Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

Chciałbym Pudziana zobaczyć z jakimś mocnym zapasiorem lub bjjowcem. Nie wiem czy tylko mi się zdaje, ale w MMA coraz gorzej wypadają zawodnicy z bazą w BJJ, o co kaman??

Bo to taka sinusoida. Nagle jakiś styl staje się oklepany (np BJJ), dochodzi do tego że przestaje być skuteczny. Później przychodzi drugi (np zapasy + kickboxing) Ci pierwsi nie mają na nich metody i dostają baty. Potem wszyscy trenują (zapasy + kick), system staje się nieskuteczny bo go wszyscy dobrze znają. Przychodzi inna SW zaczyna się od nowa.

Dodatkowo każdy system się unowocześnia i modernizuje. Popatrz na pierwsze walki np UFC 1.

W końcu dojdziemy kiedyś do prawie doskonałego systemu walki.

Ale co ciekawe... przyjdzie taki Sapp z brutalną siłą i rozniesie paru dobrych gości waląc im cepy bez większego ładu i składu, co prawda potem szybko się znajdzie stara sprawdzona metoda (pier i uciekaj, póki nie padnie albo go dobrze nie trafisz).

Zmieniony przez - Kawkaz w dniu 2010-04-01 13:42:04

No, najpierw królowali grapplerzy, pózniej zapaśnicy ze swoim gnp, następnie strikerzy a na końcu powstał pełny trening przekrojowy. Jedna taktyka wygryzała drugą. Chociaż z drugiej strony w UFC w HW jest dominacja zapaśników. W innych wagach też są w czołówce. Uderzacze też sobie radzą, np Junior Dos Santos, Paul Daley, kilku Silva i jeszcze sporo innych. Bjj wypada najsłabiej obecnie z tych czołowych. Dziwi mnie to strasznie. Jeszcze kilka lat temu gdzie nie wszedłeś na forum to hasła typu :Bjj najlepsze, najskuteczniejsze, jedyne w swoim rodzaju...A teraz? Moim zdaniem ten styl jest świetny, pisze to będąc uderzaczem. Sądziłem że nikt nie zdetronizuje przez długie lata bjjowców, a już na pewno w ciężkiej będą na topie. Jedyną nadzieją na "odrodzenie" bjj aktualnie jest chyba Rousimar Palhares, tylko czy zdoła pokonać Andersona? Pamiętam jak setki razy słyszałem że parterowe są efektywniejsze od uderzanych? Nadal ktoś na 100% to powie?

Takie dyskusje są dziś już trochę chyba bez sensu, bo teraz się to mocno rozmyło. W każdym aspekcie walki trzeba być min. dobrym (już nie średnim albo przeciętnym) ze specjalizacją w jednej. Kolesie typu samo bjj + trochę poćwiczą resztę i już moga poddawać wszystkich to już nie te lata. Demian Maia ostatnią walkę wygrał w stójce. Jak dobry parterowiec się wyszkoli na DOBRY poziom w innych aspektach to tak, jak nie to kończy jak np. Marcelo Garcia.

Kicboxer: może jest to spowodowane tym, że teraz taka jest moda (tfu!)? Albo tym co opisał Greg. Może znajdzie się ktoś kto będzie wymiatał swoim bjj.

Możliwe Puar. Ciekawi mnie czy w UFC w ciężkiej znajdzie się taki zawodnik. Frank Mir i Minotauro moim zdaniem się skończyli, a jeśli nie oni w bjj to kto? Wielką gwiazdą w średniej tak jak pisałem może być Palhares, chociaż jakoś słabo widzę jego wygraną nad Andersonem, Maia też chyba zostanie zmieciony. W początkowych turniejach Royce zjadał wszystkich, Rickson pokonywał najlepszych uderzaczy czy mistrzów Olimpijskich w zapasach, nie było na chłopaków bata. Jestem ciekaw czy w Brazyli znajdziemy lepszych bjjowców od np Minotauro i reszty walczącej w UFC. Chciałbym zobaczyć innych zawodników w tym sporcie, bo być może Ci w UFC i innych dużych organizacjach, nie mają najwyższego możliwego obecnie poziomu bjj.

trzymajcie się tematu Panowie.

A może by tak jakoś przenieść ten temat jako nowy? Bo to nawet ciekawa rozkminka jest?

to nie jest tak że bjj jest nieskuteczne, tylko wszyscy już wiedzą że trzeba je trenować i tacy zapaśnicy czy uderzacze uczą się defensywnego podejścia do bjj, nie jest łatwo poddać kogoś kto nie robi nic oprócz obrony w parterze, w czasach kiedy byli czyści uderzacze czy zapaśnicy było dużo łatwiej.

A co tu tak nagle ucichło ???