Szacuny
0
Napisanych postów
273
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1801
Wiesz, wyzwania dobrze robią -vide wczorajsza walka Mameda - Sakurai okazał się miec charakter i jaja wykute z tytanu, i moim zdaniem dobrze ta walka Mamedowi zrobiła, bo było wyzwanie. Walka z Sylvia tez moze Pudzianowi dobrze zrobić, może troche go otrzeźwi co do spojrzenia na ten sport - czy wygra czy przegra (co raczej zakładam) to jednak będzie mial okazje sie wykazać z kimś kto ma nad nim przewage, i tu zobaczymy czy stanie mężnie czy podkuli ogon, jak chociażby Gołota uciekający z ringu...
Taktyka to inna rzecz, cepy cepami i ten atak iście jak wozu pancernego to moim zdaniem propozycja Oknińskiego, on musiał przeciez wiedzieć od dawna to o cyzm dowiedzieliśmy sie wczoraj - o tym że Pudziana cardio pozwoli mu na co najwyżej runde zbornej walki. Na Sylvie moze to być za mało, ale lżej mu bedzie stawić czoła
Tak czy siak sprawdzenie tego czy Pudzian ma jaja bedzie chyba głównym punktem programu.
Szacuny
19
Napisanych postów
1163
Wiek
47 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
13357
Po raz n-ty rodzi się tzw. "podstawowe pytanie zarządzania": po co?
Po co rzucać się na Sylvię? Jeśli już wszyscy są zgodni co do faktu, że Pudzian jest amatorem i dysponuje potencjałem bycia fajterem, a nie realnymi warunkami, to po co stawać do walki, w której ma tak niewiele szans? Ja też mógłbym wyjść do ringu czy klatki i dać się sprać na kwaśne jabłko, ale czego dowiedziałbym się o sobie, czy jak wpłynęłoby to pozytywnie na mój rozwój?
Rozwijać się mam na treningach, a dowiadywać o sobie - w walkach z podobnymi do mnie. A nie z zawodowcami.
Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Szacuny
0
Napisanych postów
273
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1801
Po to by coś udowodnić. Przegrana nie równa się porażce Poza tym skoro juz rzucił wyzwanie to musi z tego wyjść z twarzą, bo dla mnie każdy inny poza walką, sposób rozwiazania tego (ucieczka z ringu, odwolanie walki, powiadomienie ze walka sie nie odbedzie przez kontuzje) to będzie jednoznaczne z ułożeniem sie na tej półce co nasz bohater 44sekundowiec Marcinek
Szacuny
0
Napisanych postów
31
Wiek
40 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2052
A ja uważam, że mario ma szanse wygrać z Timem. Okniński napewno postanowił mariusza nauczyć JEDNEJ dźwigni czy też duszenia do perwekcji (w pół roku spokojnie). Ja to widze tak: Mariusz jak najszybciej dąży do klinczu żeby Tim go nie znokautował. Dalej obalenie (ma napewno tyle siły że raz mu się powinno udać), chwila zastanowienia co dalej i przejście do dźwigni czy jakiegoś duszenia. Jak nie wyjdzie to klops, ale chyba to jest jedyna możliwość wygrania tej walki. Więc wg mnie szanse są. Dynamiki mu starcza na 2 minuty a siły statycznej na 4. Jak Bóg pomoże to powinno się udać;) pzdr
Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
35
A czy Pudzianowski zrezygnował ze startu w WSM 2010 ?Może chce złapać dwie sroki za ogon.Widać,że nie odpuszcza sobie nawet na moment "zabawy" na siłowni.
Szacuny
26
Napisanych postów
1137
Wiek
47 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
42872
ja uważam, że mario ma szanse wygrać z Timem. Okniński napewno postanowił mariusza nauczyć JEDNEJ dźwigni czy też duszenia do perwekcji (w pół roku spokojnie). Strach pomyslec, jak wpadna by go naucza jednego prawego prostego do perfekcji.