Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

Napisałem -mam nadzieje i że nikła szansa - więc wszystko sie zgadza...

raKhu, my tu próbujemy jakieś optymistyczne aspekty znaleźć aTy tu tak brutalnie musisz na glebe sprowadzać...

spoko, doczytałem

Psychicznie to może wymięknąć pudzian i chyba już to zrobił jak widziałem relacje z konferencji, jakiś pospinany był nie wiedział co z sobą zrobić. Jedyny sposób w jaki może wygrać to gnp 1% do tego 0,04% że sylvia się poślizgnie złamie nogę zemdleje wyskoczy mu bark. Mój typ 98:2 wygrana dla sylvi. Przykre ale prawdziwe

Jakby Sylvia byl taki dobry jak piszecie to by nie walczyl z Pudzianem, tylko np. z Lesnarem.
Nie da sie byc cale zycie na szczycie, zawsze nastapi nieunikniony schylek.

Oczywiście ze to schyłek jego kariery.Mistrzem nie będzie ani z mistrzami już walczył nie będzie-ale to że nie jest już w czołówce nie oznacza że nagle stracił 90% umiejętności...Nadal jest bardzo niebezpieczny i myśle że to udowodni..Choć nie ukrywam że bym tydzień świętował jakby dostał od Polaka lanie :]

"pan Mariusz ma tylko swoje koślawe techniki, brak doświadczenia i mizerną ofertę handlową dotyczącą skóry"

co nie zmienia faktu, że na treningach roz****ala zapasiorów z 20-letnim stażem w sportach walki

Zdaniem jego i jego trenera
No tak, Wy wiecie lepiej

mam nadzieje ze Pudzian to MegaTalent i pokona Sylvie wtedy dopiero sie zacznie

Ja nie mam w domu tiwi więc będę gdzieś na mieście oglądał.
A co do zwierzątek:
Koń potrafi tak kopnąć, że niedźwiedziowi bańkę może połamać, więc to takie głupie porównanie.

Dobrymi technikami są w świecie zwierząt drapieżniki, mają kondycję, zwinność, warunki, a techniki trenują od małego. Np takie lwy.

No ja mogę kopnąć lwa czy niedźwiedzia z całej siły w nos i może to coś poskutkuje. Ale w praktyce? Takie same szanse jak koń. Czyli - Niemal (?) zerowe.

Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-05-07 15:32:05