniowe seminarium (3 lata temu!) i to jeszcze przyjechał jakiś "miszczu" z innego miasta w Polsce.
Tak więc dyskusja na temat cen, za to, czy za tamto nie ma najmniejszego sensu. Wszystko się uzupełnia.

Pozdrawiam.

P.S. Cena jaką płaci się za lekcje WT moim zdaniem nie jest wysoka i należy cieszyć się, że Chińczycy nie trzymają jej wciąż za "zamkniętymi drzwiami" bo skuteczność WT weryfikuje wszystko. Przecież nadal mogło zostać "w rodzinie", prawda?
No ale jak to się mówi, skuteczność WT jest w tobie. Jak umiejętnie wykorzystasz techniki i nie wypaczysz ich czerpiąc odłamy z innych SW (nie urażając nikogo).

Wing Tsun Kung Fu
Warszawa, Łódź, Lublin
www.wt-system.pl, www.wt-warszawa.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 162
TALON68:

Bardzo dziwi mnie to co piszesz! Trenuje o wiele dłużej od ciebie i uważam że wypisujesz głupoty!
Co do szacunku do innych styli/systemów/sztuk walki: Sifu Marek powiedział kiedyś, że jeżeli trenujesz karate to trenuj karate, jeżeli trenujesz judo to trenuj judo, skup się na tym czym się zajmujesz i nie skacz z jednego stylu do innego, a będziesz mistrzem (mniej więcej taka była tego wymowa). Nie sądzę, żeby taka wypowiedz świadczyła o braku szacunku. Słyszałem na treningach, że karate było stworzone dla/przez chłopów! Ale to nie było „obrażające” stwierdzenie tylko wytłumaczenie różnic w metodyce. Co więcej na dowód, że nikt nie deprecjonuje wartości karate: było wielkie seminarium na Węgrzech, gdzie gościem honorowym Siqunga Madaya był jego przyjaciel, który był prekursorem karate w węgierskim środowisku sztuk walki. Siqung przedstawił go i opowiedział jak wielkim szacunkiem go darzy :D. Kiedy indziej w Kecskemet Gościem był judoka, mistrz z 8 danem. Takie przykłady można by mnożyć, ale przez rok nie można się takich rzeczy dowiedzieć. Jeżeli chodzi o Chi-Sau :D to nic dziwnego, że po roku nikt cię go uczył, bo zanim zaczniesz biegać zacznij chodzić. Ale, ale... bardzo często na seminariach są szczegółowo omawiane poszczególne sekcje z aplikacjami i tam można się ich nauczyć, ale nie wyćwiczyć, do tego potrzebujesz dużo treningu. Najlepiej jeśli jest to ktoś od ciebie dużo lepszy, teraz wyobraź sobie że do Sifu Marka zgłaszaja się wszyscy trenujący.. i chcą dwie lekcje w miesiącu :D to kiedy on miał by spać? Chi-Sau można trenować zarówno na lekcjach prywatnych na klasie dla instruktorów, seminariach i zajęciach dla zaawansowanych uczniów, ale przede wszystkim trzeba do tego w swoim kung-fu dorosnąć żeby nie marnować czasu osoby która cię uczy ;) Co do pieniędzy ... to ta dyskusja nie ma totalnie sensu, dobre rzeczy są drogie i tyle. Sifu i Siqung mają prawo cenić swój czas tak jak uznają za słuszne i moim zdaniem nie są to ceny zbyt wygórowane. To dzięki nim działa cała organizacja, są obozy, seminaria i przyjeżdża Sijo. Wiadomo z pieniędzmi każdemu trudno się rozstać, ale znam wiele sportów/hobby które są dużo droższe i nie mam tu na myśli F1 :D.

WT jest dla ludzi inteligentnych! I nie rozumiem dlaczego takie stwierdzenie miałoby kogoś bulwersować. Jeżeli chcesz trenować i robić postępy to nie wystarczy że będziesz nawalał kumpla z treningu w chestguard. Musisz się zaangażować i myśleć! Myśleć o tym dlaczego to co robisz nie działa, a to co on robi działa. Jaka jest różnica między dobrze, a źle wykonaną techniką, musisz mieć szacunek dla swojego Sihinga i dla swojego Sifu bo tylko wtedy zrozumiesz gdy zwrócą ci uwagę, że coś robisz nie tak. Musisz analizować techniki i syntezować wiedzę, z tą wiedzą dopiero nawalanka ma jakiś sens :D Ale przede wszystkim!!! Musisz pokonać swoje ego! I TO jest tradycja, której nie zauważyłeś, jesteś ToDei, uczeń, nieważne czy masz 18 czy prawie 40 lat jak ktoś cię poprosi żebyś posprzątał stół po seminarium to to zrób. Kiedy przestaniesz wreszcie myśleć o sobie zaczniesz myśleć o WT

Poza tym mam dość ludzi wycierających sobie gębę wolnością słowa, jest jeszcze dobre wychowanie, takt, kultura osobista i wiele, wiele innych pojęć z którymi powinieneś się zapoznać!

Mamusia zawsze mówiła:
"Nie bij kolegi bo sie spocisz!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 140 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14357
Trenuje o wiele dłużej od ciebie i uważam że wypisujesz głupoty!
cryinCrane o ile dłużej?

A głupoty zostały zacytowane ze strony Marka, niewiem dlaczego tak sie boi konkurencji skoro jest wielkim Sifu.
Jak można wypisywać takie idiotyzmy na swojej firmowej stronie?
Dlaczego ludzie nie zajmą sie po prostu rozwijaniem swoich szkół zamiast oczerniać innych?

" REBELIANT ZAWSZE NAUCZA REBELIANTÓW", czy wam to nie przypomina DEWIANTÓW?

REAL WING TSUN my passion:)
20,21 luty 2010 Seminarium w Krakowie - http://www.youtube.com/watch?v=O1aMCwUrSvo
http://www.youtube.com/watch?v=qbWrTs1iCvU 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 166 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 754
cryinCrane:
sifu Marek " jest prezesem "Polskiego STOWARZYSZENIA WING TSUN ?" daje przykład jak się nie powinno postępować w świecie sztuk walki a może on reprezentuje Sektę M. NORBERTA przecież mistrz pokazuje nam drogę tylko ta ta droga jest bardzo kręta i ma wiele zaułków a na jej końcu przepaść.

Po czym można rozpoznać kulturalnego człowieka nawet, jeśli byłby ubrany w łachmany. To ruch ciała, mimika, sposób bycia, wysławiania się, uśmiechu, postępowania nawet w drobnych spawach – wszystko to mówi nam o tym, kim jesteśmy. To dobre wychowanie czyni z nas kulturalnych ludzi, budzących sympatię i szacunek nie trzeba o tym pisać tylko należy zapracować na to (jakie ziarno zasiejesz taki plon)

Ponieważ z natury żyjemy w skupiskach w związku z powyższym dostosowujemy się do siebie wzajemnie. W tym wzajemnym współżyciu zasadą postępowania jest zwalczanie egoizmu, uspołecznienie się liczeniu z innymi.
Dobre maniery, dobre wychowanie, poprawne zachowanie, wszystko to mniej ni więcej jak życzliwość dla ludzi, uprzejmość, tolerancja, opanowanie emocji, te nienaganne formy powinny być naszymi nawykami zakorzenionymi i wpajanymi od dzieciństwa.
Jeśli jednak los sprawił, że nie wynieśliśmy dobrego wychowania z naszego rodzinnego domu. Nic straconego, można to nadrobić. Sama chęć bycia nienagannym jest już godna pochwały.
Powyższe rady pozwolą Wam nadrobić i przypomnieć jak należy się zachowywać, aby budzić wśród ludzi zachwyt i życzliwość.

Słowo Kung-fu zbudowane jest ze znaków Gōng (chin. kung - "osiągnięcie, dorobek") i Fu (chin. fu - "człowiek"). Złożenie obu tych części w jedno pojęcie ma w filozofii chińskiej o wiele głębsze znaczenie. A jeśli całość dorobku i osiągnięć człowieka nazywamy kulturą, najpełniejsze tłumaczenie powinno brzmieć "kultura człowieka".

Taisha Abelar pisze, że "Kung-fu jest przedsięwzięciem człowieka, aby przez nieustający, ciężki wysiłek dążyć do doskonałości. [...] Wszystko, co czynimy, wszystkie nasze czyny, wyrażają nasze wewnętrzne usposobienie. [...] Jeżeli doskonalimy nasze postępowanie i działania, doskonalimy samych siebie".




Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-03-02 10:45:43

Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-03-02 10:46:37

Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 162
Z tego miejsca przepraszam, ... i obiecuje nie karmic więcej trola.

Mamusia zawsze mówiła:
"Nie bij kolegi bo sie spocisz!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 140 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 14357
cryinCrane twoja odpowiedź jest tak krótka i nic nie wnosi ponieważ jak się domyślam z taktu, kultury osobistej i dobrego wychowania (czytaj: klapki na oczach) nie wolno ci skrytykować zawartości strony swojego Sifu.

Czy mamy przez to rozumieć, że zgadzasz się z tekstem (czytaj: brednie napisane ze strachu przed konkurencją) zamieszczonym na stronie?

Zmieniony przez - mii w dniu 2009-03-02 12:24:59

Zmieniony przez - mii w dniu 2009-03-02 14:53:09

REAL WING TSUN my passion:)
20,21 luty 2010 Seminarium w Krakowie - http://www.youtube.com/watch?v=O1aMCwUrSvo
http://www.youtube.com/watch?v=qbWrTs1iCvU 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 166 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 754
W lutym 1999 Sifu Marek Mikulski jako pierwszy Polak otrzymał z rąk Sijo Leung Tinga pierwszy stopień mistrzowski ( Primalry Level ) International Wing Tsun Association
Jak można zaliczyć egzamin na 1 stopień mistrzowski jeżeli podczas zdawania łamie sobie nogę może był niedoszkolony skoro nie umiał się poruszać pewnie nogi mu się poplątały przecież kroki,poruszanie się to podstawa systemu


Zmieniony przez - TALON68 w dniu 2009-03-02 16:11:20

Najwięcej kłamie ten, kto najwięcej mówi o sobie.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Co to jest Shorinji Kempo?

Następny temat

Capoeira w Lublinie ? Co sądzice o niej ?

WHEY premium